Herb Wrocławia

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Polska > Wrocław > Herb Wrocławia

Herb Wrocławia

Wrocław posiada swój herb już od XVI wieku, choć wielu Wrocławian nie zna jego historii i symboliki. Spacerując po Wrocławiu na pewno nie jeden raz zobaczycie herb miasta, chociażby na niebieskich tramwajach, chodnikach czy budynkach. Jeśli jesteście ciekawi jaką symbolikę ma herb Wrocławia – stolicy Dolnego Śląska, zapraszamy do lektury.

Herb Wrocławia – historia i ciekawostki

Pierwszy herb został nadany miastu w 1530 roku, przez dwór Ferdynanda I, który był władcą czesko-węgierskim. Aby oficjalnie herb mógł zaistnieć, wymagany był również dyplom potwierdzony przez cesarza Karola V. Uzyskano stosowne poświadczenia i herb został oficjalnie nadany, jednak nie można było cieszyć się z tego w 100 %, ponieważ w dokumentach zaistniała pomyłka. Okazało się, że w herbie św. Jan Ewangelista został zamieniony ze św. Dorotą. Do pomyłki przyczynił się miejski skryba, czyli osoba, która przepisywała ręcznie dokumenty i księgi. Miejscy radni chcieli szybko naprawić pomyłkę. Sporo ich to kosztowało, gdyż wicekanclerz króla Czech Georg von Logu, aby odkręcić sprawę, wziął 1300 florenów, czyli sumę wartą około 200 koni i około miliona kurzych jaj! Za taką pokaźną sumkę, kazał … wydrapać na dokumencie imię św. Doroty i napisać w tym miejscu imiona św. Jana Ewangelisty. Zrobiono jak nakazał, ale to były chyba najłatwiej zarobione pieniądze w ówczesnym Wrocławiu.

Herb Wrocławia istniał w takiej formie aż do 1938 roku, kiedy to naziści postanowili zmienić ówczesny herb Wrocławia. Powodem zmian było zbyt duża liczba świętych, słowiański lew oraz litera W, która kojarzyła się z władzą czeską, a to było dla nazistów już nie do zniesienia. Zmienili więc herb na taki, który przypominał godło III Rzeszy. Wrocławski herb był dwupolowy, znajdował się na nim piastowski orzeł i Krzyż Żelazny.

Tuż po wojnie, kiedy Wrocław ponownie znalazł się w polskich rękach, powrócił dawny herb, jednak w 1948 roku godło znów zmieniono. Tym razem herb miasta przedstawiał dwugłowego orła – połowa przedstawiała białego polskiego orła, a druga połowa czarnego orła śląskiego.

W 1989 roku powołano we Wrocławiu Komisję Heraldyczną, której zadaniem było opracowanie nowego herbu Wrocławia. Podjęto jednak decyzję o przywróceniu pierwotnego herbu, który obwiązuje w mieście od 1990 roku.

Symbolika Herbu Wrocławia

Na herbie Wrocławia znajduje się 5 symboli:

  • Lew czeski –  jest symbolem przynależność miasta Wrocław do Korony Królestwa Czeskiego.
  • Orzeł śląski – pochodzi z herbów rodowych Piastów Śląskich. Cały Dolny Śląsk ma również w swoim herbie orła.
  • Jan Chrzciciel – patron wrocławskiej katedry.
  • Litera W – inicjał od imienia księcia Wrocisława, który jest legendarnym założycielem wrocławskiego grodu. Niestety nie ma pewności w jakich czasach panował oraz czy był pochodzenia polskiego czy czeskiego.
  • Jan Ewangelista – pomylony wcześniej ze św. Dorotą. Jan Ewangelista był patronem kaplicy w ratuszu.

Herb powinno się czytać zgodnie z zasadami heraldyki, to znaczy “od strony rycerza trzymającego tarczę”. Pierwszy więc jest czeski lew, znajdujący się po lewej stronie. Herb odczytuje się odwrotnie do wskazówek zegara.

Gdzie znaleźć herb Wrocławia?

Wrocławski herb można zobaczyć w dużej ilości miejsc. Na przykład na tramwajach, chodnikach w centrum, latarniach, śmietnikach, na ratuszowej wieży czy u wrocławskiego krasnala Wroclovka, który trzyma wielkie serducho z herbem. Polecamy też zobaczyć herb w wersji XXL, która ułożona jest z kolorowych kostek przed wejściem do Ratusza.

Pomysł na zwiedzanie Wrocławia z dziećmi

Jeśli planujecie rodzinną wycieczkę do Wrocławia to koniecznie zerknijcie na nasz pomysł zwiedzania miasta. My zamieniliśmy się w Superposzukiwaczy Przygód i wzięliśmy udział w Tajnej Misji! Zaprzyjaźniliśmy się z rodzinką wrocławskich krasnali, złamaliśmy szyfry, odkryliśmy tajemnice, wykonaliśmy zadania i pomogliśmy zorganizować urodzinową imprezkę dla Papy Krasnala. I choć krasnal Wredziocha chciał zrobić wszystko, żeby przyjęcie się nie odbyło, udało się przeprowadzić Tajną Misję do końca! Zobaczcie koniecznie:

zarezerwuj nocleg we wrocławiu przez naszą stronę na booking.com, a dostaniesz od nas Niezbędnik Poszukiwacza Przygód!

  1. Zarezerwuj nocleg na Booking.com korzystając z naszej strony.
  2. Wyślij nam na adres kontakt@globtroterek.com numer Twojej rezerwacji.
  3. Otrzymasz dostęp do Banku Niezbędników, w którym znajdziesz Niezbędnik Poszukiwacza Przygód „Impreza u Krasnali" – przewodnik dla całej rodziny w formie gry miejskiej w czasie której poznacie zabytki miasta, ciekawostki o Wrocławiu i oczywiście krasnale!  Otrzymacie również dostęp do Niezbędnika Poszukiwacza Przygód Wrocław – Ostrów Tumski „Zaklęcie Latarnika". Link wyślemy na kilka dni przed Twoim wyjazdem.

Booking.com

Katedra we Wrocławiu

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Katedra we Wrocławiu

Nad wrocławskim Ostrowem Tumskim górują dwie wieże, widoczne z wielu punktów w mieście. To wieże katedry św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu. Warto przyjrzeć się katedrze z bliska, ponieważ jest jednym z głównych zabytków stolicy Dolnego Śląska i w dodatku posiada tajemnice, które warto odkryć. Dlatego spacerując po Ostrowie Tumskim, skierujcie swoje kroki ku katedrze – matce kościołów śląskich. 

Historia wrocławskiej Katedry

Obecna katedra powstała w XIII-XIV wieku, na miejscu aż trzech poprzednich kościołów. Pierwszy stał w tym miejscu przed 1000 rokiem. Został zastąpiony przez ufundowaną przez Bolesława Chrobrego w okolicach 1000 roku katedrę. Budowla ta jednak uległa zniszczeniu podczas najazdu Czechów. 

Po koniec XI wieku Kazimierz Odnowiciel nakazał budowę nowej katedry w tym samym miejscu.  Kilkadziesiąt lat później, z wykorzystaniem murów nowowybudowanej katedry, biskup Walter z Malonne rozpoczął budowę większego kościoła. Pogrubiono znacznie mury katedry wzniesionej na rozkaz Kazimierza Odnowiciela oraz dobudowano wieże. Do dzisiejszych czasów zachowało się sporo fragmentów tej budowli, które znajdują się w zbiorach Muzeum Archidiecezjalnego. W następnych wiekach rządzący katedrą biskupi dokonywali rozbudowy i przeróbek istniejącego budynku.

Pożary i zniszczenia w Katedrze

Katedra we Wrocławiu nie miała szczęścia –  dotykały ją pożary i zniszczenia, ale zawsze odbudowywano zniszczone fragmenty budowli, dostosowując odrestaurowane części obiektu do obowiązujących w danym czasie stylów architektonicznych. W okresie renesansu i baroku powstały też nowe kaplice.  Elewacje wszystkich barokowych kaplic poddano renowacji pod koniec XX wieku, przywracając im pierwotne kolory. 

Na Waszą uwagę zasługuje m.in. kaplica św. Elżbiety z malowidłami przedstawiającymi życie patronki czy Kaplica Mariacka z kopią obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Katedra Wrocławska posiada kilka oryginalnych skarbów, o których warto wiedzieć. Należy do nich między innymi Monstrancja Słoneczna używana w czasie procesji Bożego Ciała. Jest to niezwykłe dzieło, wykonane ze srebra, zdobione złotem, kamieniami i diamentowym krzyżykiem. Monstrancję wykonał w 1672 roku  mieszkający w dawnym Wrocławiu złotnik Jakub Hedelhofer. W 1930 roku biskupstwo wrocławskie zostało podniesione do rangi arcybiskupstwa, a katedra stała się archikatedrą.

W czasie II wojny światowej katedra została w ponad 70% zniszczona, spłonęły organy i wiele malowideł, a część dzieł na rozkaz władz wywieziono z miasta. W okresie powojennym prowadzono prace mające na celu przywrócić blask katedrze. Wiele obecnych dzieł sprowadzono z innych miast i obiektów Dolnego Śląska m.in.  obraz Madonny Międzyleskiej, znany też jako obraz Madonny wodzącej oczami. Ta nazwa nawiązuje do efektu, który powoduje, że niezależnie z którego miejsca nie popatrzy się na obraz, napotyka się wzrok Madonny. Znajduje się tu też część ocalałych po wojnie organów z Hali Stulecia, które są obecnie największe w Polsce. W czasie odbudowy powstało też wiele nowych elementów np. witraże.

Jednymi z ostatnich elementów rekonstrukcji katedry są hełmy na wieżach katedry, które ustawiono dopiero w 1991 roku. Od tego czasu nad Ostrowem Tumskim górują wieże mające 97 metrów wysokości, a na jednej z nich znajduje się punkt widokowy, z którego można podziwiać Wrocław z lotu ptaka. W wieży znajduje się również wystawa misyjna “Sztuka i Misje”. To kolekcja afrykańskich eksponatów jednego z księży misjonarzy.

Legenda o kamiennej głowie

Katedra we Wrocławiu, jak na budynek o długiej historii przystało, ma też swoje legendy.  Na jednej z wież, po stronie południowej ujrzeć można kamienną głowę mężczyzny… Jak się tam znalazła? Czemu ma grymas niezadowolenia? Na te pytania odpowiada legenda o kamiennej głowie.

Dawno temu żyła sobie Barbara – córka złotnika Franciszka. Barbara żyła w dostatku, więc jej ojciec postanowił, że nie wyda córki za mąż, jeśli wybranek nie będzie spełniał jego wygórowanych oczekiwań, co znaczyło, że przyszły zięć musi być zamożny. Jednak jak to bywa z miłością, serce nie sługa. Barbara pokochała Henryka, który pracował w warsztacie jej ojca. Zakochani spotykali się potajemnie, aż do momentu, kiedy nie zostali nakryci przez Franciszka. Ten w złości wypędził biednego Henryka, który błąkał się w okolicy Wrocławia, aż w końcu napadli go bandyci. Henryk uszedł z życiem, ale nie miał przy sobie ani grosza. Postanowił więc wstąpić do bandy rozbójników i również  zaczął rabować okoliczne miejscowości. Tak bogacił się przez kolejne dwa lata, po czym postanowił wrócić do Wrocławia i zdobyć swą ukochaną Barbarę, jako bogaty mężczyzna. Jednak ojciec Barbary domyślił się skąd pochodzi złoto i kosztowności, dlatego ponownie wygonił Henryka ze swojego domu. Zły i załamany Henryk w odwecie podpalił dom złotnika Franciszka, a następnie wdrapał się na jedną z wież Katedry Wrocławskiej, aby podziwiać swoje dzieło. Pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko, obejmując kolejne domostwa. Henryk wychylił się z okna wieży, by dobrze widzieć skalę zniszczenia, a wtedy okno się skurczyło i na zawsze uwięziło Henrykach w murach kościoła. Jego skamieniała twarz wyraża ogromne przerażenie. 

Zwiedzanie Katedry we Wrocławiu

Katedra znajduje się na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu, a dokładnie na Placu Katedralnym 18. Bez problemu dotrzecie tu środkami komunikacji miejskiej lub pieszo, spacerem ze Starego Rynku. Do Katedry dojedziecie tramwajem linii 2 i 10. Stąd już tylko kilka minut spacerem dzieli Was od kościoła. Możecie również jechać tramwajem 8,9,11,17 i 23 na przystanek „Pl. Bema” i dojść do Katedry od drugiej strony, przez Ostrów Tumski. Ta trasa jest troszkę dłuższa, ale niezwykle urokliwa.

Katedra, jej wieże oraz kaplice barokowe są dostępne dla turystów w wyznaczonych terminach. Nie można zwiedzać kościoła w czasie mszy świętych i innych uroczystości. Przed zwiedzaniem należy zakupić odpowiedni bilet. Zwiedzanie grupowe odbywa się z przewodnikiem. 

Wieże Katedry można zwiedzać w wyznaczonych terminach i tylko przy sprzyjających warunkach pogodowych. W zależności od miesiąca wieże udostępnione są dla zwiedzających w godzinach:

  • kwiecień – maj: 10:00-17:00 od poniedziałku do soboty oraz 14:00-16:00 w niedzielę,
  • czerwiec – wrzesień: 10:00-17:30 od poniedziałku do soboty oraz 14:00-17:30 w niedzielę,
  • październik – marzec: 10:00-16:30 od wtorku do soboty;

Katedra we Wrocławiu – ceny biletów

Wielu turystów decyduje się na podziwianie katedry wyłącznie zewnątrz. Tymczasem bilety nie są drogie, dlatego warto wykupić wejściówkę i zobaczyć wnętrze kościoła. Bilet łączony, uprawniający do zwiedzania kaplic i wieży dla osoby dorosłej to koszt 12 zł, a bilet ulgowy 8 zł (dzieci, młodzież, studenci, emeryci i renciści). Bilet rodzinny 2+1 – 25 zł.  Jeśli zdecydujecie się na zestaw audio to koszt biletu wzrośnie o kilka złotych.

Katedra we Wrocławiu – msze

W czasie trwania mszy i uroczystych nabożeństw Katedra we Wrocławiu nie jest udostępniana zwiedzającym. Jednak obecność na mszy pozwala spojrzeć na katedrę pod zupełnie innym kątem. Dlatego zanotujcie sobie godziny mszy w Katedrze i wybierzcie się tu na jedno z nabożeństw. W niedzielę i święta msze odbywają się o godz. 7.00, 8.30, 10.00 (suma), 11.30, 13.00, 16.30 (październik – maj), 18.30, 21.00 (czerwiec – sierpień). Codzienne nabożeństwa zaczynają się o 6.30, 7.00 (z wyjątkiem Adwentu i wakacji ), 8.00, 9.00, 18.30.

Katedra we Wrocławiu to najważniejszy kościół na Dolnym Śląsku, którego  nie złamała burzliwa historia i ogromne zniszczenia na przestrzeni wieków. Warto go zwiedzić i poznać jego tajemnice. 

Ostrów Tumski z dziećmi

Katedra była jednym z punktów naszej rodzinnej Tajnej Misji, którą mieliśmy na Ostrowie Tumskim. Gorąco polecamy Wam nasz sposób na zwiedzanie bez marudzenia. Musieliśmy pomóc w ułożeniu zaklęcia, które pozwoliło użyczyć Latarnikowi ognia pewnemu smutnemu Rarogowi. Jesteście ciekawi? Zobaczcie koniecznie!

zarezerwuj nocleg we wrocławiu przez naszą stronę na booking.com, a dostaniesz od nas Niezbędnik Poszukiwacza Przygód!

  1. Zarezerwuj nocleg na Booking.com korzystając z naszej strony.
  2. Wyślij nam na adres kontakt@globtroterek.com numer Twojej rezerwacji.
  3. Otrzymasz dostęp do Banku Niezbędników, w którym znajdziesz Niezbędnik Poszukiwacza Przygód „Impreza u Krasnali” – przewodnik dla całej rodziny w formie gry miejskiej w czasie której poznacie zabytki miasta, ciekawostki o Wrocławiu i oczywiście krasnale!  Otrzymacie również dostęp do Niezbędnika Poszukiwacza Przygód Wrocław – Ostrów Tumski „Zaklęcie Latarnika”. Link wyślemy na kilka dni przed Twoim wyjazdem.



Booking.com

Most Grunwaldzki we Wrocławiu

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Polska > Wrocław > Most Grunwaldzki

Most Grunwaldzki we Wrocławiu

O Wrocławiu można usłyszeć, że jest miastem niebieskich tramwajów, krasnoludków, a także polską Wenecją czyli miastem stu mostów. I do tej ostatniej nazwy będziemy właśnie nawiązywać. Na szczególną uwagę zasługuje bowiem jeden z owych stu mostów. Most Grunwaldzki, bo o nim mowa, to zdecydowanie najbardziej znany, wrocławski most.

Historia Mostu Grunwaldzkiego

Kiedy Wrocław rozbudowywał się na wschód, pojawiła się konieczność wybudowania przeprawy nad Odrą, która połączy centrum z dzielnicami peryferyjnymi. W 1904 roku ogłoszono konkurs na projekt mostu, który połączy oba brzegi rzeki w pobliżu obecnego placu Grunwaldzkiego.  Do udziału w konkursie zgłoszono blisko 40 projektów, a zwyciężył koncept architekta Martina Mayera i inżyniera Roberta Weyraucha. Projekt przeszedł kilka zmian, a do grupy architektów dołączył miejski radca budowlany Richard Pluddemann. Projekt zakładał stworzenie mostu wiszącego, co w ówczesnych czasach, było nowatorskim podejściem do budowy przepraw przez rzekę. Cała konstrukcja wykonana była ze stali, a elementy nośne oparte były na granitowych pylonach.

Ostatecznie w 1907 roku projekt mostu zwanego Kaiserbrucke czyli Most Cesarski został zaakceptowany przez władze Wrocławia. Most powstał w dwa lata, a ważył ponad 2 tysiące ton i miał 20 metrów szerokości. We wrześniu 1910 roku przeprowadzono próby wytrzymałościowe i obciążeniowe. Na moście ustawiono 24 tramwaje oraz wozy straży pożarnej. Po pozytywnym zaliczeniu testów ogłoszono datę uroczystej inauguracji mostu wypadającą w październiku tego samego roku.

Otwarcie Mostu Grunwaldzkiego

Władze miasta chciały, by otwarcia dokonał sam cesarz Wilhelm II, jednak jego wizyta w mieście wypadała później, stąd postanowiono udostępnić potrzebną miastu przeprawę, a cesarz dokonał uroczystej przejażdżki po moście w czasie swojej wizyty w listopadzie 1910 roku.

W czasie II wojny światowej Niemcy, który chcieli zwiększyć nośność mostu, odcięli więc taśmy nośne, a konstrukcja osiadła na podporach złożonych z zatopionych pod mostem barkach, kamieni i gruzu. Rozebrano też ozdobne wieżyczki kończące pylony, ze względu na plany budowy lotniska w okolicach placu Grunwaldzkiego. 

Po wojnie most był w złym stanie technicznym i konieczny był jego generalny remont. Most ponownie został oddany do użytku w 1947 roku, a od tego czasu przechodził kilka modernizacji. 

Początkowo Most Cesarki, na kilka lat zmienił nazwę na Most Wolności. Pierwotną nazwę przywrócił mu Adolf Hitler. Po zakończeniu wojny most przemianowano na Most Grunwaldzki i taką nazwę ma do dziś.

Most Grunwaldzki – legendy

Z mostem Grunwaldzkim związane są dwie legendy. Pierwsza nawiązuje do samobójczej śmierci konstruktora mostu, który w obawie przed tym, że most nie wytrzyma ciężaru i zawali się do rzeki, odebrał sobie życie dzień przed uroczystym otwarciem. Nie jest to historia prawdziwa, ale zapewne ma swoje źródła w smutnym losie jednego z architektów – Richarda Pluddemanna, który ciężko zachorował i zmarł przed oddaniem mostu do użytku. 

Druga legenda nawiązuje do przelotu samolotem akrobatycznym pod Mostem Grunwaldzkim, co miało mieć miejsce w latach 50-tych. Wyczyn ten przypisuje się wrocławskiemu pilotowi Stanisławowi Maksymowiczowi. Słynny Maksym nigdy nie potwierdził, ani nie zaprzeczył tym doniesieniom. Jego przyjaciele potwierdzają, że byłby do tego zdolny, jednak mając na uwadze to, że straciłby licencję pilota, nigdy by się do tego nie przyznał. Według plotek przelot pomiędzy lustrem Odry a Mostem Grunwaldzkim był efektem przegranego zakładu. Inni twierdzą, że to chęć zaimponowania ukochanej. Jaka jest prawda i czy to zdarzenie faktycznie miało miejsce, do dziś nie wiadomo.

Lokalizacja Mostu Grunwaldzkiego

Most Grunwaldzki wisi nad Odrą, pomiędzy Urzędem Wojewódzkim, a placem Grunwaldzkim. Dojechać tu można autobusem linii 145,146, 149, 240 i 241 lub tramwajem linii OL, OP, 4, 16, 33. 

Pomysł na zwiedzanie Wrocławia z dziećmi

Jeśli planujecie rodzinną wycieczkę do Wrocławia to koniecznie zerknijcie na nasz pomysł zwiedzania miasta. My zamieniliśmy się w Superposzukiwaczy Przygód i wzięliśmy udział w Tajnej Misji! Zaprzyjaźniliśmy się z rodzinką wrocławskich krasnali, złamaliśmy szyfry, odkryliśmy tajemnice, wykonaliśmy zadania i pomogliśmy zorganizować urodzinową imprezkę dla Papy Krasnala. I choć krasnal Wredziocha chciał zrobić wszystko, żeby przyjęcie się nie odbyło, udało się przeprowadzić Tajną Misję do końca! Zobaczcie koniecznie:

zarezerwuj nocleg we wrocławiu przez naszą stronę na booking.com, a dostaniesz od nas Niezbędnik Poszukiwacza Przygód!

  1. Zarezerwuj nocleg na Booking.com korzystając z naszej strony.
  2. Wyślij nam na adres kontakt@globtroterek.com numer Twojej rezerwacji.
  3. Otrzymasz dostęp do Banku Niezbędników, w którym znajdziesz Niezbędnik Poszukiwacza Przygód „Impreza u Krasnali” – przewodnik dla całej rodziny w formie gry miejskiej w czasie której poznacie zabytki miasta, ciekawostki o Wrocławiu i oczywiście krasnale!  Otrzymacie również dostęp do Niezbędnika Poszukiwacza Przygód Wrocław – Ostrów Tumski „Zaklęcie Latarnika”. Link wyślemy na kilka dni przed Twoim wyjazdem.



Booking.com

Kuchnia hiszpańska – pomysł na fajne zwiedzanie z dziećmi

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

San Sebastian z dzieckiem i smaki hiszpańskie

Macie w domu niejadków? Lubicie zwiedzać i kosztować lokalnej kuchni, ale dzieci chcą tylko jeść pizzę i frytki? Zobaczcie jak wykorzystać fajne zwiedzanie, by spróbować lokalnych specjałów.

Kuchnia hiszpańska w San Sebastian

Dzisiaj pokażę Wam jak wykorzystać lokalne przysmaki do fajnego zwiedzania z dziećmi. My wykorzystaliśmy specjały kuchni hiszpańskiej do zwiedzania San Sebastian – miasta na Costa Verde w północno – zachodniej Hiszpanii. O mieście i jego zabytkach możecie przeczytać tutaj: San Sebastian – miasto w Kraju Basków

Do San Sebastian dotarliśmy podczas naszej trzytygodniowej majówki we Francji i Hiszpanii. W tym czasie codziennie cała nasza rodzina grała w “Agenta” – grę zainspirowaną znanym, telewizyjnym programem.

Tym razem do zabawy wykorzystałam siedem opisów potraw znanych z kuchni hiszpańskiej. Oto one:

  • DANIE 1 – najpopularniejszy hiszpański deser. To delikatny mus z jajek, mleka i cukru. Można dodawać do niego różne dodatki np. ziarenka wanilii, cynamon czy skórkę z cytrusów.
  • DANIE 2 – potrawa hiszpańska pochodząca z Walencji i występująca w licznych odmianach. Oparta jest przede wszystkim na ryżu z dodatkiem szafranu, podsmażanym i gotowanym na metalowej patelni z dwoma uchwytami. W zależności od odmiany, może ponadto zawierać kawałki np. owoców morza, mięsa królika, drobiu i różnych warzyw.
  • DANIE 3 – to stosunkowo duży skorupiak morski zaliczany do owoców morza. Osiąga wielkość nawet do 8 kg i 60 cm długości. Najsmaczniejsze są nieduże okazy, ważące do 2 kg. Nie posiada szczypiec, ma czerwono – fioletowy pancerz pokrywający odwłok. To ekskluzywna potrawa. Ma delikatne, lekko słodkawe mięso.
  • DANIE 4 – hiszpańska zupa, wywodząca się z Andaluzji. Nie wymaga gotowania i jest podawana na zimno (jeśli nie ma czasu na jej schłodzenie, można dorzucić kostki lodu). Składa się zazwyczaj z surowych warzyw, octu i oliwy z dodatkiem rozmoczonego chleba. Niegdyś składniki krojone były ręcznie, obecnie zazwyczaj do ich rozdrobnienia używa się miksera. Do zupy często podaje się umieszczone w osobnych miseczkach dodatki (np. okruchy chleba, drobno pokrojone warzywa, jajka, szynkę, oliwki czy orzechy), które można według uznania samemu dorzucać do zupy.
  • DANIE 5 – Rodzaj hiszpańskiej szynki, surowej, podsuszonej tradycyjnymi metodami na terenie Katalonii, Kastylii i Estremadury. Wytwarzana jest z całych udźców wieprzowych z kością. Jest szynką długo dojrzewającą, dzięki procesowi suszenia w odpowiednich warunkach zyskuje specjalny smak, kruchość i aromat. Podczas długiego dojrzewania i podsuszania traci prawie 50% pierwotnej wagi mięsa.
  • DANIE 6 – hiszpańskie bułeczki z białego pieczywa, które odróżniają się tym, że są podłużne i przypominają pół bagietki. W niektórych rejonach smaruje się podpieczoną bułeczkę pastą z pomidorów, tworząc słynny pan con tomate. Co ciekawe, w języku hiszpańskim nazwa tej bułki oznacza również smerfy.
  • DANIE 7 – to owoce morza, które zaliczane są do głowonogów. Są pełne wartości odżywczych – zawierają dużo witamin z grupy B. Dostarczają także jodu, fluoru i selenu. Mają lekko słodkawy, morski smak. Ich konsystencja jest lekko gumowata, przez co wielu z nas podchodzi do nich z nieufnością i uważa, że przez to nie są smaczne. Zwykle je się jako smażone krążki.

Zasady zabawy w czasie zwiedzania

Opis wręczyłam w mojej ekipie na początku zwiedzania. Do tego otrzymali kartę zdrapkę z ukrytymi nazwami potraw – langusta, gazpacho, jamon, pitufos, kalmary, flan i paella.

Co 10 min, gdy zadzwonił czasomierz, przystawali i zdrapywali nazwę jednego dania. Musieli od razu wskazać jego opis. Nie mogli się pomylić, bo nie było możliwości zmiany.

I choć nie są wytrawnymi kucharzami, to dzięki Michałowi poradzili sobie z tym zadaniem śpiewająco!

Ale to nie wszystko. Każdy z drużyny musiał na koniec zadania wskazać danie, które zje! Tylko wtedy zdobyte monety mogły trafić do do wspólnej puli.

I tak skosztowaliśmy pysznej paelli z czarnego ryżu, szynki jamón, hiszpańskich deserów i mojego ulubionego gazpacho. Dzięki tej zabawie, Michał, który nie lubi próbować nowych smaków pałaszował tradycyjne hiszpańskie dania, aż mu się uszy trzęsły 🙂

Jokery w czasie zwiedzania

Oczywiście poza odgadywaniem potraw, cała ekipa uważnie zwiedzała San Sebastian. Wiedzieli, że wieczorem czeka ich test z tego co dziś zobaczyli – na teście pojawiły się pytania m.in. o nazwę największej plaży w mieście, pomnik górujący nad San Sebastian, flagi przed ratuszem czy historię św. Sebastiana. W czasie zwiedzania pojawiły się również jokery, które okazały się być pomocne w teście.

Jak przygotować fajne zwiedzanie ze smakowaniem lokalnych smaków?

Na początek warto przyjrzeć się co ciekawego do zwiedzenia jest w miejscu, do którego się udajecie. Jeśli tych miejsc jest dużo i wiecie, że spacer zajmie Wam kilka ładnych godzin, to lepiej zamiast czasomierza wykorzystać mapę i nanieść na nią punkty do których chcecie dotrzeć. Wtedy zasady zabawy ulegają zmianie – zdrapkę z nazwą potrawy można zdrapać dopiero po dotarciu do miejsca oznaczonego na mapie.

Ja wykorzystałam pomysł na zwiedzanie ze spróbowaniem potraw jako jeden z zadań Agenta. Wy możecie np. opowiedzieć dziecku zmyśloną historię o księżniczce, która uwielbiała gotować. Pilnie strzegła przepisów na tradycyjne dania, które bardzo chciała poznać lokalna czarownica. Baba Jaga porwała więc księżniczkę, a ta rozsypała po mieście nazwy potraw i ich opisy, co rozwścieczyło czarownicę. Aby pomóc księżniczce wydostać się z lochu Baby Jagi, trzeba odnaleźć opisy potraw i połączyć w pary z nazwami dań.

Opisy dań wycinacie, a po dotarciu na miejsce zaznaczone na mapie dyskretnie podrzucacie, tak by dzieci mogły je znaleźć. Po wykonaniu wszystkich zadań, każdy z rodziny musi wskazać, która potrawę spróbuje, bo tylko wtedy księżniczka będzie szczęśliwa, a czarownica da jej spokój 🙂

Poza mapą i historią, potrzebujecie również kartki na której napiszecie nazwy potraw i naklejek-zdrapek (do kupienia za kilka złotych w sklepach z art. papierniczymi czy na Allegro)

Super zabawy, fajnego zwiedzania i smacznego!

Noclegi w San Sebastian

Do San Sebastian wybraliśmy się przy okazji pobytu na kempingu Ondres Plage na francuskim, zachodnim wybrzeżu.

Jeśli wolicie noclegi w hotelu to zerknijcie na promocyjne oferty na Booking.com 🙂



Booking.com

Niezbędnik poszukiwacza przygód
super przewodnik dla dzieci

Canal Grande w Wenecji

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Włochy > Wenecja > Canal Grande

Canal Grande w Wenecji

Chyba nie ma osoby, która nie kojarzyłaby pocztówkowego widoku sunących gondoli po Canal Grande. To tętniąca życiem główna “ulica” Wenecji, wokół której skupione są najpiękniejsze budynki w mieście.

Canal Grande w Wenecji

Canal Grande to główny korytarz ruchu wodnego, w kształcie litery S, który dzieli miasto na dwie części. Ciągnie się od laguny przy placu San Marco, aż do dworca kolejowego Santa Lucia. Ma 3,8 kilometra długości, w najwęższym miejscu 30 metrów, a w najszerszym 90 metrów szerokości. Średnio ma 5 metrów głębokości. Canal Grande łączy się labiryntem mniejszych kanałów, tworząc skomplikowana sieć dróg wodnych w Wenecji. Po obu stronach kanału znajdują się pałace, ekskluzywne hotele i kościoły, tworząc jedną z najpiękniejszych włoskich panoram.

Canal Grande historia

Kanał to prawdopodobnie koryto starożytnej rzeki, wpadającej do laguny 2000 lat temu, kiedy to tereny dzisiejszej Wenecji zamieszkiwały grupy etniczne, budujące domy na palach, zajmujące się rybołówstwem i handlem sola. W kolejnych stuleciach przybywało mieszkańców tej okolicy. W X wieku laguna stanowiła centrum handlu, a stworzony tu port był dostępny i bezpieczny nawet dla dużych statków. W związku z rozkwitem handlu, wzdłuż kanału wyrosły jak grzyby po deszczu domy Fondaco – to budynki łączące magazyny z domami kupców. W czasie imperium bizantyjskiego, kiedy modne stały się rzeźby i fryzy, zdobiono nimi bogato domy i pałace. Charakterystyczne dla budynków wzdłuż kanału są również marmurowe fasady tzw. koronki, które pojawiły się jako zdobienia w czasie gotyku. Wzdłuż kanału pięknie prezentują się również budynki z epoki baroku, które dobudowano w XVI i XVII wieku. Przyjrzyjmy się teraz największym zabytkom przy Canale Grande.

Zabytki przy Canale Grande

Przy blisko 4 kilometrowym odcinku wodnym stoi ponad 170 budynków wybudowanych w XIII – XVIII wieku. Wiele z nich powstało na zlecenie bogatych, weneckich rodzin, które nie oszczędzały na swoich domach, dzięki temu powstały bogato zdobione pałace, do dziś zachwycające tłumy turystów. Przykładem takiego budynku jest piętnastowieczny pałac Ca’d’Oro czyli Dom Złota. To pałac rodziny Contarini, znany wcześniej pod nazwą Palazzo Santa Sofia. Ukończony w 1430 roku, niestety nie miał szczęścia do dobrych gospodarzy. Przez wieki popadał w ruinę, ale największe szkody i spustoszenia dokonała tancerka Maria Taglioni, na zlecenie której wyburzono część pałacu. Ostatnim prywatnym właścicielem był baron Giorgio Franchetti, który uratował zabytek przed ostatecznych zniszczeniem i zadbał o jego odbudowę. W 1922 roku przekazał go państwu. Budynek gruntownie odrestaurowano w XX wieku, dzięki czemu uzyskał dawny blask. Obecnie to perełka miasta i jeden z najpiękniejszych budynków, których fasada skierowana jest w stronę kanału. W budynku mieści się galeria z dziełami pochodzącymi ze zbiorów barona.

Innym pięknym budynkiem przy Canal Grande, wartym Waszej uwagi jest Palazzo Pesaro, pochodzący z XVIII wieku, w którym znajduje się Międzynarodowa Galeria Sztuki Współczesnej czy też Palazzo Corner – jedna z perełek renesansowej Wenecji, w której obecnie mieści się hotel. Ciekawym miejscem jest też targ rybny zlokalizowany przy moście Rialto. Hale targowe najlepiej odwiedzić rano, kiedy u sprzedawców można zakupić świeże ryby i owoce morza. Wiele budynków przy Canale Grande zostało odrestaurowanych w ostatnich 100 latach, dzięki czemu główna ulica odzyskała dawny blask i pozwala cieszyć oko piękną zabudową. Utrzymanie budynków na wodzie pochłania ogromne koszty, dlatego większością domów zarządzają fundacje, dbające o renowację i pozyskanie środków na remonty.

Santa Maria della Salute

W wodach kanału odbija się również majestatyczna bazylika Santa Maria della Salute, której budowa rozpoczęła się w 1630 roku w podziękowaniu za pokonanie epidemii dżumy. Czarna Śmierć zdziesiątkowała miasto, wokół którego utworzono masowe groby dla mieszkańców, którzy przegrali walkę z dżumą. 21 listopada Wenecjanie dziękują Dziewicy Maryi za zakończenie epidemii dżumy, jednocześnie prosząc o zdrowie dla mieszkańców. Z tej okazji odbywa się procesja po zbudowanym na kanale moście pontonowym, prowadzącym z placu Św. Marka do Bazyliki Santa Maria della Salute.

Więcej o Bazylice przeczytacie tutaj:

Mosty nad Canale Grande

Przez wieki ruch w mieście odbywał się wzdłuż kanału, a nie w poprzek, dlatego aż do XIX wieku tylko jeden most spinał oba brzegi. To Most Rialto, najczęściej fotografowany most we Włoszech.

Obecnie są 4 mosty, po których suchą stopą można pokonać Canal Grande. Poza Rialto, są to Ponte degli Scalzi – kamienny Most Bosych z 1858 roku (przebudowany w 1934 r.) Ponte dell’Accademia z 1854 roku (przebudowany w 1933 r.) i najmłodszy – Ponte della Costituzione – konstrukcja ze stali, metalu i szkła z 2007 roku.

Ruch na Canale Grande

Na Canale Grande jest takie natężenie ruchu jak na głównych ulicach największych włoskich miast. Pływają tu m.in. tramwaje wodne zwane vaporetto. To statki pasażerskie posiadające numery linii, trasy i przystanki w postaci molo, zlokalizowane na kanale. Z pokładu vaporetto najlepiej widać budynki przy kanale, dlatego gorąco polecamy Wam taką formę zwiedzania. Najlepsza jest linia 1, która zatrzymuje się na wszystkich przystankach wzdłuż kanału. Tą samą trasą, ale z pominięciem wielu przystanków kursuje linia 2. Najlepiej jest upolować miejsce z przodu tramwaju, na rufie, skąd jest najlepszy widok.

Poza vaporetto sporo tu gondoli – tradycyjnych, weneckich łodzi, o których sporo pisaliśmy tu:

Zachęcamy Was do tego, by znaleźć ciche miejsce, przycupnąć przy kanale i poświecić kilka minut na obserwację wody. Możecie wypatrzyć łodzie mieszkańców, taksówki wodne, łodzie policji, karetki, barki strażackie, łodzie kurierów, dostawców, a nawet wodne karawany.

Regata Storica czyli największe regaty w Wenecji

W pierwszą niedzielę września odbywają się w Wenecji zawody łodzi weneckich zwane Regata Storica. Tradycja wyścigów sięga XIV wieku. Po raz pierwszy udokumentował je w 1500 roku Jacopo de Barbari, który namalował obraz przedstawiający regaty.

Obecnie zawody składają się z dwóch części – pierwsza to część historyczna, nawiązująca do parady łodzi z 1489 roku, kiedy to do Wenecji przybyła królowa Cypru Catherina Cornaro, pochodząca z bogatej, weneckiej rodziny. Wioślarze przebrani są w stroje z tej epoki, a gondolierzy prezentują XVI wieczne weneckie łodzie. Po paradzie odbywa się część druga, czyli wyścigi w różnych kategoriach wiekowych. Łodzie biorące udział w regatach (9 załóg) mają swoje barwy – różne kolory symbolizują dawne obszary Wenecji i laguny.

Wenecja z dziećmi

Jeśli planujecie pobyt w Wenecji z dziećmi to zobaczcie nasz pomysł na fajne zwiedzanie bez marudzenia! W Wenecji czeka na Was bowiem smutna księżniczka Carla, która potrzebuje pomocy z odnalezieniu elementów maski weneckiej, a także kucharz Fabio, któremu zła czarownica zniszczyła przepis na rodzinną pizzę.

Noclegi w Wenecji

Wokół Wenecji sporo jest kapitalnych kempingów tj. Union Lido, Rosapineta, San Francesco czy Ca Savio.

A jeśli wolicie hotele, to zerknijcie na oferty promocyjne na Booking.com 🙂 



Booking.com

Najlepsze campingi nad Gardą

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Campingi > Porady praktyczne > Najlepsze campingi nad Gardą

Najlepsze campingi nad Gardą

W czasie tegorocznych wakacji spędziliśmy nad Gardą blisko miesiąc, testując i sprawdzając kempingi pod kątem atrakcji dla dzieci. Spośród wszystkich odwiedzonych miejsc wybraliśmy najlepsze campingi dla rodzin z dzieci.

Campingi nad Gardą

Campingów nad włoskim jeziorem Garda jest mnóstwo. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Sa zarówno pola namiotowe, spokojne ośrodki płożone tuż przy jeziorze, duże kempingi pełne zabawy i atrakcji, jak i glampingowe parki wakacyjne. W tym artykule pokażemy Wam miejscówki idealne na wakacje z rodziną, gdzie dzieci znajdą się w kempingowym raju. W czasie gdy pociechy szaleją na mini disco, zajadą się na pizza party, rozgrywają turnieje w piłkę nożną czy malują na świeżym powietrzu, rodzice mogą delektować się błogą ciszą i włoską kawą/winem/atmosferą* (niepotrzebne skreślić)

hu Altomincio Village

Kemping położony kilka kilometrów od jeziora Garda, ze świetnym kompleksem basenów, parkiem linowym i szeregiem animacji.

Altomincio to jeden z campingów z sieci hu Openair, do której należy min. Park Albatros i Norcenni Girasole w Toskanii czy rzymski Fabulous. Podobnie jak w pozostałych lokalizacjach, hitem kempingu jest park wodny, składający się z dwóch części.W jednej jest brodzik dla najmłodszych i rodzinna laguna. Oba baseny mają antypoślizgową, miękką powierzchnię. Do laguny wpada sporo zjeżdżalni. Najlepsze są najdłuższe z nich – jedna z małymi basenami po drodze, a druga długaśna po której najlepiej zjeżdża się na pontonowym kółku.  Na środku laguny jest też wyspa na którą można się wdrapać. W drugiej części parku jest spray park ze zjeżdżalnią i duży basen rodzinny, w którym popływacie i poszalejecie z dziećmi. Można korzystać z dmuchańców, grać w piłkę czy skakać do wody.

Hitem kempingu jest park linowy rozmieszczony wokół basenu i tyrolki na których śmiga się nad wodą. Park linowy nie należy do najłatwiejszych, dlatego starsze dzieci mają tu sporo wyzwań i frajdy. Park linowy jest dodatkowo płatny. Są jeszcze inne atrakcje sportowe dostępne na kempingu – m.in. mini golf, boisko do gry w piłkę nożną i siatkówkę czy stoły do tenisa stołowego.

Symbolem campingu jest urocza żabka Froggy, którą spotkacie w wielu miejscach. Często spaceruje po campingu, bawi się z dziećmi, pozuje do zdjęć i przytula milusińskich. Oczywiście Froggy jest też gwiazdą wieczornego mini-disco. Na campingu działa klub dla dzieci, który zapewnia rozrywkę dzieciom i nastolatkom. Są tu zajęcia i turnieje sportowe, plastyczne czy muzyczne. Organizowane są wieczorne występy na żywo, koncerty, pokazy i przedstawienia. 

Na terenie całego kempingu, pomiędzy domkami znajdują się niewielkie place zabaw. Łącznie jest ich 24. To fajna opcja, szczególnie dla rodziców młodszych dzieci, którzy siedząc na tarasie i popijając włoskie espresso mogą mieć na oku bawiące się pociechy.

Altomincio stworzony jest do jazdy na hulajnogach, rowerach czy deskorolkach. Obowiązuje tu bowiem całkowity zakaz poruszania się samochodów – auta parkuje się na wydzielonych parkingach, a po alejkach mogą poruszać się wyłącznie meleksy pracowników. Dzięki temu ruch ograniczony jest do minimum, co zapewnia bezpieczeństwo dzieciom jeżdżącym po kempingu. Naszą recenzję kempingu Altomincio przeczytacie TUTAJ.

To co musicie wiedzieć o Altomincio to fakt, że nie jest on położony bezpośrednio nad Gardą. Z kempingu do Peschiera del Garda, najbliższego miasta nad jeziorem jest ok. 7 kilometrów. Na kempingu możecie wypożyczyć rowery dla całej rodziny i dojechać do Peschiery bezpieczną ścieżką rowerową wzdłuż rzeki Mincio.

Camping San Francesco

Camping San Francesco położony jest na południu jeziora Garda, na obrzeżach Desenzano del Garda, na skraju cypla prowadzącego do Sirmione. San Francesco składa się dwóch części – jedna tuż przy jeziorze, gdzie znajduje się recepcja, restauracja, bar, sklep oraz części po drugiej stronie ulicy – z basenami, boiskami i kortami tenisowymi. Teren kempingu jest płaski i rośnie tu sporo drzew, które dają dużo naturalnego cienia. 

Basen ma fantastyczne trzy duże laguny o różnych głębokościach. Poza tym jest tu jacuzzi, spray park i animacje w basenie. Dla osób niepełnosprawnych zamontowano specjalną windę ułatwiającą dostęp do basenu. 

Kempingowa plaża jest świetna, choć nie jest szeroka. Ma trawiaste podłoże i dużo cienia. Przy plaży znajduje się pomost, często wykorzystywany przez nastolatków jako trampolina do wody. Z plaży jest świetny widok na Sirmione i okolicę.

Na kempingu jest duży, fajny plac zabaw z tyrolką, zjeżdżalniami, drabinkami i karuzelami. Plac zabaw znajduje się przy restauracji, dzięki czemu możecie delektować się włoską kawą i mieć na oku swoje dzieci, które będą spędzać czas na zabawie z równieśnikami. Nastolatki pewnie sporo czasu będą spędzać w sali gier z najnowszymi grami video. San Francesco to idealny kemping dla tych, który lubią spędzać aktywnie wakacje. Są tu boiska do piłki nożnej, koszykówki, siatkówki, korty tenisowe i stoły do ping-ponga. Na kempingu działa wypożyczalnia rowerów, gdzie otrzymacie informacje i mapki o ścieżkach rowerowych w okolicy.

Camping Europa Silvella

Camping Europa Silvella znajduje się w zachodniej części jeziora Garda. To położony na wzniesieniu kemping, na którym rośnie mnóstwo drzew oliwnych, akacji i magnolii. Camping Europa Silvella posiada własną plażę. Ma ona 300 metrów i jak w większość plaż nad jeziorem Garda jest kamienista, dlatego nie zapomnijcie butów do wody! Przy plaży jest pomost na którym możecie korzystać z włoskiego słonka lub skakać z niego bezpośrednio do jeziora.

Gdy znudzicie się pluskaniem na basenie, możecie przyjść ze swoją pociechą na kolorowy plac zabaw czy boisko wielofunkcyjne. Zagrać można tutaj w siatkówkę, siatkówkę plażową, tenis stołowy lub piłkę nożną. Na dorosłych czeka siłownia.

Na campingu możecie wziąć udział w animacjach, które są przeprowadzane dla każdej grupy wiekowej. W ofercie znajdziecie mini club dla dzieci, splash dance, zumbę, jogę, karaoke, przedstawienia, kabarety, turnieje sportowe i wiele innych gier.

Camping Bella Italia we Włoszech

Kolejny świetny kemping nad Gardą, z bezpośrednim dostępem do jeziora. Bella Italia ma spory kompleks basenów dla dzieci z wodnym placem zabaw, psikawkami, sprayami i innymi wodnymi cudami. Warto wybrać się do pobliskiego Gardalandu poszaleć na rollercoasterach.

Weekend Glamping Resort

Camping Weekend położony jest na wzgórzu, na obrzeżach San Felice del Banaco, kilka kilometrów od Salo. Jedną z największych atrakcji dla dzieci jest basen – zarówno duży, rodzinny basen gdzie można pograć w piłkę, popływać na dmuchańcach czy pobawić się z rodzicami, jak i brodzik ze zjeżdżalnią w kształcie statku. Jest też świetna zjeżdżalnia, wyłożona miękkim podłożem, z której zjeżdża się do płytkiego spray parku. Sporo tu też psikających wodą psów Spotty.

Pies Spotty to maskotka zarówno tego kempingu, jak i całej sieci Vacanze col Cuore, do której należy camping Weekend. Z psem Spotty dzieci mogą potańczyć na wieczornym mini disco czy pobawić się w Spottylandzie – dużej, klimatyzowanej sali zabaw, gdzie odbywają się animacje dla dzieci, zabawy i konkursy. Za udział w animacjach dzieci zbierają pieczątki na specjalnych kartach. Gdy uzbierają ich 16, odbierają upominek. To świetny pomysł! Dzieci biegają z karteczkami i świetnie się bawią na zajęciach, a rodzice w tym czasie mają chwilę dla siebie na odpoczynek, opalanie, poczytanie książki czy poskrollowanie Facebooka.

Na kempingu jest fajny plac zabaw, tuż przy restauracji, z drewnianym domkiem, huśtawkami i drabinkami oraz genialny Adventure Land z tyrolką, bardzo długą zjeżdżalnią, huśtawkami, schodami z opon i wielkimi zwierzętami. Jest też boisko dla fanów piłki nożnej, stoły do ping-ponga czy gaming room.

Pisząc o atrakcjach dla dzieci na Campingu Weekend nie można nie wspomnieć o piętrowych namiotach, w których dzieci przeżyją kapitalną przygodę! Na dole znajduje się kuchnia, łazienka, toaleta i zadaszona jadalnia. Zaś na piętrze 3 osobne, namiotowe sypialnie. Innym typem zakwaterowania, który dzieci uwielbiają to domki wakacyjne z rozbitym przy tarasie namiocie. To genialna opcja dla rodzin z nastolatkami. Rodzice mają do dyspozycji dużą sypialnię w domku, zaś dzieci nocują w namiocie. Poza tym, w domku jest łazienka, toaleta, jadalnia, kuchnia i taras.

DOŁĄCZ DO NASZEJ GRUPY CAMPINGI W EUROPIE NA FACEBOOKU ?

Wakacje nad jeziorem Garda

Jezioro Garda to genialne miejsce na wakacje z dziećmi. Nie dość, że campingi oferują fantastyczne warunki i atrakcje zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Do tego w gratisie macie czyste, piękne jezioro, niesamowite widoki, urocze miasteczka na zboczach gór, świetne ścieżki rowerowe, szlaki górskie i idealne warunki do uprawiania sportów wodnych.

Najlepsze campingi w Europie

San Sebastian – miasto w Kraju Basków

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Hiszpania > San Sebastian

San Sebastian – miasto w Kraju Basków

San Sebastian to miasto w Kraju Basków, położone nad wodami Zatoki Biskajskiej zwane Perłą Północy. My mieliśmy okazję podziwiać malownicze widoki i poczuć atmosferę tego miasta w czasie majówkowego wypadu do Hiszpanii.

Kraj Basków

Jadąc w stronę San Sebastian nie zdziwcie się, gdy znaki będą Was prowadzić na Donostię. Tak bowiem brzmi nazwa miasta w języku baskijskim. San Sebiastian położony jest zaledwie 30 kilometrów od granicy z Francją, dzięki czemu świetnie nadaje się jako miejsce wypadowe do zwiedzania południowych regionów swojego sąsiada. To jeden z największych kurortów na hiszpańskim Costa Verde, położony nad Zatoką Biskajską.

Plaża La Concha

Plaża La Concha to główny punkt w mieście. Nazwa plaży po hiszpańsku oznacza muszlę, gdyż właśnie taki ma kształt. To ponad 1,5 km złotego piasku i pięknych widoków. To tu toczy się życie, spaceruje wielu turystów, a gdy pogoda dopisuje to i znajdą się śmiałkowie, by wykąpać się w lodowatej wodzie oceanu – jak Tomek i Michaś  Na plażę wchodzi się po schodkach, które prowadzą od deptaka. Bardzo wyraźnie widać tu czas odpływów i przypływów. My trafiliśmy na pokaz lokalnego artysty, który malował na piasku ogromne wzory, które po paru godzinach połknęła fala przypływu.

Z plaży jest widok na zatokę, wyspę Santa Clara oraz wznoszące się wzgórza. Warto udać się w tę stronę, jest tu parę atrakcji do zobaczenia.

Isla Santa Clara

Wyspa Santa Clara to niewątpliwie jedna z perełek San Sebastian. To uroczy zakątek na środku zatoki. Na wyspie jest mała plaża, latarnia morska, ścieżki ze stolikami piknikowymi i bar na nadmorskim tarasie. Na wyspę można pływać cały rok. Miejska legenda głosi, że są też śmiałkowie, którzy próbują pokonać odcinek pieszo, kiedy to wiosną pływy są najniższe.

Parte Vieja czyli Stare Miasto

Parte Vieja to najczęściej odwiedzane miejsce w San Sebastian. Jest to jedna z najstarszych dzielnic w mieście, położona u podnóża góry Urgull.

Warto zobaczyć przepiękną Bazylikę de Santa María del Coro, która została zbudowana w stylu barokowym w XVIII wieku, na fundamentach wcześniejszego kościoła, który zajmował tę samą przestrzeń. Znajduje się przy Calle Mayor na Starym Mieście. Budynek ma piękną fasadę z dużą rzeźbą Świętego Sebastiana Męczennika oraz ołtarzem poświęconym Matce Bożej, patronce miasta. Ludzie ochrzczeni w Santa María są znani jako „josemaritarras” (dosłownie: „ci, którzy należą do Jezusa i Maryi”).

Kościół San Vicente

Inny wart zobaczenia kościół to San Vicente, w którym przy odrobinie szczęścia można posłuchać próby śpiewu lokalnego chóru mężczyzn. Naprawdę byliśmy pod wielkim wrażeniem ich talentu. Kościół Saint Vincente jest najstarszy w mieście, zbudowany w pierwszej połowie XVI wieku. Wewnątrz znajdziecie bardzo piękny romański ołtarz, dzieło Ambrosio de Bengoechea i Juana de Iriarte. Są tu też francuskie organy z 1868 roku autorstwa Cavaille-Coll i imponujące witraże. Ludzie ochrzczeni w San Vicente są znani jako „koxkeros” z powodu kamieni wystających z kościoła (koxka to kamień po baskijsku).

Plaza Constitución w Pampelunie

Plaza Constitución to plac w kształcie prostokąta, na którym jest dużo kafejek i restauracji. Plac leży w samym sercu Starego Miasta. Główny budynek na placu służył do lat 40 tych poprzedniego stulecia jako ratusz San Sebastián. Dawniej plac był używany jako arena. Dziś jest miejscem wydarzeń lokalnych uroczystości m.in. 20 stycznia obchodzony jest hucznie dzień Świętego Sebastiana, a 21 grudnia Dzień Świętego Tomasza. Warto iść dalej i zahaczyć o pewien zielony zakątek, a mianowicie Plaza Gipuzkoa. To uroczy mały park, w którym można zobaczyć między innymi przedstawioną Ziemię i gwiazdozbiory pod kopułą altanki. Obok jest również oczko wodne gdzie pływają łabędzie. 

Katedra Buen Pastor w Pampelunie

Warto zobaczyć również katedrę Buen Pastor, która słynie z tego, że może pomieścić 4 tys osób jednocześnie. My akurat mieliśmy pecha, bo katedra była w remoncie, częściowo zasłonięta przez rusztowania i nie mogliśmy wejść do środka, czego do dziś nie możemy odżałować.

Wzgórze Urgull

Wzgórze Urgull, to wzniesienie, które można zobaczyć z plaży po prawej stronie. Położenie i ukształtowanie terenu doprowadziły w XII wieku do przekształcenia tego obszaru w fortecę wojskową, a jego mury przez lata podlegały atakom i oblężeniom. Do dziś zachowały się fortyfikacje i część muru, który niegdyś otaczał miasto. Wzgórze to genialny punkt widokowy na Stare Miasto, zatokę i plaże.

Na samym szczycie znajduje się również posąg Jezusa.  To pomnik Sagrado Corazon („Najświętszego Serca”), mierzący ponad 12 metrów wysokości. Sama statua spoczywa na podstawie, w której znajduje się kaplica, dzięki czemu cały pomnik mierzy ponad 24 metry. Stanął na wzgórzu w 1950 roku. El Sagrado Corazón jest obecnie jednym z symboli miasta i jednym z najbardziej charakterystycznych pomników umieszczanych na fotografiach.

Wzgórze zamykane jest na noc. Od 1 maja do 30 września wstęp na wzgórze jest w godzinach 8:00-21:00; a od 1 października do 30 kwietnia do 19:30.

San Sebastian – informacje praktyczne

My do San Sebastian dotarliśmy autem. Nie mieliśmy problemu z zaparkowaniem. Wokół plaży sporo jest płatnych, piętrowych parkingów. My skorzystaliśmy z parkingu Kontxa tuż przy promenadzie ( Plaza Cervantes 1). W pobliżu jest też parking San Martin czy Buen Pastor.

Miasto najlepiej zwiedzać pieszo, ale możecie wybrać się również na przejażdżkę turystycznym pociągiem – czas przejazdu wokół największych atrakcji to ok. 40 minut, a cena biletu wynosi 5 euro dla dorosłych i 3 euro za dzieci w wieku 5-12 lat. Młodsze jadą za darmo (ceny z 2019 roku). Jest też panoramiczny, piętrowy autobus, który w ciągu godzinnej przejażdżki objeżdża największe atrakcje. Cena biletu to 12 euro normalny i 6 euro ulgowy.

San Sebastian słynie ze znakomitej kuchni. To jedno z miast na świecie, które ma największą liczbę gwiazdek Michelin na metr kwadratowy. Bardzo popularną przekąską, na wzór tapas, są pintxos – przystawki, które serwowane są w każdym barze i restauracji. Idąc krok dalej możecie też zamówić pintxopote – czyli przystawkę i coś do picia, zwykle lokalne piwo lub wino. My skusiliśmy się na tradycyjną paellę oraz paellę z owocami morza i czarnym ryżem. Pycha!

Noclegi w San Sebastian

Do San Sebastian wybraliśmy się przy okazji pobytu na kempingu Ondres Plage na francuskim, zachodnim wybrzeżu.

Jeśli wolicie noclegi w hotelu to zerknijcie na promocyjne oferty na Booking.com 🙂



Booking.com

Szymon Radzimierski „Madagaskar. Klątwa pasiastego lemura” – recenzja

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Książki

Szymon Radzimierski „Madagaskar. Klątwa pasiastego lemura” – recenzja

Nasz młody kumpel – Szymon Radzimierski – bloger, aktor i autor wydał ostatnio kolejną książkę o swoich przygodach. Tym razem przenosimy się na gorący Madagaskar, pełen lemurów, humbaków, przesądów, zapachów wanilii i klątwy.

Pampeluna z dzieckiem – kolorowe byki i pomysł na zwiedzanie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Byki, gonitwa i kolorowanka czyli zwiedzanie Pampeluny z dzieckiem

Wasze dzieci lubią zabawę kredkami? Spędzają sporo czasu nad kolorowankami? Wykorzystajcie to w czasie zwiedzania! Zobaczcie jakie zadanie przygotowałam mojej rodzinnej drużynie Agenta w hiszpańskiej Pampelunie.

Byki – symbol Pampeluny

Hiszpańskie miasto Pampeluna słynie z corocznej gonitwy byków ulicami miasta. Fiesta San Fermin, która odbywa się w lipcu, ściąga tłumy turystów chcących obejrzeć śmiałków uciekających przed bykami. I choć święto przypada w lecie, to przez cały rok można spotkać sporo byków w Pampelunie – m.in. w postaci maskotek, pamiątek, gadżetów, a przede wszystkim w muzeum na terenie Areny do corridy.

Więcej o atrakcjach i historii Pampeluny pisaliśmy tu: Pampeluna – co warto zobaczyć?

Tak więc, skoro byk to symbol miasta, to dla mojej agentowej drużyny musiałam wymyślić zadanie związane właśnie z tym zwierzęciem. Przypomnę Wam tylko, że nasza zabawa, inspirowana programem Agent trwała trzy tygodnie, a zadania , jokery, testy, piórka i czekoladowe monety czekały na ekipę w czasie zwiedzania, na campingu czy w czasie jazdy autem.

Kolorowanka dla dzieci i dorosłych

Gdy dotarliśmy do Pampeluny wręczyłam ekipie mapę z zaznaczonymi punktami do których musieli dotrzeć. Były to najważniejsze zabytki i miejsca w mieście. Wiedząc, że wieczorem odbędzie się test ze znajomości Pampeluny, wszyscy uważnie słuchali tego co miał do powiedzenia przewodnik wycieczki – czyli ja. Opowiadałam im najważniejsze wydarzenia z historii miasta, legendy i tradycje. Wyjaśniłam skąd się wzięła gonitwa byków i dlaczego to krwawe widowisko jest tak mocno zakorzenione w kulturze tego miejsca.

Gdy kończyłam swoją opowieść, przychodził czas na zadanie. Wybierali między sobą jedną osobę z grupy, której zadaniem było w ciągu maksymalnie minuty ułożyć wyraz z liter na kolorowych patyczkach. Im dana osoba szybciej poradziła sobie z zadaniem, tym więcej czasu pozostało drużynie na wykonanie kolejnego zadania.

Bowiem przez czas pozostały z 60 sekund cała ekipa musiała bacznie oglądać i zapamiętać jak najwięcej szczegółów kolorowego byka, nadrukowanego na bawełnianej torbie.

W czasie zwiedzania nie zabrakło oczywiście jokerów. Czekały na zawodników w przeróżnych miejscach.

Finał zadania nastąpił w samochodzie, w drodze powrotnej na camping. Wtedy to wręczyłam drużynie kolorowankę przedstawiającą byka znanego im z torby oraz 24 kolorowe pisaki. Zadaniem drużyny było pokolorowanie byka na takie kolory jak na obrazku, który oglądali.

Zadanie mogłam zaliczyć tylko wtedy, gdy zgadzało się minimum 25 elementów, a byk zostanie pokolorowany nim dojedziemy na oddalony o około 100 km kemping. Jak się okazało moja agentowa drużyna zapamiętała dużo więcej niż kolory 25 elementów, więc tym samym zgarnęła kolejne czekoladowe monety do wspólnej puli.

Przygotowanie zabawy z kolorowanką

Taką zabawę łatwo przygotować. Przewertowałam przewodniki w poszukiwaniu informacji co warto zobaczyć w Pampelunie. Mapę wydrukowałam z internetu, zaznaczyłam flamastrem miejsca, gdzie znajdują się najważniejsze zabytki, które musimy zobaczyć. Kolorowe patyczki zakupiłam w Pepco za kilka zł. Taką piękną bawełnianą torbę znalazłam na Allegro. A grafikę byka do pokolorowania w czeluściach internetu. Do tego jeszcze potrzebowałam kolorowych pisaków i zabawa gotowa! Nabraliście ochoty na fajne zwiedzanie z dziećmi? Zobaczcie na nasze pomysły w Banku Niezbędników – banku gotowców na rodzinne przygody 🙂

Noclegi w Pampelunie

Do Pampeluny wybraliśmy się przy okazji pobytu na kempingu Ondres Plage na francuskim, zachodnim wybrzeżu.

Jeśli wolicie noclegi w hotelu to zerknijcie na promocyjne oferty na Booking.com 🙂



Booking.com

Niezbędnik poszukiwacza przygód
super przewodnik dla dzieci

Gondola – symbol Wenecji

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Gondola – symbol Wenecji

Gondola to niewątpliwie jeden z najpiękniejszych symboli Wenecji. Cały świat zna i kojarzy majestatyczne czarne łodzie pływające po Canale Grande. A co najważniejsze do wielu miejsc w Wenecji można dostać się wyłącznie łodzią, dlatego rejs gondolą jest jednym z punktów obowiązkowych każdego turysty odwiedzającego miasto.

Historia gondoli

Po raz pierwszy słowo “gondola” zostało użyte przez Dożę Vitale Failera w 1093 roku, a pochodziło od nazwy łódki “scaula”. Pierwsze gondole znacznie różniły się od tych znanych obecnie. Były zdecydowanie szersze i krótsze. Dziób i rufa były bardziej płaskie, a całość nie była tak bogato zdobiona.

W XV wieku zaczął zmieniać się kształt łodzi – gondole stały się bardziej smukłe i przez co łatwiejsze w manewrowaniu po wąskich kanałach. Tym podbiły serca Wenecjan. Dzięki nowemu wyglądowi i łatwości w wiosłowaniu, gondola stała się ulubioną łodzią mieszkańców. W 1600 roku w mieście było ponad 10 000 gondoli ! Aby wyróżnić się z tłumu bogate, weneckie rodziny zaczęły dekorować swoje łodzie. Jednak ogromny przepych i zdecydowana przesada w dekorowaniu łodzi zmusiły władze miasta to wprowadzenia dekretu nakazującego pomalowanie wszystkich gondoli na czarno.

Przez wieki zmienił się jeszcze jeden, dość istotny element wyposażenia łodzi. Chodzi o felze czyli zdejmowany dach, który chronił pasażerów przed zimnem wiatrem, gorącym słońcem i ciekawskimi spojrzeniami. Często zdarzało się, że romantyczna sceneria tak wpływała na pary, że zamiast skupić się na podziwianiu widoków, skupiali się na sobie  Felze zniknęło z gondoli na początku XIX wieku.

Gondola – obecna budowa i kształt

Gondola jest jedną z kilku rodzajów tradycyjnych łodzi wiosłowych i zdecydowanie jedną z najbardziej znanych. Ma 11 m długości i około 1,45 m szerokości. Waży około 600 kg. Charakterystyczną jej cechą jest to, że jest asymetryczna i ma bardzo płaskie dno – maksymalnie 1 metr zanurzenia. Poruszana jest siłą mięśni gondoliera, który stoi na rufie i wiosłuje jednym, ponad 4 metrowym wiosłem wyciosanym z drzewa bukowego.

Gondola wykonana jest w całości z drewna. Do produkcji wykorzystuje się aż osiem różnych gatunków drzewa – dębu, jodły, wiśni, modrzewia, lipy, wiązu i orzecha, wykorzystując ich różne właściwości. Gondola wytwarzana jest ręcznie, a cały proces budowy trwa około sześciu miesięcy. Gondole buduje się w weneckich stoczniach zwanych “squeri“, a cena nowej łodzi wynosi około 40 000 euro.

To co wyróżnia gondolę to FERO DA PROVA czyli ozdobny ornament na dziobie i mniejszy RICO z tyłu łodzi. FERO DA PROVA poza symbolem i ozdobą spełnia również bardzo ważną funkcję – zwiększa bowiem ciężar dziobu i równoważy ciężar gondoliera na rufie.

Gondole, które służą do pracy gondolierom są czarne. Jednak są jeszcze gondole, które służą do uprawiania sportu i rekreacji. Te ostatnie są jasne lub zachowują naturalny kolor drewna. Są też łodzie pomalowane w barwy miasta i te reprezentują Wenecję w czasie zawodów sportowych.

Gondolierzy w Wenecji

Gondolier to bardzo prestiżowy zawód w Wenecji. Praktycznie niemożliwe jest, by gondolierem została osoba nie pochodząca z miasta. Zwykle jest to zawód przechodzący z ojca na syna.

Aby zostać licencjonowanym gondolierem trzeba znać 3 języki obce, odbyć wieloletnie staże, zdać egzaminy z historii, sztuki i żeglarstwa. W Wenecji jest ponad 430 licencjonowanych gondolierów, w tym jedna kobieta (!) i ich 160 zastępców. Pracują na 280 gondolach.

Gondolierzy ubrani są w tradycyjne stroje – czarne spodnie, koszulę w paski i słomkowy kapelusz. Mają również ciemne buty z zakrytymi palcami.

Ile kosztuje rejs gondolą?

Koszt 30 minutowej przejażdżki w ciągu dnia (do godziny 19.00) kosztuje 80 euro. Rejsy wieczorne są droższe i kosztują 120 €. Jest to cena ustalona odgórnie przez miasto. Dlatego wysokość opłaty nie jest do negocjacji, gdyż to standardowa cena obowiązująca w cenniku.

Warto natomiast przed wejściem na łódź upewnić się u gondoliera jaki jest koszt rejsu. Jeśli gondolier zażąda od Was więcej niż w oficjalnym cenniku, to oznacza, że trafiliście na naciągacza.

Wyjątkiem są sytuacje, kiedy chcecie, aby Wasz rejs trwał dłużej niż 30 minut. Wtedy koniecznie ustalcie z gondolierem koszt i czas trwania przejażdżki.

Dla spokoju warto zrobić wcześniej rezerwację online – nie dość, że znacie konkretną cenę to i uniknięcie kolejek.

Jak wygląda rejs gondolą?

Jeśli planujecie zobaczyć Wenecję z pokładu gondoli to zastanówcie się co interesuje Was bardziej? Czy gwarny Canale Grande i majestatyczny Most Rialto czy raczej ustronne, ciche zakątki i np. Most Westchnień? Gdy będziecie znać odpowiedź na to pytanie, to będziecie wiedzieć, z której przystani wyruszyć w rejs.

Jeśli chcecie zobaczyć Ponte di Rialto i popłynąć główną “ulicą” miasta to wybierzcie przystanie przy Canale Grande. Ale jeśli chcecie romantyczny, spokojny rejs uroczymi zakątkami miasta, to wybierzcie przystanki umieszczone pomiędzy budynkami.

Nim wsiądziecie na łódź, trzeba dokonać formalności. Jeśli macie wykupione bilety (na konkretną godzinę i miejsce) wręczacie je gondolierowi. Jeśli nie – upewniacie się co do ceny i możecie wsiadać na łódź. Opłatę uiszcza się zawsze gotówką po zakończonej przejażdżce.

Gondolier pomoże Wam zająć miejsca we wnętrzu łodzi, na wygodnych poduszkach i miękkich fotelach. Gondola może pomieścić 6 osób. Jeśli płyniecie grupą, zwykle gondolier wskaże Wam miejsca, tak by rozłożyć równomiernie ciężar na pokładzie. W tym miejscu dodamy też, że jeśli podróżujecie w mniej osób, może próbować zabrać kogoś na pokład – wtedy opłaty za rejs wyniosą Was mniej.

Podczas rejsu śmiało róbcie zdjęcia i zadawajcie pytania gondolierowi. W czasie rejsu nie wyciągajcie jedzenia i picia – to niekulturalne i może się skończyć wyproszeniem z łodzi. Pod żadnym pozorem na pokładzie gondoli nie można palić papierosów – za to grożą surowe grzywny. W czasie rejsu należy siedzieć na miejscu i nie wstawać. Łatwo bowiem stracić równowagę i wpaść do wody.

Jeśli chcecie przy okazji rejsu posłuchać romantycznych włoskich pieśni to musicie wybrać tzw. Serenade Gondole – tylko na nich możecie prosić gondoliera o zaśpiewanie lub odtworzenie muzyki, co oczywiście wiąże się z dodatkową opłatą.

Gondola po skończonym rejsie wraca do przystani z której wyruszyła. Wtedy rozliczacie się z gondolierem i dziękujecie mu za rejs.

Gondole dla Wenecjan

Mieszkańcy miasta nie korzystają zwykle z rejsów gondolami. No może poza własnym ślubem 😉 To zdecydowanie atrakcja dla turystów.

Są jednak tzw. przeprawy gondolowe, bardzo popularne wśród Wenecjan. To przeprawy w poprzek Canale Grande. Trwają bardzo krótko – zwykle kilkadziesiąt sekund. Takie przeprawy nazywają się “Gondola Traghetto”. Łódź jest duża, pilotowana przez dwóch gondolierów, a przeprawa z jednego brzegu na drugi kosztuje 2 euro. Lokalsi zwykle nie siadają, tylko na stojąco pokonują Kanał Grande. To bardzo popularny środek transportu w Wenecji, o którym wie mało turystów  Przystanki Gondola Traghetto znajdują się wzdłuż Canale Grande. Najpopularniejsze trasy to odcinek Pescaria (targ rybny przy Rialto) – Santa Sofia czy San Toma – Sant Angelo.

Czy warto płynąć gondolą?

Półgodzinny rejs jak wiecie do tanich nie należy, ale jest to niesamowity sposób na zobaczenie miasta z poziomu wody. Rejs gondolą o zachodzie słońca to też jedna z najromantyczniejszych rzeczy jaką można zrobić nie tylko w Wenecji, ale i w całej Europie.

Rejs gondolą i zwiedzanie Wenecji z dziećmi

Jeśli podróżujecie z dziećmi, wykorzystajcie nasz pomysł na super rodzinną przygodę w Wenecji – my pomagaliśmy księżniczce odnaleźć elementy maski karnawałowej. Jeden z nich wręczył nam sam gondolier! Z innych pomysłów – zerknijcie na nasz spacer po Wenecji, kiedy to pomagaliśmy kucharzowi Fabio odzyskać rodzinny przepis na pizzę 🙂 

Noclegi w Wenecji

Wokół Wenecji sporo jest kapitalnych kempingów tj. Union Lido, Rosapineta, San Francesco czy Ca Savio.

A jeśli wolicie hotele, to zerknijcie na oferty promocyjne na Booking.com 🙂 



Booking.com