Pampeluna z dzieckiem – kolorowe byki i pomysł na zwiedzanie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Byki, gonitwa i kolorowanka czyli zwiedzanie Pampeluny z dzieckiem

Wasze dzieci lubią zabawę kredkami? Spędzają sporo czasu nad kolorowankami? Wykorzystajcie to w czasie zwiedzania! Zobaczcie jakie zadanie przygotowałam mojej rodzinnej drużynie Agenta w hiszpańskiej Pampelunie.

Byki - symbol Pampeluny

Hiszpańskie miasto Pampeluna słynie z corocznej gonitwy byków ulicami miasta. Fiesta San Fermin, która odbywa się w lipcu, ściąga tłumy turystów chcących obejrzeć śmiałków uciekających przed bykami. I choć święto przypada w lecie, to przez cały rok można spotkać sporo byków w Pampelunie – m.in. w postaci maskotek, pamiątek, gadżetów, a przede wszystkim w muzeum na terenie Areny do corridy.

Więcej o atrakcjach i historii Pampeluny pisaliśmy tu: Pampeluna – co warto zobaczyć?

Tak więc, skoro byk to symbol miasta, to dla mojej agentowej drużyny musiałam wymyślić zadanie związane właśnie z tym zwierzęciem. Przypomnę Wam tylko, że nasza zabawa, inspirowana programem Agent trwała trzy tygodnie, a zadania , jokery, testy, piórka i czekoladowe monety czekały na ekipę w czasie zwiedzania, na campingu czy w czasie jazdy autem.

Kolorowanka dla dzieci i dorosłych

Gdy dotarliśmy do Pampeluny wręczyłam ekipie mapę z zaznaczonymi punktami do których musieli dotrzeć. Były to najważniejsze zabytki i miejsca w mieście. Wiedząc, że wieczorem odbędzie się test ze znajomości Pampeluny, wszyscy uważnie słuchali tego co miał do powiedzenia przewodnik wycieczki – czyli ja. Opowiadałam im najważniejsze wydarzenia z historii miasta, legendy i tradycje. Wyjaśniłam skąd się wzięła gonitwa byków i dlaczego to krwawe widowisko jest tak mocno zakorzenione w kulturze tego miejsca.

Gdy kończyłam swoją opowieść, przychodził czas na zadanie. Wybierali między sobą jedną osobę z grupy, której zadaniem było w ciągu maksymalnie minuty ułożyć wyraz z liter na kolorowych patyczkach. Im dana osoba szybciej poradziła sobie z zadaniem, tym więcej czasu pozostało drużynie na wykonanie kolejnego zadania.

Bowiem przez czas pozostały z 60 sekund cała ekipa musiała bacznie oglądać i zapamiętać jak najwięcej szczegółów kolorowego byka, nadrukowanego na bawełnianej torbie.

W czasie zwiedzania nie zabrakło oczywiście jokerów. Czekały na zawodników w przeróżnych miejscach.

Finał zadania nastąpił w samochodzie, w drodze powrotnej na camping. Wtedy to wręczyłam drużynie kolorowankę przedstawiającą byka znanego im z torby oraz 24 kolorowe pisaki. Zadaniem drużyny było pokolorowanie byka na takie kolory jak na obrazku, który oglądali.

Zadanie mogłam zaliczyć tylko wtedy, gdy zgadzało się minimum 25 elementów, a byk zostanie pokolorowany nim dojedziemy na oddalony o około 100 km kemping. Jak się okazało moja agentowa drużyna zapamiętała dużo więcej niż kolory 25 elementów, więc tym samym zgarnęła kolejne czekoladowe monety do wspólnej puli.

Przygotowanie zabawy z kolorowanką

Taką zabawę łatwo przygotować. Przewertowałam przewodniki w poszukiwaniu informacji co warto zobaczyć w Pampelunie. Mapę wydrukowałam z internetu, zaznaczyłam flamastrem miejsca, gdzie znajdują się najważniejsze zabytki, które musimy zobaczyć. Kolorowe patyczki zakupiłam w Pepco za kilka zł. Taką piękną bawełnianą torbę znalazłam na Allegro. A grafikę byka do pokolorowania w czeluściach internetu. Do tego jeszcze potrzebowałam kolorowych pisaków i zabawa gotowa! Nabraliście ochoty na fajne zwiedzanie z dziećmi? Zobaczcie na nasze pomysły w Banku Niezbędników – banku gotowców na rodzinne przygody 🙂

Noclegi w Pampelunie

Do Pampeluny wybraliśmy się przy okazji pobytu na kempingu Ondres Plage na francuskim, zachodnim wybrzeżu.

Jeśli wolicie noclegi w hotelu to zerknijcie na promocyjne oferty na Booking.com 🙂

Booking.com

Niezbędnik poszukiwacza przygód
super przewodnik dla dzieci

Gwiazdozbiory i znaki zodiaku – pomysł na zwiedzanie Lyonu z dzieckiem

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Lyon z dzieckiem – pomysł na rodzinne zwiedzanie

W czasie naszej podróży po Francji i Hiszpanii zwiedziliśmy sporo pięknych miast. Jednym z nich był Lyon, w którym czekało na moją “agentową” drużynę zadanie i kolejne czekoladowe monety do zgarnięcia.

Zadania z Agenta – pomysł na Lyon z dzieckiem

Zwiedzanie Lyonu to część naszej zabawy w Agenta, która to trwała nieprzerwanie przez 3 tygodnie. Tak jak wspominałam wcześniej, zadania dla mojej rodzinnej drużyny agentowej przygotowałam zarówno w czasie podróży, jak i na campingu, które możecie zobaczyć tutaj:

Agent – zadania w samochodzie

Agent – zadania na campingu

Tym razem przyszedł czas na zadanie w czasie zwiedzania miasta. Poza fajną zabawą, głównym celem takiego zwiedzania jest to, żeby bez marudzenia przemierzać miasto wzdłuż i wszerz, zobaczyć największe atrakcje i sporo zapamiętać. I wierzcie mi, gdyby nie taki sposób na zwiedzanie Michał szybko zapomniałaby co tu ciekawego zobaczył. Jednak połączenie zwiedzania i zabawy, konieczność zwracania uwagi na detale, słuchanie legend i historii powoduje, że łatwo przywołać wspomnienie i przypomnieć sobie zabytki, budynki czy inne ważne miejsca w Lyonie.

Dziś pokażę Wam jak zamieniłam nudne zwiedzanie wielkiego miasta w super rodzinną przygodę, korzystając z zabawy w Agenta.

Lyon i tajemnicze kamienie

Wykorzystałam Lyon jako miejsce, w którym na moją ekipę czekało zadanie z tajemniczymi kamieniami. Na początek wręczyłam im mapę z zaznaczonymi 12 miejscami do których mieli dotrzeć. Punkty na mapie to były największe zabytki i miejsca warte zobaczenia w mieście. Gdy dotarli pod wskazany adres musieli zapoznać się z opisem, historią i ciekawostkami o danym obiekcie. Ja w tym czasie ukrywałam w pobliżu kamień.

Gdy członkowie drużyny dowiedzieli się już wszystkiego o zabytku to musieli odnaleźć ukryty kamień. Kamieni było 12, z czego 9 miało wyryte tajemnicze znaki, zaś 3 pozostałe to były zwykłe kamienie z literą G (jak Globtroterek). Na odnalezienie kamienia ekipa miała 2 minuty, a by zaliczyć zadanie musieli zgarnąć je wszystkie.

I tak kamienie wylądowały m.in. pod fontanną Bartholdiego, przy bazylice Notre Dame, na kolorowych schodach, pod pomnikami czy muralami.

Po zebraniu ostatniego kamienia, w ciągu 10 minut drużyna musiała dotrzeć na Place Bellecour – największy plac w mieście. Jest to również największy plac w Europie bez zieleni czy drzew. Taki plac nazywany jest placem “jasnym”. Tutaj, pod pomnikiem króla Ludwika XIV dowiedzieli się jakie jest ostatnie zadanie.

Na początek musieli odgadnąć co oznaczają tajemnicze znaki na kamieniach. Poprawnie wskazali, że to gwiazdozbiory. Faktycznie, wyryte figury przedstawiały gwiazdozbiory znaków zodiaku. Kolejna część zadania była już trudniejsza. Otrzymali ode mnie kartkę z wydrukowanymi gwiazdozbiorami i ich nazwami. Musieli odnaleźć prawidłowy kamień i położyć na danym znaku zodiaku.

Na kamieniach zwykłych, tych z literą G, musieli namalować brakujące gwiazdozbiory.

Na wykonanie zadania mieli tylko 5 minut, a zaliczyć je mogli wtedy, gdy dobrze narysowali brakujące elementy na kamieniach. Bowiem to ja musiałam je dopasować do pustych miejsc. Zadanie zostało zaliczone, a ekipa zgarnęła 3 czekoladowe monety.

Jokery i test – elementy z programu Agent

W czasie zabawy i zwiedzania nie zabrakło oczywiście ukrytych jokerów. Pojawiły się m.in. na drzewach, pod ławkami czy w ukrytych przejściach między domami.

Wieczorem, po powrocie na camping członkowie drużyny zasiedli do pisania testu wiedzy o Lyonie. Mieli okazję sprawdzić, co udało im się zapamiętać i zauważyć w czasie wycieczki. Na teście pojawiły się pytania m.in. o liczbę koni na rzeźbie Bartholdiego, piętro na którym namalowany był Mały Książę na jednym z największych murali, kolory na tęczowych schodach czy przedmiot, który trzymał anioł na szczycie bazyliki.

Osobą, która zapamiętała najwięcej i napisała test najszybciej okazał się Michał! I to on znalazł w swojej kopercie zielone piórko.

I tak zakończyła się nasza przygoda w Lyonie. W kolejnych wpisach pokażę Wam jakie zadania czekały na zawodników w Bordeaux, Pampelunie czy San Sebastian.

Noclegi w Lyonie

Do Lyonu wybraliśmy się przy okazji pobytu na kempingu Les 3 Lacs na francuskim, zachodnim wybrzeżu.

Jeśli wolicie noclegi w hotelu to zerknijcie na promocyjne oferty na Booking.com 🙂



Booking.com

Niezbędnik poszukiwacza przygód
super przewodnik dla dzieci

Maska karnawałowa w Wenecji – pomysł na zwiedzanie miasta z dziećmi

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Pomysły na zwiedzanie > Wenecja – maska karnawałowa

Wenecja z dziećmi i pomysł na Tajną Misję

Wenecja to miasto pełne gondoli, pięknych budynków, światowej klasy zabytków i niezapomnianych widoków. Często jednak jak pytam znajomych, którzy wrócili z wakacji nad Adriatykiem czy podobało im się w Wenecji, to zwykle słyszę odpowiedź, że dzieci marudziły, bo nic im się nie podobało, nie lubią zwiedzać i chciały wracać na plażę. Albo, że odpuścili zwiedzanie i pojadą do Wenecji jak dzieci będą starsze, bo teraz są za małe na takie wycieczki.

Rodzinne zwiedzanie Wenecji

Tylko, że jak będą nastolatkami, które w dzieciństwie uważały zwiedzanie za nudne, to raczej ciężko je będzie przekonać, do zmiany zdania. Jedynie forma marudzenia będzie inna, choć nie mniej irytująca. Bo wtedy wyciągną telefon i siedząc na schodach Bazyliki św. Marka będą pisać ze znajomymi na Whatsupie, skrolować Facebooka albo oglądać TikToka. W nosie będą miały jeden z najpiękniejszych budynków w mieście, niezwykłe mozaiki, bogate wnętrze i oryginalną fasadę. Dlatego zaszczepcie w swoich dzieciach chęć odkrywania świata od małego, pokażcie im, że zabytki kryją w sobie tajemnice, że historia to porywająca opowieść, a za każdym rogiem czeka “skarb” w postaci pięknej kamienicy, barokowego kościoła czy stuletniej fontanny. Popatrzcie na świat ich oczami. A najlepiej zamieńcie nudne zwiedzanie w super rodzinną przygodę!

Maska wenecka i pomysł na przygodę

Dziś opowiemy Wam o naszej przygodzie w Wenecji, kórry śmiało możecie wykorzystywać jako sprawdzony przepis na świetną przygodę. Płynąc promem z Punta Sabbioni do Wenecji opowiedzieliśmy Michałowi o tym skąd się wzięła maska karnawałowa i dlaczego karnawał jest tu tak hucznie obchodzony.

Otóż pierwsze wzmianki o weneckim karnawale pochodzą z XI wieku. Karnawał, tak jak obecnie, poprzedzał okres Wielkiego Postu i był wypełniony balami, przedstawieniami i pokazami akrobatycznymi. Wszyscy mieszkańcy nosili w tym czasie maski karnawałowe. Maski miały na celu znosić różnice między ludźmi, zapewniały anonimowość i równość bez względu na płeć, status materialny, religię i pozycję. Wszyscy witali się jednym pozdrowieniem : Witaj Pani Masko! Jednak nie wszyscy używali maski zgodnie z jej przeznaczeniem, dlatego ze względu na nadużycia anonimowości zapewnianej przez maski i popełniane przestępstwa specjalne dekrety zabraniały noszenia masek po zmroku, w kościołach i kasynach. Historię weneckiego karnawału przerwało podbicie Republiki przez Napoleona w 1797 roku. Huczne obchody karnawału przywrócono w 1979 roku i trwają nieprzerwanie do dziś, ściągając do miasta wielu turystów.

Przy okazji opowiedzieliśmy również bajkę o księżniczce Carli i jej przygodzie z maską wenecką.

Dawno temu w Wenecji, w pięknym pałacu żyła księżniczka Carla. Była śliczną i bardzo dobrą dziewczynką. Często siadała na pałacowym balkonie i śpiewała piosenki przepływającym gondolom i łódkom. Codziennie rano brała kromkę chleba i karmiła gołąbki na wielkim placu Świętego Marka. Raz w roku odbywał się w Wenecji Wielki Bal. Królewna bardzo lubiła bale karnawałowe i nie mogła doczekać się kolejnego.Wtedy wszyscy zakładali piękne maski, nawet mama i tata królewny i tańczyli do pięknej muzyki.

Pewnego dnia, przed Wielkim Balem Karnawałowym, mama królewny, królowa Zofia przyniosła dziewczynce prezent. Była to nowa maska karnawałowa. Carla była zachwycona! Maska była cała złota, miała piękne pióra i błyszczące elementy. Królowa poprosiła Carlę, by schowała maskę i nie bawiła się nią do balu, gdyż maska jest bardzo krucha i szybko może się zniszczyć. Jednak Carla nie posłuchała swojej mamy. Pewnego dnia wyciągnęła maskę, bo chciała ją tylko przymierzyć. Niestety przez przypadek maska upadła na podłogę i potłukła się 7 kawałków, które rozsypały się po całej Wenecji. Od tego czasu Carla spaceruje ulicami miasta w poszukiwaniu elementów maski, gdyż dopiero jak uda jej się wszystkie odzyskać, będzie mogła wziąć udział w balu.

Poszukiwania elementów maski weneckiej

Zapytaliśmy Michała, czy chce pomóc Carli odnaleźć elementy maski. Oczywiście, że chciał! Wręczyliśmy mu tajemniczą kopertę, w której była mapa Wenecji i informacja, że aby odnaleźć część maski, trzeba dotrzeć do zaznaczonych na mapie zabytków, poznać ich historię i wykonać zadania. Tylko, gdy zadanie zostanie wykonane w pobliżu pojawi się jeden element maski. Gdy znajdziemy wszystkie, maskę należy skleić i położyć pod kolumną z Lwem, która znajduje się obok Placu św. Marka.

Gdy tylko dotarliśmy do Wenecji, ruszyliśmy zgodnie z mapą do poszczególnych zabytków. Przed przyjazdem do Wenecji opracowałam trasę zwiedzania, która obejmowała najważniejsze zabytki i atrakcje w mieście. Mapa prowadziła nas trasą Most Rialtorejs gondoląPlac Św. Marka z Bazyliką i Dzwonnicą Pałac DożówMost WestchnieńBazylika Santa Maria della Salute.

Rekwizyty potrzebne do zabawy

Musiałam przygotować również kilka potrzebnych rekwizytów. Przede wszystkim zdjęcie maski weneckiej – kolorowe, pocięte na kilka kawałków, tak by tworzyły puzzle; liczba kawałków powinna odpowiadać liczbie zabytków znalezionych na mapie + 1-2 dodatkowe do znalezienia gdzieś na trasie. Zabrałam też klej w sztyfcie (potrzebny do sklejania elementów maski) oraz kilka euro na „nagrodę” – o której napiszę później.

Przy każdym zabytku czekało na nas zadanie do wykonania m.in. odnalezienie historii o dzwonach na dzwonnicy i wskazanie tego, który bił na początek i koniec pracy czy też namierzenie na fasadach budynków wokół placu św. Marka kilku kamiennych lwów. Za każdym razem, gdy zadanie zostało wykonane, w pobliżu “pojawiał się” element maski. Tu trzeba wykazać się sprytem i zwinnością, tak by podrzucić kawałek zdjęcia bez zbytniego zwracania na siebie uwagi. Największa frajda jest wtedy, gdy dziecko biega wokół szukając elementu maski. Tutaj tylko muszę dodać, że trzeba dobrze wybrać miejsce, by tłum turystów nie zadeptał Waszej maski.

Do naszej zabawy wciągnęliśmy też gondoliera. Po przepłynięciu się gondolą, musieliśmy odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących rejsu m.in. tego w co ubrany jest gondolier (weneccy gondolierzy mają tradycyjny strój składający się z koszulki w paski, czarnych spodni i słomkowego kapelusza) czy jakie zabytki widzieliśmy po drodze. Gdy Michał odpowiedział na pytania, na umówiony znak gondolier wręczył mu kolejny kawałek maski.

Gdy zwiedziliśmy już wszystkie zabytki i znaleźliśmy wszystkie elementy, skleiliśmy maskę i zostawiliśmy pod kolumną z Lwem. Po takiej przygodzie byliśmy bardzo głodni, więc udaliśmy się na pizzę. Możecie sobie wyobrazić jakie było zdziwienie, gdy zamiast pizzy kelnerka postawiła przed Michałem prezent. To była prawdziwa maska wenecka, do której dołączony był list od Carli.

Michał zatańczył taniec radości na środku restauracji, a potem ruszyliśmy na małą sesję zdjęciową 🙂

Maska do dziś stoi w michasiowym pokoju i przypomina nam o przygodzie w Wenecji. Gorąco polecamy Wam taką zabawę w czasie zwiedzania, bo nie dość, że świetnie spędzicie razem czas, dzieci będą przeszczęśliwe ( bo w końcu kto by nie chciał razem z rodzicami zamienić się w Superposzukiwaczy Przygód i wziąć udział w Tajnej Misji?) to jeszcze sporo zapamiętają ze zwiedzanych miejsc i zabytków.

Bank Niezbędników – gotowce na rodzinną przygodę

Jeśli nabraliście ochoty na taką przygodę, to zerknijcie na nasz Bank Niezbędników 🙂 Znajdziecie tam m.in. pozycję “Niezbędnik Poszukiwacza Przygód. Wenecja. Maska karnawałowa”. Niezbędnik dostępny jest w wersji pdf do pobrania i samodzielnego wydruku. Roczny dostęp do Banku Niezbędników kosztuje tylko 39 zł. To zaledwie niecałe 3 zł za każdy Niezbędnik. Bierzecie, drukujecie, zabieracie rodzinkę i długopis i macie gotowy przepis na rodzinną przygodę. W kolejnych miesiącach pojawią się kolejne Niezbędniki, do których będziecie mieć dostęp w ramach wykupionego dostępu. 

Noclegi w Wenecji

Wokół Wenecji sporo jest kapitalnych kempingów tj. Union Lido, Rosapineta, San Francesco czy Ca Savio.

A jeśli wolicie hotele, to zerknijcie na oferty promocyjne na Booking.com 🙂 



Booking.com

Niezbędnik poszukiwacza przygód
super przewodnik dla dzieci

Praga z dzieckiem – pomysł na minecraftowe zwiedzanie stolicy Czech

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Pomysł na rodzinne zwiedzanie Pragi

Wasze dziecko lubi Minecrafta? Nie wyobraża sobie lepszej gry niż budowanie kwadratowego świata? Zróbcie mu niespodziankę i zaplanujcie zwiedzanie w stylu Minecrafta 🙂  Pokażemy Wam jak to zrobić na przykładzie naszej przygody w Pradze, ale to jest tak uniwersalny pomysł, że możecie go zastosować w każdym miejscu na świecie.

Rodzinny weekend w Pradze

Pragę uwielbiamy! To jedno z naszych ulubionych europejskich miast. Świetnie nadaje się na weekendowy wypad z rodziną.

My korzystamy z noclegów na kempingach zlokalizowanych na obrzeżach Pragi, które są świetnymi bazami wypadowymi do zwiedzania miasta. Przy kempingach są przystanki komunikacji miejskiej, autobusami dojeżdża się do stacji metra i potem to już cała Praga nasza. A po powrocie można odpocząć po zwiedzaniu pijąc zimne czeskie piwko na tarasie, a dzieci wytracają nadmiar energii na basenach, animacjach, boiskach i placach zabaw. Znamy zarówno camping Praha Klanovice jak i Sokol Praha i oba możemy Wam z czystym sumieniem polecić. A nasza minecraftowa przygoda zaczęła się właśnie na kempingu.

Pat i Mat z bajki Sąsiedzi

Znacie zaradnych sąsiadów z kultowej czeskiej bajki? My ich uwielbiamy  Chłopaki są najlepsi! Tym razem chcieli pograć w Minecrafta, ale jak to oni wszystko zepsuli. I dlatego napisali do Michała list w którym poprosili go o pomoc. List od sąsiadów wylądował rano przy kempingowym łóżku. A brzmiał tak:

Nie mogliśmy im nie pomóc 🙂  Zasady były proste. Musieliśmy wykonywać polecenia ludzików z Minecrafta. Gdy je wykonaliśmy to w pobliżu pojawiał się woreczek z klockami, z których należało ułożyć ludzika z gry oraz polecenie od kolejnej postaci. Oczywiście woreczek z klockami podrzucaliśmy my, tak żeby Michał się nie kapnął gdzie go szukać 😉 

Szukanie minecraftowywch ludzików w Pradze

Polecenia postaci z Minecrafta wyglądały mniej więcej tak:

Teraz idź w stronę praskiego Rynku. Po drodze będziesz mijał wiele sklepików z pamiątkami. Musisz wypatrzyć na nich jak najwięcej krecików. Są tak samo czarne jak ja. Krecik to bohater czeskiej bajki. Pierwszy odcinek z Krecikiem powstał 60 lat temu. Do zobaczenia na Rynku!

Most Karola to najpopularniejszy most w Czechach. Ma ponad pół kilometra długości. To jeden z najstarszych kamiennych mostów na świecie. Na początek musisz się dowiedzieć jaka rzeka pod nim przepływa. A potem, wśród wszystkich pomników, których jest sporo na moście musisz odnaleźć rzeźbę przedstawiającą św. Jana Nepomucena. Pod nim zobaczysz złotego psa. Błyszczy się bardzo, bo wypolerowały go miliony rąk. Legenda głosi, że należy pogłaskać go na szczęście. Jak to zrobisz to i ja pojawię się na moście.

Na terenie zamku spotkasz gwardzistów pełniących tu służbę. Mają mundury podobne do mojego. Każdego dnia w południe odbywa się uroczysta zmiana warty. Przyjrzyj się uważnie gwardzistom. Na mundurze mają naszyty herb. Są na nim trzy orły – biały – symbol Czech, w szachownicę – symbol Moraw i czarny – herb Śląska. Jak odnajdziesz orły to pojawię się w pobliżu.

Musisz odnaleźć zegar astronomiczny na Rynku w Pradze. Znajduje się na południowej ścianie Ratusza Staromiejskiego. Skonstruowany w 1410 roku jest jednym z najbardziej znanych zegarów astronomicznych na świecie i popularną atrakcją turystyczną. Wokół zegara jest wiele figurek. Musisz wskazać jedną, która przypomina mojego kumpla z Minecrafta. Potem poszukaj mnie na Rynku.

Zamek na Hradczanach to kompleks pałaców, kościołów, obwarowań, średniowiecznych wieżyczek, uliczek, katedry i dziedzińców. Do praskiego hradu należą również oszałamiające rozmachem ogrody. Gród istniał już w dziewiątym wieku jako twierdza królów i książąt czeskich. Obecnie Zamek Hradczański jest siedzibą prezydenta Czech. Na jednym z dziedzińców, niedaleko studni, znajdziesz fontannę. Musisz sprawdzić co jest na jej szczycie. Jak uda Ci się dowiedzieć, to pojawię się gdzieś w pobliżu.

Teraz musisz dotrzeć do jednej z najładniejszych uliczek w Pradze. Znajduje się ona na terenie Praskiego Zamku na Hradczanach.  Jej angielska nazwa to Golden Line. Przetłumacz na język polski. A potem poszukaj na tej uliczce domu z Elfem. Będę gdzieś w pobliżu. Do zobaczenia.

Teraz kieruj się po znakach w stronę Mostu Karola – Karluv Most. Po drodze musisz namierzyć materiały potrzebne do budowy przedmiotów, zgodnie z poniższą recepturą. Czekam na Ciebie przy Malostreńskiej Wieży Mostowej, składającej się z dwóch spojonych ze sobą wież. Wieża ta ma w sobie fragment zniszczonego wcześniej mostu Judyty. Zdobią ją czeskie średniowieczne herby.

Dzięki ludzikom z Minecrafta cały dzień zwiedzaliśmy Hrandczany i centrum Pragi – Most Karola, Rynek i okolice. Dowiedzieliśmy się sporo ciekawostek o mieście, Michał mógł poćwiczyć posługiwanie się mapą i poruszanie metrem, a przede wszystkim świetnie spędziliśmy razem czas.  Na koniec, w podziękowaniu za pomoc Michał dostał od ludzików minecraftowe balony wraz z listem 🙂

Zabawa Minecraft – jak przygotować?

Takie Fajne Zwiedzanie w stylu Minecrafta wymagało wcześniejszego przygotowania. Po pierwsze odpowiednio wcześniej zamówiłam klocki z postaciami Minecrafta na Aliexpress – w zestawie było 16 ludzików i tyle samo zadań musiałam wymyślić. Sprawdziłam jaką trasę musimy przebyć z kempingu, by się dostać do centrum i co chcemy zwiedzić, jaką trasę przejść, na co zwrócić uwagę i czego się o mieście dowiedzieć. Gdy już to miałam, wystarczyło wymyślić 16 zadań, nawiązujących do odwiedzanych miejsc, które wymagały dotarcia do konkretnych punktów, odnalezienia wskazówek, rozwiązania zadań czy zdobycia informacji. Gdy dotarła przesyłka z Chin, każdego rozczłonkowanego ludzika wrzuciłam do osobnego woreczka, dorzucając kolejne zadanie. W momencie, gdy Michał wykonywał zadanie chowałam woreczek tak, by znalezienie go nie było łatwe. Taką minecraftową przygodę możecie przeżyć w każdym mieście. Wystarczy worek klocków, trasa i zadania, które nawiązują do danego miejsca  🙂

Zobaczcie naszą przygodę w filmowym skrócie:

Noclegi w Pradze

W Pradze i w okolicach sporo jest świetnych kempingów np. Praha Klanovice, Sokol Praha czy Ostra 

Jeśli wolicie noclegi w hotelu – zerknijcie na promocję na Booking.com



Booking.com

Niezbędnik poszukiwacza przygód
super przewodnik dla dzieci

Lizbona z dzieckiem – pomysł na zwiedzanie i Tajna Misja

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Złodziej Złotej Piłki – pomysł na zwiedzanie miasta

Dziś w cyklu Fajne Zwiedzanie pokażę Wam jak przygotować zabawę  “Złodziej Złotej Piłki”,  w czasie której Wasza rodzinka zamieni się detektywów! Taką przygodę mieliśmy w Lizbonie. Jest to ten rodzaj gry, która po pewnych modyfikacjach może być wykorzystywana w każdym innym mieście. 

Rodzinna Tajna Misja w Lizbonie

Temat gry nie był przypadkowy. Akurat w czasie naszej podróży Michał miał fioła na punkcie piłkarzy, piłki nożnej i wszystkiego co związane było z footballem  Więc temat zabawy nasunął się sam. Gdy jechaliśmy samochodem do Lizbony Michał otrzymał tajemniczą przesyłkę. Był w niej list o takiej treści:

KTO UKRADŁ PIŁKĘ?

W Lizbonie spotkali się najsławniejsi piłkarze świata. Wielu turystów im się przyglądało i robiło im zdjęcia. Wszyscy podziwiali Złotą Piłkę, która ma być symbolem najbliższych rozgrywek piłkarskich. Jednak piłka zniknęła! Ktoś ją ukradł! Bez niej nie odbędzie się żaden mecz!

Przybyli na miejsce kradzieży policjanci zabezpieczyli odcisk palca złodzieja. Znajdziecie go w książeczce detektywa. Przy pomocy lupy porównujcie odciski palców podejrzanych z odciskiem palca złodzieja.

Musicie dowiedzieć się kto zabrał piłkę. Za każdym razem jak wykonacie zadanie, dostaniecie notatkę o podejrzanym wraz z jego alibi. Musicie zweryfikować czy podejrzany mówi prawdę! Przepiszcie informacje do zeszytu detektywa, przyklejcie odcisk palca i porównajcie z odciskiem znalezionym w okolicy piłki.  Zaznaczcie przy podejrzanym czy jest złodziejem czy jest niewinny.

Cały czas uważnie się rozglądajcie, bo tylko wtedy będziecie mogli wskazać złodzieja.

Do dzieła!

Zestaw małego detektywa

Do listu dołączony był zestaw detektywa, który zakupiłam w Tigerze (koszt ok. 20 zł). Była tam lupa, zestaw do pobierania odcisków palców, a ja dorzuciłam jeszcze nożyczki i taśmę klejącą. Przed wyjazdem pobrałam odcisk palca od “złodzieja Złotej Piłki” i wkleiłam go do zeszytu detektywa. Przygotowałam też informacje o 12 ulubionych piłkarzach Michała oraz ściągnęłam z internetu przykładowe odciski palców. 

Następnie przygotowałam trasę zwiedzania, która prowadziła wokół miejsc wartych zobaczenia, ważnych zabytków i symboli miasta.O tym co warto zwiedzić w Lizbonie pisaliśmy tu: Lizbona – co warto zobaczyć? 

Gdy ustaliłam już co chcemy zwiedzić, przyszedł czas na wymyślenie piłkarzom alibi, które Michał musiał cały dzień weryfikować 🙂 W ruch poszły zdjęcia miejsc, które chcieliśmy odwiedzić oraz Google Maps, bo dzięki wirtualnym spacerom udało mi się wychwycić szczegóły które później ujęłam w zeznaniach piłkarzy. Za każdym razem gdy Michał sprawdził alibi i porównał odcisk palca, wyciągał informacje o kolejnym piłkarzu. Kartki były ponumerowane, tak by układały się po wyznaczonej trasie.

Przykładowe zadania w czasie zwiedzania

Łącznie na naszej trasie było 12 punktów i 12 podejrzanych. Oto przykładowe zadania i alibi jakie mieli:

Piękna katedra Se Portugalii to jeden z najważniejszych zabytków w mieście. Nie mogło go zabraknąć na naszej trasie.

Poruszanie się metrem i prawidłowe odczytywanie mapy metra Michał opanował do perfekcji, ale nieustannie sprawia mu to ogromną frajdę 🙂

Wizytę na targu zaplanowałam w porze obiadu. Bowiem poza stoiskami handlowymi, sporo tu jest restauracji i barów. Jedzenie przygotowywane jest z produktów zakupionych właśnie tu.

Rue Augusta to reprezentacyjna ulica miasta i najdłuższy deptak. Wystarczył rzut okiem na zdjęcia, by wypatrzyć wzory ułożone z kostek. I tym sposobem Michał miał kolejne alibi zweryfikowane 🙂

Pomnik znajduje się na ogromnym placu w mieście. Datę znalazłam na zdjęciach pomnika dostępnych w internecie.

Akurat w czasie naszej wizyty winda była w remoncie i niestety nie było nigdzie widać żółtych wagoników. Żeby wyszperać takie informacje warto przeglądać też strony internetowe miast, szczególnie zakładki dla turystów – jak widać czasem się przydają 😉 

Na szczyt windy dotarliśmy już późnym wieczorem. To był ostatni podejrzany, ale tak jak pozostali okazał się niewinny. Wtedy pojawiła się “zagubiona” koperta z ostatnim rzezimieszkiem  🙂

Finał zabawy w Lizbonie

Ostatni podejrzany, a właściwie podejrzana, nie miała nic wspólnego z piłką nożną. Niemniej ta ostatnia kartka wywołała najwięcej śmiechu  A oto co na niej było:

I jak się domyślacie z placu nie startują balony, chociaż nie wiem jak to się mogło stać, ale po drodze, przy jednym ze sklepów naprawdę stał wielki, różowy słoń  🙂 To była najbardziej absurdalna rzecz jaka mi przyszła do głowy, ale jak widać i takie cuda w Lizbonie są 😉  Jednak pojawienie się na naszej drodze słonia spowodowało, że moje alibi zaczynało być wiarygodne. Na szczęście żadne wielkie balony nie pojawiły się na placu.  Gdy dotarliśmy na miejsce, Michał wykorzystał zestaw detektywa i fachowo pobrał ode mnie odciski wszystkich 5 palców. Później porównał je z tym, które miał w zeszycie. I poległam, bo okazały się w 100% zgodne. Przyznałam się więc, że Złotą Piłkę… zjadłam  Była wykonana z pysznej czekolady i nie mogłam się oprzeć  Zagadka została rozwiązana, a w nagrodę Michał otrzymał bilet na stadion Benfiki Lizbony, który zwiedzaliśmy następnego dnia.

Złodziej Złotej Piłki w innym mieście

Tak jak wspominałam na początku, taką detektywistyczną przygodę możecie przeżyć w każdym mieście. Musicie tylko poświęcić trochę czasu na ułożenie trasy zwiedzania, wyszukanie charakterystycznych miejsc i szczegółów, które posłużą Wam za alibi oraz wydrukowanie kart podejrzanych i zakup zestawu małego detektywa. Bardzo polecamy taką zabawę! Do dziś wspominamy Lizbonę, zadania, które musieliśmy wykonać no i różowego słonia  🙂 A jak szukacie inspiracji i gotowców na rodzinne przygody w różnych miastach to koniecznie zerknijcie na Bank Niezbędników dostępnych na www.niezbedniki.com 

Noclegi w Lizbonie

Do Lizbony wybraliśmy się przy okazji pobytu na kempingu z sieci Orbitur w Costa Caparica.

Jeśli wolicie noclegi w hotelu to zerknijcie na promocyjne oferty na Booking.com 🙂



Booking.com

Niezbędnik poszukiwacza przygód
super przewodnik dla dzieci

Drużyna Smoka – pomysł na zwiedzanie Krakowa z dziećmi

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Tajna Misja w Krakowie jako sposób na zwiedzanie z dziećmi

Dzisiaj pokażemy Wam nasz pomysł na rodzinną super przygodę w Krakowie. Tym razem dołączyliśmy do Drużyny Smoka i szukaliśmy wskazówek, które pomogły nam stworzyć Tajemnicze Zaklęcie. Ale po kolei!

Kraków z dziećmi – pomysł na rodzinne zwiedzanie

Niewątpliwie najbardziej znanym symbolem Krakowa jest Smok Wawelski, który mieszka u stóp Zamku Królewskiego na Wawelu. Ale w krakowskich legendach występuje sporo innych postaci m.in. Lajkonik, Pan Twardowski czy Diabeł, zwany Czortem. I to właśnie on sporo w Krakowie namieszał!

Przed wyjazdem wręczyliśmy Michasiowi list od Smoka Wawelskiego, w którym zmartwiony smok prosi nas o pomoc. Nad Krakowem bowiem zawisły ciemne chmury. Diabeł, zwany Czortem, który jest bohaterem wielu krakowskich legend, wymyślił sobie, że teraz on stanie się symbolem Krakowa! Na nic tłumaczenia i prośby, że nie może ot tak sobie zmieniać historii miasta. Czort jest jednak uparty jak osioł. Zamówił już sobie pomniki ze swoją podobizną, które zamierza ustawić w całym mieście. Wyprodukował diabelskie pamiątki i krzyczy na handlarzy, że od teraz mają sprzedawać turystom tylko te, na których widnieje jego wizerunek. Podobno planuje zmienić herb Krakowa i nazwy jego zabytków. 

Powstrzymać Diabła może tylko Drużyna Smoka. To najznamienitsze postacie w całej historii Krakowa. Jest ich 14 i każdy zna jeden fragment tajemniczego zaklęcia.  To zaklęcie powstało wiele wieków temu, właśnie na wypadek, gdyby Czort chciał przejąć władzę nad miastem. Wypowiedziane w całości pozwoli sprowadzić Diabła z powrotem do piekielnych czeluści.  Warunek jest jeden – Diabeł nie może poznać nawet jego tajnego fragmentu, bo wtedy czar nie zadziała. Dlatego właśnie każdy członek Drużyny Smoka zna tylko pojedyncze wyrazy.

Smok w swoim liście wyjaśnił nam, że trzeba dotrzeć do wszystkich postaci z Drużyny Smoka, uzyskać od nich zaszyfrowane wyrazy i wpisać je w brakujące fragmenty zaklęcia. Postanowiliśmy mu pomóc wygonić Czorta z miasta 🙂

Punkty Akcji, szyfry, zadania i akcja jak z najlepszego filmu

I tak zamieniliśmy się w Superposzukiwaczy Przygód i ruszyliśmy na pomoc Drużynie Smoka  Zadaniem naszej rodzinki było dotrzeć do 14 znanych z historii osób związanych z Krakowem, których spotkaliśmy w Punktach Akcji. Punkty Akcji to nic innego, jak ważne, krakowskie zabytki, ale w uszach dziecka i do tego Superposzukiwacza Przygód “Punkt Akcji” brzmi lepiej niż pomnik Mickiewicza 😉 Na rzeźbach, pomnikach i przy zabytkach odszyfrowywaliśmy hasła i szukaliśmy wskazówek, które pozwoliły nam zdobyć poszczególne fragmenty zaklęcia.

Łatwo nie było! W Krakowie jest pełno pułapek zastawionych przez Czorta, który czaił się w kanałach, montował kamery, by nas podglądać i nasyłał swoich szpiegów w okularach, którzy chcieli zeskanować nasze zaklęcie. Podczas naszej Tajnej Misji poznaliśmy Kraków – jego historię, zabytki i legendy. Do dziś Michaś pamięta ciekawostki o Wawelu, miejskie legendy, detale architektoniczne i informacje o zabytkach.

Jak przygotować Tajną Misję w Krakowie?

Aby przygotować rodzinne zwiedzanie Krakowa, gotową trasę obejmującą największe zabytki miasta, ciekawostki, legendy, a przede wszystkim zadania w Punktach Akcji potrzebowałam kilku dni pracy. Konieczne było przekopanie internetu w poszukiwaniu informacji, ciekawostek i legend. Najwięcej czasu zajmuje zwykle wymyślenie zadań, gdyż wymaga to dokładnego obejrzenia danego zabytku na zdjęciach dostępnych w sieci. Ale warto! Przeżyliśmy świetną przygodę, zwróciliśmy uwagę na szczegóły, które umknęłyby nam w czasie normalnego zwiedzania i sporo wiemy o Krakowie. Bardzo polecamy Wam taki sposób na zwiedzanie.

A jeśli chcecie przeżyć ze swoimi dziećmi super przygodę i stanąć do walki z Czortem, ale nie macie czasu na szperanie i układanie trasy i zadań to możecie skorzystać z gotowca! Na podstawie naszej przygody powstał Niezbędnik Poszukiwacza Przygód – Drużyna Smoka. Poza tym że jest świetnym przewodnikiem dla dzieci, to także gotowiec dla rodziców. Nie musicie się już zastanawiać co warto zobaczyć, jakie zabytki pokazać dzieciom, jak zaplanować trasę zwiedzania. Niezbędnik poprowadzi Was krok po kroku przez centrum Krakowa, pokazując Waszej rodzince najważniejsze miejsca. Na początku książki pokazana jest cała trasa wraz z zaznaczonymi Punktami Akcji. Trasa prowadzi przez Bulwary nad Wisłą, Wawel, ulicę Kanoniczą, Grodzką aż do Rynku. Dla wygody Waszych małych poszukiwaczy przygód, przy każdym Punkcie Akcji jest dokładna mapa pokazująca jak do niego dotrzeć. Na zabawę z Niezbędnikiem powinniście przeznaczyć około 3 – 4 godzin. Oczywiście wszystko zależy od tempa spaceru i czasu rozwiązywania zadań.

zarezerwuj nocleg w krakowie przez naszą stronę na booking.com, a dostaniesz od nas Niezbędnik Poszukiwacza Przygód!

  1. Zarezerwuj nocleg na Booking.com korzystając z naszej strony.
  2. Wyślij nam na adres kontakt@globtroterek.com numer Twojej rezerwacji.
  3. Otrzymasz dostęp do Banku Niezbędników, w którym znajdziesz Niezbędnik Poszukiwacza Przygód „Drużyna Smoka” – przewodnik dla całej rodziny w formie gry miejskiej w czasie której poznacie zabytki miasta i ciekawostki o Krakowie!  Link wyślemy na kilka dni przed Twoim wyjazdem.



Booking.com

Niezbędnik poszukiwacza przygód
super przewodnik dla dzieci

Barcelona – co warto zobaczyć i jak zwiedzać miasto z dzieckiem

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Barcelona z dzieckiem – pomysł na zwiedzanie miasta

Uwielbiamy Barcelonę. To jedno z naszych ukochanych europejskich miast, które idealnie nadaje się na wakacje z dzieckiem. Ta ogromna metropolia ma bardzo dużo do zaoferowania zarówno dzieciom jak i rodzicom. Barcelona z dzieckiem? Zwiedzanie bez marudzenia? Niemożliwe? A jednak 🙂 Pokażemy Wam jak najlepiej poruszać się po mieście, co zwiedzić i jak się bawić. Nasza gra miejska  “Salamandra Gaudiego” to sprawdzony przepis na rodzinną przygodę.

Barcelona – komunikacja, metro i ceny

Zacznijmy od informacji praktycznych dotyczących dojazdu i poruszania się po mieście.

Barcelona ma jedno z największych lotnisk w Europie. Nazywa się El Prat i jest świetnie skomunikowane z centrum. Do miasta możecie dojechać również samochodem, a auto zostawić na jednym z wielu parkingów na obrzeżu i przesiąść się na komunikację miejską – TUTAJ dokładne informacje o parkingach.

Jeśli spędzacie wakacje na Costa Brava, Costa Maresme czy Costa Dorada najlepszą opcją transportu są pociągi RENFE. To czyste, szybkie i klimatyzowane pojazdy, które dowiozą Was do samego centrum miasta. Ceny i rozkłady jazdy znajdziecie TU.

A jak już dotrzecie do centrum to do wyboru macie dwa główne środki komunikacji:

  • Bus turistic – autobusy turystyczne w Barcelonie są oznaczone trzema liniami – czerwoną, zieloną i niebieską. Przystanki zlokalizowane są przy zabytkach, atrakcjach i ważnych punktach komunikacyjnych. Autobusy działają na zasadzie hop on – hop off czyli kupuje się bilet jedno lub dwudniowy  i można niezliczoną ilość razy do autobusu wsiadać  Szczegóły TUTAJ.  To na pewno jedna z wygodniejszych opcji zwiedzania miasta i jednocześnie najdroższa
  • Metro w Barcelonie + autobusy komunikacji miejskiej  – barcelońskie metro składa się z 11 linii. Jest to najlepszy środek transportu w tym mieście. Metro jest czyste, bezpieczne i punktualne. Najbardziej ekonomiczną opcją jest zakup biletów T-10  które zezwalają na 10 przejazdów. Jednocześnie na bilecie możecie podróżować całą rodzinką. Po prostu podczas przechodzenia przez bramki, musicie podawać sobie kolejno bilet do skasowania. A w przypadku jazdy autobusem czy tramwajem – kilkukrotnie kasujecie ten sam bilet – każde “cyknięcie” na jedną osobę.  My zawsze wybieramy metro. Zarówno z przyczyn ekonomicznych, jak i dla większej zabawy. To też fajny pretekst do nauki mapy, odnajdywania połączeń, stacji i kierunków.

Zwiedzanie Barcelony – ciekawe miejsca i zabytki

Znacie to:  “A daleko jeszcze?”, “Znowuuuu zwiedzanie?”, “Nogi mnie bolą”.  Mamy na to patent. Zwiedzanie poprzez Tajne Misje! Wiecie na czym to polega? W skrócie – zamieniacie się w Superposzukiwaczy Przygód i ruszacie na pomoc 🙂  Przy zabytkach, parkach, ulicach czy pomnikach czekają na Was ciekawostki o danym miejscu, zadania do wykonania lub zagadki do rozwiązania. Wydawać by się mogło, że gra ma na celu zajęcie dziecka, żeby nie marudziło. Ale to nie do końca tak. Taki sposób zwiedzania ma spowodować, że cała rodzina będzie się świetnie bawić i zwiedzanie stanie się Waszą wspólną przygodą. Możecie nam uwierzyć na słowo albo sami spróbować 🙂

Przygotowanie takiego zwiedzania  wymaga wcześniejszych przygotowań i przede wszystkim pomysłu. Jak go nie macie lub nie macie czasu na wymyślanie to po to macie nas 🙂 Znajdziecie na naszej stronie zatrzęsienie informacji i pomysłów na zwiedzanie europejskich miast. A tymczasem przygotujmy się do gry w Barcelonie.

Do zabawy “Salamandra Gaudiego” potrzebne będą następujące rzeczy:

  • biały T-Shirt w rozmiarze pasującym na dziecko. Ja wykorzystałam starą koszulkę od w-fu
  • flamastry do ubrań. Ważne jest by było min. 10 kolorów. Ja kupiłam zestaw 12 mazaków za około 20 zł w Lidlu. Czarnym flamastrem narysowałam na koszulce wielką salamandrę – przypominającą pomnik salamandry autorstwa Antonio Gaudiego, znajdujący się w barcelońskim Parku Guell
  • mapa Barcelony z zaznaczonymi miejscami i zabytkami, które mieliśmy w planach odwiedzić.
  • no i najważniejsze – list od salamandry  W liście salamandra prosi o pomoc w odzyskaniu kolorów, które przez przypadek zgubiła. Aby pomóc salamandrze dziecko musi dotrzeć do różnych punktów w mieście i je zwiedzić. A gdy to się stanie w pobliżu tego miejsca pojawi się kolorowy flamaster, którym należy pokolorować salamandrę na koszulce. Lista miejsc do odwiedzenia, wraz z ciekawostkami na ich temat również znalazła się w liście. Gdy dziecko zdobędzie wszystkie flamastry, salamandra zaprasza go do Parku Guell, by mogli się poznać i by dziecko przekonało się, że salamandra znów jest kolorowa
  • duża koperta zaadresowana do dziecka, w której wylądowała mapa, koszulka i list od salamandry
  • kilka euro na prezent od salamandry – w naszym przypadku był to magnes właśnie z kolorową salamandrą

Zasady Tajnej Misji:

  • w drodze do Barcelony wręczamy dziecku kopertę, mówiąc że to przesyłka dla niego
  • upewniamy się, że zasady zabawy są jasne. W skrócie – trzeba dotrzeć do wypisanych na liście zabytków, zwiedzić je, zapamiętać najważniejsze informacje i odpowiedzieć na 2-3 pytania odnośnie danego miejsca. Po udzieleniu odpowiedzi w pobliżu pojawi się kolorowy flamaster. Zdobytymi mazakami należy kolorować koszulkę, tak by salamandra powoli odzyskiwała kolory.
  • zadanie dla rodziców podczas całej gry – umiejętnie podrzucić jeden kolorowy flamaster przy każdym zabytku i pilnować, by nie zadeptali go turyści 🙂

Gra w Barcelonie trwała dwa dni. Każdego dnia odwiedzaliśmy kilka punktów z listy. Nie ma szans, aby zobaczyć wszystko w jeden dzień. My podzieliliśmy sobie zwiedzanie na część spacerową (Rambla i okolice), dzień dla fanów piłki nożnej (zwiedzanie Camp Nou) i podróż śladami Gaudiego, kiedy przemieszczaliśmy się komunikacją miejską.

Co zwiedzić w Barcelonie? Lista atrakcji i miejsc wartych zwiedzenia z dziećmi

Poniżej pokażemy najważniejsze punkty i atrakcje Barcelony, które salamandra umieściła w swoim liście 😉 

Camp Nou – stadion FC Barcelony

Camp Nou zna każdy fan piłki nożnej. W naszym przypadku stadion FC Barcelony był obowiązkowym punktem programu. Na zwiedzanie stadionu musicie przeznaczyć min. 2 – 3 godziny. Zwiedzanie odbywa się wyznaczoną trasą, ale nikt nie pogania zwiedzających, więc jak macie ochotę to możecie tu spędzić cały dzień. Stadion to tak fajne miejsce, że poświęcimy mu osobny wpis. Na potrzeby dzisiejszego ważne jest, że zielony jak murawa flamaster ukrył się na trybunach 🙂

La Rambla – główna ulica w mieście

Główny deptak miasta to La Rambla, ciągnący się kilkaset metrów od strony Placu Catalunya aż po wybrzeże. Ulica tętniąca życiem, pełna barw, zapachów i turystów. Znajdziecie tu mimów, artystów, kwiaciarki i ulicznych sprzedawców. Idąc Ramblą pod nogi Globtroterka wpadł kolejny kolorowy flamaster.

Mercat de Boqueria

Mercat de Boqueria  to największy targ w mieście. Wchodzi się do niego wprost z La Rambli. Mnóstwo tu owoców, warzyw, ryb, owoców morza, wędlin i wszystkiego czego potrzeba do uczty dla oczu i brzucha. Przy stoiskach z owocami morza podrzuciliśmy kolejny flamaster do odnalezienia.

Pomnik Krzysztofa Kolumba

Na końcu Rambli stoi 60 metrowy pomnik Krzysztofa Kolumba. Usytuowany na środku ruchliwego ronda jest jednym z najbardziej rozpoznawanych punków miasta. Został wzniesiony pod koniec XIX wieku z okazji Wystawy Światowej. Na szczycie pomnika, pod posągiem, znajduje się punkt widokowy, na który można wjechać windą. U jego podnóży Michał znalazł kolejny mazak.

Port Vell

Port Vell, który znajduje za pomnikiem Kolumba, niegdyś był głównym portem handlowym Barcelony, a obecnie stanowi wielkie centrum rekreacyjno-handlowe z przystanią jachtową. Dojdziecie do niego przez drewniany pomost Rambla del Mar, będący przedłużeniem Rambli. Znajdziecie tu sklepy, bary, restauracje, kino IMAX i jedno z największych w Europie oceanariów. Na molo można usiąść na ławce i nacieszyć się widokiem pięknych łodzi. My akurat trafiliśmy na regaty żaglowców, więc było co podziwiać. I tutaj w ręce Michasia trafił kolejny flamaster.

Barri Gotic

Na lewo od Rambli znajduje się dzielnica gotycka zwana po katalońsku Barri Gotic. Tutaj znajdziecie mnóstwo uroczych uliczek, gwarnych placów i perełek architektury. Koniecznie musicie wstąpić do katedry św. Eulali. To jeden z najważniejszych zabytków w mieście i zwiedzanie go wcale nie jest nudne. Nie dość, że można wejść na dach katedry, skąd widać całe miasto, to jeszcze w krużganku, w małym stawie pływa 13 śnieżnobiałych gęsi. Ich liczba nie jest przypadkowa – symbolizuje liczbę lat, które przeżyła św. Eulalia. Na dachu katedry czekał na nas kolejny flamaster.

Barcelona Gudiego

Ostatnie cztery miejsca, które odwiedziliśmy to dzieła Antonio Gaudiego – geniusza architektury, którego dzieła zachwycają od lat. Gaudi żył na przełomie XIX i XX wieku. Jego własny, niepowtarzalny styl widoczny jest w najdrobniejszym szczególe, a wiele prac mistrza wpłynęło na rozwój i postrzeganie Barcelony. Jako mody architekt zaprojektował zespół latarń przy Placa Reial, które ukazały jego niesamowitą osobowość artystyczną. Gaudi wykorzystywał w swoich projektach szkło, kamień, żelazo, drewno i ceramikę. Ostatnie swoje lata spędził na budowie Sagrady Familli, która stała się jego obsesją. Po wydaniu całego swojego majątku na budowę świątyni Gaudi kontynuował projekt z wyżebranych od mieszkańców miasta pieniędzy. Zginął potrącony przez tramwaj w 1926 roku w wieku 76 lat. Jego geniusz doceniono po śmierci. Obecnie Antonio Gaudi zaliczany jest do najwybitniejszych architektów, a wszystkie jego budowle są na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Casa Batllo

Casa Batllo to pierwsze miejsce, w którym mogliśmy podziwiać kunszt Gaudiego. Dom powstał w 1907 roku na zamówienie magnata włókienniczego Josepa Batllo. Budynek nawiązuje do legendy o św. Jerzym i jego walce ze smokiem. Kolorowa mozaika na fasadzie to cętkowana skóra smoka, falisty dach symbolizuje jego grzbiet, a na balkonach i kolumnach możecie dopatrzyć się czaszek i kości jego ofiar. Gorąco polecamy wizytę w środku.

Zwiedzanie z videoguidem spodoba się każdemu. Tu jest jak w bajce . Tylko szansa, że dostaniecie bilety od ręki jest praktycznie żadna. Warto kupić bilety wcześniej przez internet.  Dla Michasia, w pięknych wnętrzach ukrył się kolejny flamaster.

Casa Mila

500 metrów dalej, przy Passeig de Gracia 92 znajduje się kolejny dom projektu Antonio Gaudiego, jeden z symboli Barcelony. Mowa tu o Casa Mila zwanej inaczej La Pedrera. Budowla ukończona w 1912 roku wywołała wiele kontrowersji. Po zakończeniu budowy okazało się, że dom znacznie przekracza obowiązujące normy i nakazano rozbiórkę ostatniego piętra. Na szczęście odstąpiono od tego pomysłu, gdyż uznano budynek za dzieło sztuki. Kamienna fasada i kute z żelaza balustrady balkonów sprawiają niesamowite wrażenie. Casa Mila jest pełna krzywizn, płynnych linii i falujących płaszczyzn. Z falującego dachu roztacza się widok na miasto. Wstęp jest płatny, bilety również można zakupić przez internet.

Sagrada Familia ciągle w budowie

Kolejny punkt na mapie to Sagrada Familia. Pełna nazwa tej świątyni brzmi Temple Expiatori de la Sagrada Familia. Aby ocenić budowlę trzeba ją zobaczyć – jednych ona zachwyca, inni odnoszą się do niej bardzo sceptycznie. Antonio Gaudi rozpoczął swoją pracę na budowie kościoła w 1883 roku. Miał plany, by kościół stał się najbardziej niezwykłą budowlą na świecie. Architekt spędził resztę swojego życia na realizacji tego marzenia, a budowa stała się jego obsesją. Gaudi przeznaczył na budowę kościoła wszystkie swoje oszczędności, a gdy środki się ukończyły żebrał wśród mieszkańców miasta o datki na świątynię. Za życia artysty ukończona została tylko krypta, absyda, fasada Narodzenia i jedna z dzwonnic. Gaudi pozostawił plany budowy świątyni, jednak uległy one zniszczeniu podczas Hiszpańskiej Wojny Domowej. Prace nad budową świątyni trwają do dziś, a wielu architektów przedstawiało plany ostatecznego wyglądu świątyni. W ostatnich dniach pojawiła się wiadomość, że prace zakończą się w 2026 roku. Obecnie wizyta w kościele jest wizytą na placu budowy, mimo tego gorąco zachęcam do zwiedzenia wnętrza budowli. Tylko że bilety sprzedają się jak świeże bułeczki, dlatego warto kupić je wcześniej przez internet. Sagarada Familia to obowiązkowy punkt na mapie każdego turysty.

Ostatnie dwa flamasty czekały w niewielkim parku przy Sagradzie Familii. To nagroda za dotarcie do kościoła i Casa Mila. Uznaliśmy, że zadanie zostało wykonane! Koszulka z salamandrą to istny szał kolorów 🙂

Park Guell

Teraz pozostało nam tylko zobaczyć salamandrę i przekonać się czy odzyskała kolory. Ruszyliśmy do Parku Guell.  To niesamowite miejsce w wielkim mieście, idealne na popołudniowy odpoczynek i jednocześnie raj dla dzieci. 15 hektarów baśniowego parku z pewnością Was urzeknie.  Park powstał na zamówienie Eusebiego Guella, który zachwycony londyńskimi miastami-ogrodami postanowił wybudować osiedle z dala od centrum miasta. Docelowo w parku miało powstać 60 domów, jednak pomysł nie został zrealizowany, a w parku wybudowano tylko dwa budynki. Teren został odkupiony od przedsiębiorcy przez miasto. Do parku prowadzi 7 bram. Wejście na teren parku jest bezpłatne, jednak do jego największych atrakcji tj. pomnik Salamandry, Sali Hipostila, na najdłuższą ławeczkę na świecie czy do pawilonów obowiązują bilety. Zakupić je warto wcześniej przez internet.

Park Guell

Nasz sposób zwiedzania to gwarancja spaceru bez zająknięcia czy marudzenia. Podczas naszej przygody w Barcelonie było dużo śmiechu, kombinacji z podkładaniem flamastrów, radości z ich odnalezienia i przede wszystkim wspólnych, rodzinnych chwil w tym niesamowitym mieście. Gorąco polecamy Wam taką zabawę! Barcelona z dzieckiem zyska zupełnie inny wymiar. Zobaczcie 🙂

Noclegi w Barcelonie

My wpadamy do Barcelony zawsze przy okazji pobytów na campingu, a wokół Barcelony genialnych kempingów jest zatrzęsienie! Chociażby Kings, Sanguli Salou czy Playa Montroig 🙂 

Jeśli wolicie noclegi w hotelu to zerknijcie na promocyjne oferty na Booking.com 🙂



Booking.com

Niezbędnik poszukiwacza przygód
super przewodnik dla dzieci

Najfajniejsze zabawy w parku

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Najfajniejsze zabawy w parku

Park to miejsce, w którym można bawić się bez przerwy. Tylko czasem brakuje pomysłów.  Dlatego dziś podrzucamy nasze najfajniejsze zabawy w parku z dzieckiem. Ciekawe czy to też Wasze ulubione sposoby na spędzanie rodzinnych chwil w parku?

W co się bawić w parku? 10 najfajniejszych zabaw dla dzieci

Bańki mydlane

Rozległe polany w parku to świetne miejsce do puszczania kolorowych baniek – i tych małych i tych większych. Wspólnie obserwujemy jak wznoszą się wysoko, ponad drzewa. Szczególnie polecamy zakup sprzętu do puszczania wielkich baniek mydlanych. To wydatek kilkunastu złotych, ale frajda bezcenna.

Zabawa w chowanego

Stara jak świat  zabawa w chowanego sprawdza się świetnie, szczególnie wtedy gdy spotykamy się w parku z przyjaciółmi.

Fajna zabawa „na odwrót”

Zabawa polega na podawaniu poleceń, które trzeba wykonać odwrotnie – np. na hasło wstań trzeba usiąść, na hasło stań na lewej nodze – trzeba stanąć na prawej itp. Zabawę należy tak poprowadzić, by każdy z uczestników mógł wydawać polecenia. Spora dawka śmiechu gwarantowana.

Raz, dwa, trzy – Baba Jaga patrzy

Ustawiamy się w szeregu w wyznaczonym miejscu i wybieramy osobę, która będzie Babą Jagą. Baba Jaga stoi daleko od reszty, jest odwrócona tyłem i mówi: “Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy”. W tym czasie pozostali starają się jak najszybciej do niej dobiec. Kiedy Baba Jaga kończy wyliczankę, szybko się odwraca, a reszta zastyga w bezruchu. Kto się ruszył czy nawet mrugnie okiem, wraca na linię startu. Wygrywa ten, kto pierwszy dobiegnie do Baby Jagi.  

Ukryty obrazek

Do tej zabawy używamy kawałka przeźroczystego szkła (które zostaje tylko w rękach rodzica) oraz kamyczki, patyczki, listki, kwiatki i inne skarby. Udajemy się na spacer, wybieramy miejsce gdzie chcemy ukryć obrazek. Wykopujemy w ziemi dołek (uwaga- przyda się mała łopatka!) – układamy na dnie dołka kompozycję z przyniesionych rzeczy, na koniec przykrywamy go szkłem. Obrazek zasypujemy ziemią i zapamiętujemy gdzie go ukryliśmy. Za kilka dni wracamy w to samo miejsce i sprawdzamy czy nadal tam jest.

Wygibasy

Zabawa, która zapewni trochę ruchu podczas spaceru. Przydatnym rekwizytem będzie kostka do gry, ale jak jej nie macie to wystarczy podawać liczbę od 1 do 6.  Jeśli w zabawie uczestniczy więcej niż  3- 4 osoby to proponuję podzielić się na grupy. Zabawa polega na wyrzuceniu kostki i takim ustawieniu osób by liczba części ciała dotykających ziemi odpowiadała liczbie wyrzuconych oczek. Np. jeśli w zabawie biorą udział 3 osoby i wypadnie 4 to jedna osoba stoi na obu nogach, a pozostałe dwie na jednej. Jeśli wypadnie 2 – dwie osoby stoją na jednej nodze i trzecią biorą na ręce.  Można kucać, podpierać się rękami, kłaść na plecach, brać się na barana itd.

Tropiciele dzikich zwierząt czyli leśne paparazzi

Uzbrojeni w aparaty fotograficzne i obiektywy ze sporym zoomem ruszamy na polowanie dzikich zwierząt. Począwszy od mrówki, biedronki, pająku, skończywszy na wiewiórkach i kaczkach. Wygrywa ten, kto zrobi zdjęcia większej ilości zwierząt.

Pomoc parkowej wróżce (zabawa jesienna)

Przyznam, że odkąd odkryliśmy tą zabawę to z niecierpliwością czekamy na jesień. Zasady są bardzo proste – na worku/reklamówce naklejam listę rzeczy do znalezienia. Są to przedmioty potrzebne parkowej wróżce, by pamiętała wiosną jakie drzewa i krzewy ma wyczarować. Wśród skarbów do znalezienia znajdują się kasztany, żołędzie. różnego rodzaju, kształtu i koloru liście, jarzębina itd. Wszystkie skarby składamy w sekretnym miejscu do którego prowadzi mapa, narysowana na drugiej stronie kartki z listą.

Podchody

Genialna, prosta gra terenowa do której warto zaprosić znajomych i przyjaciół. Im więcej osób tym weselej. Dzielimy się na dwie grupy. Pierwsza – uciekająca – zostawia po drodze ślady, strzałki i zadania. Druga – wyrusza z kilkuminutowym opóźnieniem i ma za zadanie wykonać zadania i odnaleźć grupę pierwszą. Do zabawy przydadzą się kolorowe wstążeczki (do zaznaczania drogi), kartki i długopisy (do przygotowania zadań).

Zabawę w podchody możecie też wykorzystać do fajnego zwiedzania miasta bez marudzenia. Zobaczcie jak my przenieśliśmy grę terenową i zwiedzaliśmy chorwacki Trogir grając w podchody (KLIK)

Szukanie skarbru – super zabawa w parku

Zabawa świetna, niezależnie od pory roku. Wymaga jednak wcześniejszego przygotowania. Przede wszystkim skarbu. W naszym przypadku jest to jajko-niespodzianka lub inny drobny upominek, zwykle ukryty w korzeniach, mchu lub zawieszony na gałęzi, ukryty przed oczami przechodniów. Do tej gry potrzebujemy przygotowanej wcześniej mapy w kilku kawałkach – podzielonej na etapy. Po dotarciu do punktu wskazanego na mapie, wręczamy dziecku kopertę z zadaniem. Jeśli wykona je poprawnie, otrzymuje następny kawałek mapy.

Pomysły na zabawy z dziećmi w mieście

Nie tylko parki świetnie nadają się do zabawy. Wiecie ile tajemnic kryją w sobie miasta? My uwielbiamy odkrywać ich sekrety! Całą rodziną zamieniamy się w Superposzukiwaczy Przygód i wyruszamy na Tajne Akcje. W Warszawie ratowaliśmy porwaną z herbu Syrenkę, we Wrocławiu organizowaliśmy urodziny dla Papy Krasnala, w Krakowie dołączyliśmy do Drużyny Smoka i szukaliśmy Tajemniczego Zaklęcia, w Gdańsku walczyliśmy z Czarnoksiężnikiem Gigabajtem, w Wenecji pomagaliśmy księżniczce odnaleźć elementy maski weneckiej, a w Barcelonie salamandra poprosiła nas o pomoc w odzyskaniu kolorów. Za nami już ponad 100 takich rodzinnych przygód. I wiecie co? Zwiedzanie odbyło się bez marudzenia. Zobaczcie koniecznie nasze pomysły na zwiedzanie miast.

Najlepsze campingi w Europie

Arles we Francji – zabytki, atrakcje i pomysł na rodzinne zwiedzanie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Arles z dzieckiem – Tajna Misja i złodzieje słoneczników

Francuskie Arles jest duszą Prowansji. Piękne miasteczko pełne jest rzymskich zabytków ukrytych pośród wąskich uliczek i uroczych domów z pomarańczową dachówką. Poza zabytkami wpisanymi na listę światowego dziedzictwa UNESCO, miasto słynie z corridy i ma spory wkład w historię sztuki współczesnej.  Bowiem Arles to miasto Vincenta Van Gogha, który mieszkał tu od 1888 roku. Wiele najznakomitszych obrazów malarza powstało właśnie tutaj. Do największych dzieł Van Gogha zalicza się obrazy z serii „Słoneczniki”. To właśnie one stały się moją inspiracją i pomysłem na rodzinną super przygodę

Zabytki Arles we Francji

Nasze rodzinne przygody w różnych miastach służą temu, bo zwiedzić miasto z dzieckiem w sposób ciekawy, który uczy wiele w czasie świetnej zabawy. Nie ma też marudzenia  Zwiedzanie zastępujemy słowem Tajna Misja (bo brzmi znacznie ciekawiej) , a trasa zwiedzania to Punkty Akcji, w których musimy wykonać zadania, które nawiązują do odwiedzanych zabytków. Nie inaczej było w Arles. Punkty Akcji naszej Tajnej Misji znajdowały się przy największych starożytnych budowlach.

Amfiteatr w Arles

Amfiteatr w Arles to jeden z najlepiej zachowanych zabytków tego typu w Europie. Arenę zbudowano ok 90 roku n.e. Mieściła 20 tysięcy widzów, którzy podziwiali walki gladiatorów lub kibicowali ścigającym się rydwanom.  Wdrapaliśmy się na jej najwyższy punkt, z którego podziwialiśmy widok na miasto i okolicę. Obecnie Amfiteatr to miejsce walki byków. Corrida odbywa się od Wielkanocy do września.

Teatr Antyczny w Arles

Kolejnym miejscem na naszej mapie był Teatr Antyczny, pochodzący z 25 roku p.n.e. Zbudowany na rozkaz Oktawiana Augusta dostarczał rozrywki mieszkańcom miasta. Teatr mieścił blisko 12 tysięcy widzów, rozlokowanych na 33 poziomach. Obecnie  teatr jest sceną letnich festiwali i koncertów.

Krypty w Arles

Podziemia starożytnego miasta zwykle służyły  jako spichlerze żywności. Jednak te w Arles były zbyt wilgotne, a znajdujące się tu jedzenie szybko się psuło. W związku z tym krypty stały się miejscem przetrzymywania niewolników. Podziemia dały nam chwilę wytchnienia od wysokiej temperatury i mocno prażącego słońca. Było tam przyjemnie chłodno, choć mroczno.

Pomysł na Tajną Misję w Arles

Po dotarciu do centrum Arles opowiedziałam Michasiowi w kilku zdaniach o twórczości Vincenta van Gogha. Wspomniałam, że dzieła mistrza należą do najważniejszych w historii malarstwa. Na potrzeby naszej zabawy wymyśliłam historyjkę o szajce złodziei, którzy ukradli wszystkie słoneczniki z Arles. Przez tą kradzież kwiaty zniknęły również z obrazu „Słoneczniki”, co udowodniłam pokazując wydrukowane zdjęcie obrazu bez kwiatów.

Naszym zadaniem było odnaleźć wszystkich członków szajki i odzyskać słoneczniki dla miasta. Aby tego dokonać musieliśmy dotrzeć do trzech obiektów zaznaczonych na mapie, zwiedzić je, obfotografować, a przede wszystkim dowiedzieć się kiedy powstały i do czego służyły. Były to przedstawione wyżej: Arena, teatr i katakumby. Gdy zdobyliśmy te informacje, po każdym ze zwiedzonych obiektów wyciągałam dwie lub trzy pary planszy z postaciami podejrzanych znanych z gry “Zgadnij kto to?”. Zadaniem Michała było za pomocą maksymalnie 7 pytań odgadnąć która postać z planszy należy do szajki.  Daną postać zakreślaliśmy kółkiem. Po odnalezieniu rzezimieszka na planszach, ruszaliśmy w dalszą drogę.

Gdy już znaleźliśmy wszystkich 7 złodziejaszków, Michał wyciął ich wizerunek z plansz wraz z imionami. Miał za zadanie ułożenie ich w takiej kolejności, w jakiej ich znajdywaliśmy. Jak się okazało pierwsze litery imion postaci zawierają wskazówkę  Oto co nam wyszło:

Tajemnicze współrzędne

Podczas gdy Michał odszyfrowywał wytyczne, podrzuciłam kopertę przy pobliskiej fontannie. Zawartością koperty były tajemnicze współrzędne geograficzne. Nie wiedzieliśmy co nas tam czeka 🙂  Wróciliśmy więc szybko do samochodu i wprowadziliśmy je do nawigacji. Po 20 minutach naszym oczom okazał się taki widok:)  Huraaaa! Odnaleźliśmy skradzione słoneczniki!

Po sesji w tych pięknych kwiatach odkryliśmy, że w samochodzie, na foteliku Michała pojawiła się tajemnicza tuba. To była reprodukcja obrazu Vincenta Van Gogha, która do dziś zdobi nasz salon.

Jak przygotować zabawę detektywistyczną?

Do zabawy potrzebne były rekwizyty, które przygotowałam przed wyjazdem. Był to obraz z serii „Słoneczniki” pióra Vincenta van Gogha oraz to samo dzieło z usuniętymi w programie graficznym kwiatkami (Biedy Van Gogh pewnie się w grobie przewrócił ;)). Do tego 7 par plansz do gry „Zgadnij kto to?”. Na jednej planszy z pary zaznaczyłam wybraną postać, drugą przygotowałam dla Michała. Bezpłatne plansze z postaciami dostępne były na stronie producenta, firmy Hasboro. Mapa Arles z zaznaczonymi 3 głównymi, starożytnymi budowlami (Amfiteatr, Teatr Antyczny i Krypty), którą wyszperałam w internecie. Koperta zawierająca wydrukowane współrzędne pól słonecznikowych w pobliżu Arles – tu musiałam się sporo naszperać, żeby na bank trafić w pole słoneczników  Przydał się też flamaster i nożyczki. Kupiłam też plakat z reprodukcją obrazu Słoneczniki, która stanowiła naszą nagrodę.

Gorąco zachęcamy Was do takich rodzinnych przygód  Nie dość, że spędzicie ze swoimi dziećmi fantastyczny czas, będziecie kolekcjonować wspomnienia z ich dzieciństwa, to jeszcze sporo zostanie Wam w głowach ciekawostek i informacji o odwiedzanych miejscach. Zobaczcie nasze inne przygody, bierzcie Niezbędniki Poszukiwacza Przygód z Banku Niezbędników i ruszajcie na Tajne Misje 🙂

Najlepsze campingi w Europie

Niezbędnik poszukiwacza przygód
super przewodnik dla dzieci

Smerfowe zabawy w Delft

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Smerfowe zabawy w Delft

Dziś pomysł na zwiedzanie z maluchami, który wykorzystuje ulubione postacie z gry. To pomysł na luźny, zabawny spacer, który możecie wykorzystać jako spacer po swojej okolicy.

Zwiedzanie ze smerfami

Bardzo lubimy małe, niebieskie stworki. Lubimy też nawet Gargamela. Dlatego pewnego pięknego, majowego dnia postanowiliśmy poczuć się jak smerfy. Na miejsce naszej gry miejskiej wybraliśmy piękne Delft. Wcześniej przygotowałam mapę centrum miasta z zaznaczonymi punktami, w których losowaliśmy kolejne smerfowe zadania. Wciągnęliśmy na głowę wielkie, białe czapy i ruszyliśmy w trasę. 

Holenderski Delft

Holenderskie Delft słynie głównie z pięknej porcelany, na którą można się natknąć na każdym rogu. Sercem miasta jest ogromny rynek, otoczony dookoła pięknymi kamieniczkami. Nad rynkiem góruje Niuewe Kerk wraz z 115 metrową wieżą. Pomimo tego, że kościół robi imponujące wrażenie, nam zdecydowanie bardziej spodobał się Oude Kerk.

Delft, jak inne holenderskie miasteczka, poprzecinane jest kanałami. Warto pospacerować wzdłuż wody i poszukać pięknych kadrów do rodzinnych zdjęć.

Smerfowe zadania

Zabawa, w którą możecie grać wszędzie i zawsze. Zadania przygotowane są dla kilkulatków i nie są związane z danym miejscem, dlatego możecie bawić się w smerfy, gdzie Wam się zamarzy 😉

Po drodze była sztafeta Łasucha, kawały Zgrywusa, zagadki Pracusia czy poważne zadanie Smerfetki, polegające na rozmowie o różnicach pomiędzy chłopcami a dziewczynkami. Kilka zadań podrzucamy poniżej.

Najlepsze campingi w Europie