Strona główna > Campingi > Porady praktyczne > wypożyczenie samochodu za granicą
Lecicie samolotem na wakacje np.do Barcelony ? Wszystko zapowiada się wspaniale, cudowny odpoczynek, fajny kemping i mnóstwo atrakcji. Tylko jak dojechać z lotniska na kemping? Warto rozważyć wypożyczenie samochodu. Jeśli nie wiecie jak to zrobić, to mamy dla Was kilka wskazówek jak się do tego odpowiednio przygotować, by spokojne wakacje nie stały się samochodowym koszmarem. A zatem zapraszamy do przeczytania kilku ważnych informacji i porad.
Wypożyczenie samochodu za granicą wymaga trochę pracy. Na samym początku, jeszcze przed wyjazdem zorientujcie się jakie wypożyczalnie znajdują się Waszym docelowym lotnisku. Trzeba po prostu trochę poszperać w internecie. Polecamy sprawdzić stronę lotniska – tam zwykle znajdują się informacje o wypożyczalniach. Najpopularniejsze wypożyczalnie sieciowe w Europie to Europcar, Hertz czy Avis. Zaletą sieciówek jest to, że auto możecie wypożyczyć w jednym miejscu, a oddać w innym. Zazwyczaj też stacjonują one na samym lotnisku. W każdym miejscu w Europie są też lokalne wypożyczalnie, zwykle tańsze niż sieciówka, choć nie jest to regułą. Często zdarza się tak, że te mniejsze wypożyczalnie znajdują się w okolicy lotnisk. Wtedy po przylocie czekają na Was przedstawiciele takich wypożyczalni i dowożą Was do siedziby firmy. W przypadku lokalnej wypożyczalni zdecydowanie polecamy poczytać opinie klientów na forach czy grupach dyskusyjnych. My zawsze rezerwujemy samochód przed przylotem do danego miejsca. Śledzimy promocje i polujemy na dobrą cenę. Jeśli wynajmiecie samochód ze sporym wyprzedzeniem, cena za wynajem może być znacznie niższa niż rezerwacja dzień przed przylotem. Zwykle płacimy całą kwotę za wynajem przed przylotem, czasem zdarza się, że dopiero w momencie odbierania samochodu. W przypadku dużo wcześniejszych rezerwacji zawsze sprawdzamy możliwość i zasady anulowania wynajmu, tak by w przypadku rezygnacji nie przepadły nam pieniądze. Zawsze wydrukujcie sobie potwierdzenie rezerwacji i dane kontaktowe do wypożyczalni lub pośrednika oraz wrzućcie dane do telefonu.
O co w tym chodzi? Najczęściej wypożyczalnie wynajmują swoje pojazdy na dobę, a stawki obowiązują za każdą rozpoczętą dobę. Czyli jeśli wypożyczymy samochód o godzinie 10:40, a następnego dnia oddamy go o godzinie 11:40 to zapłacimy nie inaczej jak za dwie doby. Jeśli wypożyczycie samochód poza godzinami biura możliwe, że zostaną Wam naliczone dodatkowe opłaty. Im dłuższy czas wynajmu, tym cena za dobę spada.
Każda wypożyczalnia ma swoje wymogi odnośnie wieku kierowcy, który może wypożyczyć auto. Zazwyczaj dolna granica wynosi minimum 25 lat. Młodsi kierowcy albo będą mogli wypożyczyć samochód za dodatkowymi opłatami, albo wcale. To zależy od polityki wypożyczalni. Dlatego jeśli młody kierowca chce wypożyczyć samochód to pierwsze co powinien sprawdzić to szczegółowe warunki umowy, ponieważ tam powinny się kryć informacje o doliczonych opłatach za młody wiek. Niestety za młodość czasami trzeba płacić, na szczęście (w tym przypadku) nie jest wieczna.
Polityka paliwowa też jest różna. Auto dostajecie zazwyczaj z pełnym bakiem, choć zdarzają się też np. auta zatankowane do połowy baku. Zwrot auta – i tutaj również bywa rozbieżnie. Czasem musicie oddać auto zatankowane pod korek, czasem do połowy baku, albo przyjechać “na oparach”. Wszystkie zasady zawsze spisane są w umowie. Dlatego przechodzimy do najważniejszego punktu.
Koniecznie trzeba sprawdzić co się kryje w warunkach umowy. Najważniejsze zapisy dotyczą paliwa, ewentualnych limitów przejechanych kilometrów, szkód, dodatkowych ubezpieczeń, odpowiedzialności, wyłączeń odpowiedzialności czy procedury postępowania w przypadku kolizji.
Wypożyczenie samochodu za granicą wiąże się z kilkoma ważnymi sprawami. Kwestia ubezpieczenia to jeden z ważniejszych aspektów podczas wypożyczenia samochodu. Powinniście zadbać o to by mieć wykupione ubezpieczenie OC od odpowiedzialności cywilnej (Third party insurance) oraz AC od uszkodzenia pojazdu (Collision Damage Waiver) i kradzieży (Theft insurance). Podstawowe ubezpieczenia zawarte są w cenie wynajmu, za pozostałe musicie zapłacić. Bardzo często w przypadku ubezpieczenia AC mamy najczęściej do czynienia z tzw. wkładem własnym (excess). I to nie są małe kwoty! Jeśli podczas użytkowania samochodu dojdzie do uszkodzeń czy kradzieży to Wy będziecie ponosić odpowiedzialność finansową za powstałe szkody. Dopiero gdy kwota kradzieży lub uszkodzenia przewyższy nasz wkład, odpowiedzialność za szkody zaczyna ponosić ubezpieczyciel. Dlatego warto rozważyć wykupienie dodatkowego ubezpieczenia, które znosi wkład własny. Przyznamy się Wam, że u nas z tym różnie. Czasem wykupujemy ubezpieczenie dodatkowe, a czasem nie. I wtedy jeździmy z “duszą na ramieniu”. Zdecydowanie bardziej komfortowa jest opcja pierwsza. Ale wszystko zależy od przeznaczonego na wyjazd budżetu. Bardzo ważnym elementem umowy, które koniecznie musicie sprawdzić to zakres ubezpieczenia. Czy ubezpieczenie obejmuje całe auto czy tylko wybrane elementy tj. opony, dach i lusterka? Często jest tak, że podstawowe ubezpieczenie nie obejmuje np. szyb czy felg.
Bez karty kredytowej szanse na wypożyczenie samochodu drastycznie maleją. Karta kredytowa powinna być wystawiona na kierowcę oraz posiadać limit umożliwiający zablokowanie odpowiedniego depozytu. Depozyt taki zazwyczaj wynosi od 100 do 400 euro, ale zdarzają się wyższe, w zależności od modelu auta, które wypożyczycie. Sprawdzaj swoje konto! Sprawdź na swoim koncie czy kaucja za samochód została zwrócona czy cofnięta. Po kilku tygodniach również patrz na wszystkie transakcje na swoim koncie. W internecie można poczytać jak to wypożyczalnie pobierają opłaty za niby zrobione “uszkodzenia”, których wcale nie było.
U nas jest zawsze dwóch kierowców. Oboje uwielbiamy jazdę autem. Dlatego wypożyczenie samochodu za granicą wymusza u nas grę w papier, kamień, nożyczki. A to dlatego, że jeśli chcemy się zmieniać za kierownicą to musimy wykupić opcję dodatkowego kierowcy. Zazwyczaj tego unikamy ze względu na oszczędności. Ale nie ma tego złego – ta osoba, która przegra bitwę o kierownicę, zostaje testerem lokalnych wyrobów alkoholowych.
Koszt wypożyczenia fotelików dla dzieci jest ogromny! Czasem nawet tyle co połowa sumy za wypożyczenie auta. Do tego dostajecie badziewne foteliki, których przeszłości nie znacie (nie wiadomo czy nie są to foteliki powypadkowe). Dlatego posłuchajcie naszej rady i zabierzcie ze sobą Wasze foteliki! Nie dość, że sprawdzone to jeszcze ich transport wyniesie Was dużo taniej. Linie lotnicze przewidują transport tego typu bagaży, a opłata nie jest wysoka.
Kolejna rada, którą musicie wziąć sobie do serca to obcykanie samochodu w dniu odbioru i przy jego zdawaniu. Zdjęcia powinny być dokładne i szczegółowe. Dopilnujcie, by wszelkie zarysowania lub wgniecenia zostały odnotowane przez pracownika firmy wydającego Wam samochód. W przeciwnym wypadku zostaną one zaliczone na Wasz rachunek. Podobnie przy odbiorze auta. Domagajcie się dokładnego sprawdzenia i odnotowania zauważonych uszkodzeń na protokole zdawczym. Czasem zdarza się tak, że zostawiamy auto poza godzinami pracy biura. W takim przypadku parkuje się auto na wskazanym wcześniej parkingu, a klucze wrzuca się do skrzynki. Wtedy koniecznie zróbcie zdjęcia samochodu jako dowód, że oddaliście go w nienaruszonym stanie.
Jeśli będziecie mieć stłuczkę, musicie wezwać policję by spisała raport i poinformować o tym wypożyczalnię. Polecamy zabrać ze sobą rejestrator jazdy, który może Wam bardzo pomóc w kontaktach z lokalną policją. Chyba, że w danym kraju rejestratory są zabronione – to też musicie sprawdzić w przepisach danego kraju. Gdy dostaniecie mandat lub skorzystacie z płatnych dróg bez wykupionego przejazdu polecamy uregulować wszelkie należności przed oddaniem pojazdu do wypożyczalni. W innym wypadku zrobi to za nas wypożyczalnia, a pieniądze zostaną ściągnie z karty kredytowej wraz z dodatkową sumką za opłatę manipulacyjną.
To już koniec naszego poradnika. Mamy nadzieję, że Wam pomógł. Na pierwszy raz ilość tych ważnych informacji może przerażać, ale jak się przekonacie, to wszystko tylko tak skomplikowanie brzmi. Życzymy udanych podróży i szerokości!
Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po EuropieWypożyczenie samochodu za granicą – procedury, dokumenty, opłaty
Gdzie wypożyczyć samochód?
Wypożyczenie samochodu za granicą – naliczanie dobowe
Młodzi kierowcy – min. granica wieku i dopłaty
Paliwo – pełny bak czy pusty bak?
Koniecznie przeczytaj warunki umowy – dodatkowe opłaty, wymogi itp.
Ubezpieczenie i ubezpieczenie dodatkowe
Karta kredytowa – wymóg konieczny przy wypożyczeniu auta
Dodatkowy kierowca – dodatkowy koszt
Wypożyczenie fotelików dla dzieci
Wypożyczenie samochodu za granicą – rób zdjęcia
Kolizje, opłaty i mandaty – jak się zachować?
Najlepsze campingi w Europie
Nasz Facebook
Nasza grupa na Facebooku
Wypożyczenie samochodu za granicą – procedury, dokumenty, opłaty
Campingi
W europie
Podróże
Po Europie
Pomysły
Na zwiedzanie
Jak dbać o środowisko podczas wakacji na kempingu?
Campingi
W europie
Podróże
Po Europie
Pomysły
Na zwiedzanie
Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie
Strona główna > Campingi > Porady praktyczne > Jak dbać o środowisko na kempingu
Jak dbać o środowisko podczas wakacji na kempingu?
Podczas wakacji cieszymy się bliskością natury, ciszą i pięknymi widokami… No chyba, że ciszę przerywa buczący klimatyzator, a pocztówkowe widoki przysłania sterta śmieci :/ Marzymy o tym, by nasze wnuki żyły na czystej planecie. Dlatego wakacje nie zwalniają nas z obowiązku dbania o Matkę Naturę i edukacji syna w tym zakresie. Przystąpiliśmy do międzynarodowego, ekologicznego projektu “Podróżowanie bez generowania śmieci”. W ramach projektu zebraliśmy pomysły jak w prosty sposób zadbać o ekologię spędzając wakacje na kempingu i jak szybko nauczyć dziecko poprawnych nawyków. Zobaczcie jak dbać o środowisko na urlopie. To proste!
Przygotowanie samochodu do długiej podróży i dojazd na kemping
Zaczynamy od przeglądu auta. Szczególnie warto zwrócić uwagę czy nie wyciekają z niego żadne płyny, by ewentualnie temu zapobiec. Podczas podróży warto stosować eko driving, czyli umiejętnie zmieniać biegi, tak by obroty były jak najniższe, hamować silnikiem, gasić auto na zamkniętych przejazdach kolejowych i uważnie obserwować drogę, by uniknąć niepotrzebnych, gwałtownych hamowań czy przyspieszeń. Nie dość, że w powietrze puścimy mniej spalin, to jeszcze hamulce, sprzęgło czy skrzynia biegów posłużą nam dłużej. Gdy dotrzemy już bezpiecznie na kemping, stosujemy się do zaleceń personelu odnośnie miejsc parkingowych. Na niektórych kempingach obowiązują parkingi centralne, zlokalizowane w pobliżu recepcji, gdzie wszyscy wczasowicze parkują auta. To dobre rozwiązanie, bo wtedy przed Waszym namiotem czy domkiem nie przeciskają się samochody puszczające w powietrze spaliny. Jeśli kemping oferuje parkingi zlokalizowane przy parcelach, to wtedy warto zaparkować auto przy namiocie i podczas urlopu przesiąść się na rower czy hulajnogę. Zdecydowanie wyjdzie nam to na zdrowie.
Wersja elektroniczna biletów i voucherów podróżnych
Ponieważ technologia poszła do przodu, starajmy się z niej pożytecznie korzystać. Dlatego nie drukujemy voucherów, rezerwacji czy biletów wstępu. Jeśli dostępne są w wersji elektronicznej wystarczy pokazać je na wyświetlaczu telefonu czy tabletu. Im więcej korzystamy z elektroniki tym mniej drzew ścinanych jest na papier. Jest to w dodatku o wiele praktyczniejsze, bo przecież urządzenia elektroniczne mamy ciągle przy sobie i nie musimy szukać zapodzianych kartek w torbie.To samo dotyczy ulotek i katalogów na kempingu – naprawdę sporo kempingów ma swoje katalogi z wszelkimi informacjami dostępnymi w wersji PDF dostępnymi do ściągnięcia na swojej stronie.
Jak dbać o środowisko na kempingu?
Będąc już na ośrodku chodzimy tylko wytyczonymi ścieżkami i nie niszczymy zieleni, która cieszy nasze oczy swoim pięknem, ale przede wszystkim jest domem dla innych stworzeń np. ptaków czy owadów. Ważne jest by nie karmić i nie zaczepiać dzikich zwierząt, jeśli takowe spotkamy na ośrodku. Zazwyczaj uciekają od ludzi, bo się nas boją, ale pamiętajmy o tym, że takim zachowaniem robimy im krzywdę i narażamy się na niebezpieczeństwo.
Ważne jest by nie rozpalać ognia, który może stać się poważnym zagrożeniem dla zdrowia i życia wszystkich ludzi, flory i fauny. Wakacje kojarzą się nam również z grillowaniem. Na ruszt trafiają kiełbaski, mięso, ryby i warzywa. Warto pamiętać jednak o tym, że każdy kemping ma swoje zasady i obostrzenia odnośnie grillowania. Często odgórnie narzucony jest rodzaj dozwolonych grilli na danym ośrodku. Gdy jednak mamy wolną rękę, my wybieramy grill węglowy. Najzdrowsze, ale i też najmniej ekologiczne są natomiast grille elektryczne. Przed pierwszym użyciem grilla należy go dokładnie umyć i zastosować się do zaleceń producenta. Do grillowania używamy tylko węgla drzewnego lub drewna z drzew liściastych. Drewno z drzew iglastych lub szyszki mogą zawierać żywicę, a ta podczas spalania uwalnia szkodliwe substancje. Węgiel z powodzeniem rozpalicie używając znalezionych na kempingu gałązek czy fragmentu suchego papieru, na przykład z torby po węglu. Do grillowania nie używaj sztucznych rozpałek i podpałek, bo mogą być toksyczne i szkodliwe dla nas oraz środowiska. Zachęcamy by zrezygnować z rozpałki, a jeśli już koniecznie musicie jej używać, to tylko wtedy, gdy ruszt jest pusty. Samodzielne rozpalanie trwa dłużej, ale daje za to większą satysfakcję i na pewno jest bardziej ekologiczne. Musimy też pamiętać, że grill wymaga finezji, naszego zaangażowania, czasu i uwagi.
Przy oczekiwaniu na posiłek z grilla zazwyczaj rozkładamy się w pobliżu na kocach lub hamakach. Nie mamy na stanie gumowych pompowanych siedzisk czy plastikowych leżaków, bo raz że zajmują dużo miejsca w transporcie, dwa, że są nie wygodne, a trzy kompletnie nie ekologiczne. Dużo więcej frajdy sprawiają nam bawełniane hamaki. Po złożeniu zajmują mało miejsca, bo pakujemy je do specjalnych pokrowców.
Przechowywanie żywności na kempingu
Zamiast przechowywać żywność w folii aluminiowej, która nie jest przyjazna dla środowiska, lepiej włożyć ją do szczelnych pojemniczków. Na kempingu szykujemy sobie jedzenie i pakujemy do takich pojemników, gdy wyruszamy na plażę, w góry czy na wycieczkę po okolicy. Gdy jesteśmy głodni po prostu otwieramy pojemnik i możemy zacząć ucztę.
Tak samo postępujemy z wodą czy innymi napojami. Zawsze korzystamy z bidonów. W ten sposób nie produkujemy góry plastikowych małych butelek. Tam gdzie możemy, korzystamy z wody z kranu. Wiele europejskich miast ma w kranach wodę zdatną do picia. A gdy nie jesteśmy pewni czy bezpiecznie można taką wodę spożywać to kupujemy dużą butelkę wody i przelewamy ją do naszych bidonów. Plastikowe butelki to zło. Jedna butelka rozkłada się od 100 do 1000 lat. Wybierając więc bidon zmniejszamy zapotrzebowanie, a co za tym idzie produkcje takowych butelek, które bombardują naszą planetę.
Pozostańmy jeszcze chwilę przy napojach, ponieważ napoje zazwyczaj latem kojarzą nam się ze słomkami. Rurki w sumie nie są nam jakoś bardzo potrzebne do życia, ale od czasu do czasu lubimy się napić zimnego napoju właśnie przez słomkę. Dlatego fundnęliśmy sobie rurki wielokrotnego użytku, a każdy ma swoją oznaczą ulubionym owocem. I tak my cieszymy się chłodnym napojem siorbanym przez rurkę, a środowisko z tego, że nie dostało kolejnej porcji plastiku. Pożegnaliśmy się także z jednorazowymi kubkami, talerzami czy sztućcami. Na wakacje zabieramy naczynia wielokrotnego użytku.
Oszczędzanie wody i prądu na kempingu
Dbając o własną higienę, dbamy również o Matkę Naturę. Podczas mycia zębów zakręcamy kran, by woda nie leciała na darmo. Kąpiel pod prysznicem też nie trwa wieki, a na czas namydlania, kurek zakręcamy. Jeśli w mobile homie mamy zmywarkę, to używamy jej dopiero wtedy, gdy zapełni się w całości brudnymi naczyniami. Pod namiotem naczynia myjemy w specjalnej, składanej misce, która zajmuje nam mało miejsca w bagażu. W niej również przepieramy zabrudzone ubrania. Jeśli korzystamy z toalety starajmy się również w jakimś stopniu oszczędzić wodę. Nie wciskajmy bardzo mocno spłuczki, gdyż czasami przez takie nadmierne i mocne wciskanie, spłuczki się psują i woda ciągle leci, nawet jeśli nikt nie korzysta z toalety.
Kiedy korzystamy z pralki bierzemy ze sobą kule piorące. Kule są nie tylko ekonomiczne, ale przede wszystkim o wiele bardziej ekologiczne. Nie wywołują szkodliwych reakcji chemicznych charakterystycznych dla detergentów oraz nie zawierają fosforanów, sztucznych barwników, rozjaśniaczy optycznych, kompozycji zapachowych ani mydła. Są również lepsze dla naszego ciała, ponieważ nie podrażniają nawet bardzo wrażliwej skóry, ale również dbają o jakość tkanin. Polecane są dla alergików. Redukują powstawanie zanieczyszczeń i są lepsze dla środowiska niż proszki do prania. Faktem jest, że nie zawsze radzą sobie z plamami. Ale jakoś na wakacjach jesteśmy w stanie przymknąć na to oko.
Gdy robimy pranie na kempingu zawsze staramy się mieć pełną pralkę, ale nie przeładować jej jednocześnie, by się nie zepsuła. Ważne jest również sprawdzenie wszystkich kieszonek, by niczego w nich nie było. Po praniu nie używamy suszarek do prania dostępnych na kempingu. Wakacje przecież cechują się tym, że jest upalnie, a więc pranie rozwieszamy na suszarce. Wyschnie samo osuszone słońcem i wiaterkiem, dosłownie w parę chwil, a my nie marnujemy prądu pożeranego przez suszarkę.
Gdy wychodzimy z pomieszczenia gasimy światło. Pod namiotem często korzystamy z latarek na dynamo. Lodówkę i zamrażarkę staramy się zawsze jak najszybciej zamknąć, a nie otwieramy i zastanawiamy się co byśmy z niej wyciągnęli do jedzenia. Jeśli jest taka możliwość starajmy się nie używać klimatyzacji w mobil homy’ach. Klimatyzacja nie tylko pochłania dużo prądu, ale również bardzo oddaje ciepło do otoczenia, czyli nie dość, że na dworze jest gorąco, to jeszcze używając klimatyzacji sprawiamy, że na zewnątrz temperatura dodatkowo rośnie. Zdecydowanie przyjemniej jest otworzyć okna czy drzwi i wpuścić do domku świeże powietrze.
Gdy gotujemy obiad staramy się by garnek był przykryty pokrywką, ponieważ oszczędza to energię lub gaz i sprawia, że potrawa się szybciej gotuje lub przysmaża. Ważne jest też by ustawić garnek na odpowiednim palniku, tak by naczynie było odpowiednio ogrzane, czyli na dajemy małego garnka na największy palnik, gdyż jest to bezsensowne. Garnek będzie źle ogrzewany, a my będziemy musieli długo czekać na jedzenie. Do tego zużyjemy bardzo dużo prądu.
Na wakacjach staramy się odciąć od elektroniki, ale szczerze, to słabo nam to wychodzi. Mamy bardzo dużo sprzętu wymagającego ładowania – aparaty, kamery, drony itd. Staramy się przynajmniej, aby zawsze odłączać ładowarki gdy sprzęt się naładuje. W przeciwnym razie, nie dość, że prąd nadal jest pobierany, to przeładowanie sprzętu grozi nagrzaniem się ładowarki i wybuchem pożaru.
Ekologiczna zawartość kosmetyczki
Jak dbać o środowisko, kiedy chce się wyglądać pięknie? My oduczyliśmy się już zabierania na kemping całej góry kosmetyków. W czasie pakowania na wakacje warto zadać sobie pytanie czy wszystkie kosmetyki są nam potrzebne i czy na pewno je wykorzystamy. Może jednak obejdziemy się paru i weźmiemy te, które są dla nas na prawdę konieczne. Wszelka chemia, którą tendencję mamy wszyscy często używać w miastach, jest bardzo niepożądana na kempingach, ponieważ natychmiastowo dostaje się do wód gruntowych, mórz czy jezior, które przecież tak bardzo doceniamy za czystość i piękno. Dbając o środowisko, rezygnujemy również z antyperspirantu lub dezodorantów w spreju, które wpływają na powiększenie dziury ozonowej. Wybieramy te w sztyfcie, kulce lub kryształ.
Niektóre campingi, tak jak hotele szykują nam, przed naszym przyjazdem darmowe kosmetyki. Są to oczywiście małe tubki, np. żelu pod prysznic, szamponu do włosów czy pasty do zębów. Pamiętajmy więc zatem by nie marnować tego co otrzymaliśmy i wykorzystać do pełna dostępne w łazience kosmetyki. Jeśli nie, kosmetyk trafia do kosza, więc jeśli otwieramy coś i nie wykorzystamy, bierzemy do domu lub zużywamy w innej podróży lub na co dzień. Czasami opakowania na kosmetyki hotelowe są wielokrotnego użytku i można je uzupełnić ponownie własnym szamponem czy mydłem w płynie. Dlaczego więc tego nie zrobić? Oszczędzamy w ten sposób środowisko, zmniejszając ilość odpadów.
Czasami możemy się też spotkać z możliwością codziennej zmiany ręczników oraz pościeli. Tylko zastanówmy się poważnie czy rzeczywiście musimy tak często je wymieniać? W domu rzadko zmienia się codziennie ręczniki oraz bieliznę pościelowa, więc zachowajmy ten zwyczaj też na kempingu.
Śmieci na wakacjach
Śmieci to poważny problem, są dosłownie wszędzie i ciągle przybywają w zastraszającym tempie. Dlatego podstawową zasadą jest NIE ŚMIECIĆ. Nigdzie. Szczególnie na plażach, gdzie po paru godzinach następuje przemieszanie piasku, przypływ i śmieci lądują w morzu. Skoro miało się siłę przynieść ze sobą piwo, paczkę papierosów czy jedzenie, to dużo lżej zabrać ze sobą pustą puszkę, niedopałek czy papierek. Zagospodarowane plaże mają kosze na śmieci, a z tych dzikich można zabrać śmieci i wyrzucić po drodze.
Ważne jest by segregować odpadki – na kempingach standardem są kosze na śmieci przeznaczone na plastik, szkło czy papier. Warto zgniatać butelki plastikowe czy puszki – zajmują mniej miejsca i więcej odpadków zmieści się w jednym kontenerze. My zabieramy też z wyjazdu nakrętki na butelki. Wakacje nie zwalniają nas od pomocy innym, a zabranie zakrętek i przekazanie potrzebującej osobie po powrocie do domu nie jest żadnym problemem.
Zakupy z głową
Zanim zaczniemy segregować odpady i wrzucać je do koszy na śmieci, możemy już o tym szybciej pomyśleć i zaplanować ich ilość, tak by było ich mniej. Sposób jest prosty – trzeba odpowiednio przygotować się do zakupów. Jak dbać o środowisko robiąc sprawunki?
Po pierwsze nie kupujemy zbyt dużej ilości produktów. Robimy dokładną listę zakupów, które potrzebujemy i się jej trzymamy. Pamiętajcie by nie robić zakupów będąc głodnym, ponieważ zazwyczaj tak jest, że nakupujemy wtedy wiele niepotrzebnych rzeczy, które mogą się zmarnować. Zawsze zastanówmy się czy tego właśnie potrzebujemy, czy może nie jest na to koniecznie i za chwile wyląduje na śmietniku.
Po drugie starajmy się w miarę możliwości kupować tylko te produkty, które się nadają do recyklingu. Unikajmy kupowania rzeczy, które mają podwójne czy potrójne opakowanie, podczas gdy jest ono zupełnie zbędne.
Po trzecie kupujemy również regionalne produkty, takie jak żywność od lokalnych rolników. Warto kupić i spróbować czegoś nowego do jedzenia, co jest sprzedawane na kempingu lub w jego okolicy. Zazwyczaj takie regionalne potrawy są pakowane w papierowe torebki.
Robienie zakupów jest ważne, ale równie istotne jest to w czym nosimy zakupy. My mamy kilka toreb na zakupy w domu, które zabieramy ze sobą na wyjazd. Zazwyczaj są to duże materiałowe torby, wykonane z bawełny, czyli materiału ulegającemu biodegradacji, jak również torby papierowe mające materiał pochodzący z recyklingu, który może zostać poddany dalszemu recyklingowi.
Nie jest niestety tak, że jesteśmy w stanie kompletnie unikać reklamówek. Ale nigdy nie wyrzucajmy ich po jednorazowym wykorzystaniu. Mogą nam się jeszcze przydać, chociażby na następne zakupy, na które nie będziemy już musieli brać kolejnej reklamówki. Dodatkowo chcemy zwrócić Wam uwagę, że reklamówki są po prostu nie ekonomiczne. Trzeba przecież za nie zapłacić w sklepach, a mając swoją własną torbę oszczędzicie trochę pieniędzy. Najbardziej jednak zaoszczędzi na tym nasza planeta, która może z czasem jeśli będziemy praktykowali torby materiałowe, wielokrotnego użytku, uwolni się od góry reklamówek, które można spotkać wszędzie. Zastanówcie się ile razy widzieliście latające reklamówki po ulicy, torebki, które były zahaczone wysoko na drzewach lub pływające w morzu czy jeziorze?
Fajnym pomysłem jest kosz wiklinowy, który można wykorzystać na zakupy, ale również podczas na pikniku. Żywność ma przewiew, a sam koszyk jest wielokrotnego użytku. Wiklina jest materiałem przyjaznym dla środowiska oraz może być przeznaczona do recyklingu. Jedyną wadą kosza podczas wakacji jest to, że zajmuje sporo miejsca i ni jak nie da się go złożyć. Dlatego nasz zwykle zostaje w domu. Natomiast zamiast kosza zabieramy torbę termoizolacyjną wielokrotnego użytku, która świetnie sprawdza się podczas upałów.
Jak zachęcić dziecko do dbania o środowisko?
Podczas wakacji nawet codzienne obowiązki stają się frajdą. W naszym przypadku wakacje na kempingu to spory test samodzielności Michała. W mieście często dzieci nie są spuszczane z oczu rodziców, nie mówiąc o samodzielnym wyjściu do sklepu czy chodzeniu do szkoły. Na kempingu jest inaczej. To strzeżone ośrodki, z ruchem samochodowym ograniczonym do 10 km. Bez obaw można poluźnić “smycz”. Dla niektórych już samo zniknięcie rodzicom z oczu jest nagrodą samą w sobie.
Wynoszenie śmieci w mieście to nuda, a wynoszenie śmieci na kempingu to zupełnie inna bajka. Kosze na odpadki zlokalizowane są zwykle w kilku miejscach na kempingu. Najpierw Michał odnajduje je na kempingowej mapie, potem porywa posegregowane śmieci, wskakuje na hulajnogę i tyle go widzimy. Musieliśmy się tylko przyzwyczaić, że po drodze spotka sporo atrakcji tj. boiska czy place zabaw, więc sam proces wynoszenia śmieci zwykle zajmuje sporo czasu.
Michał jest również mianowany szefem działu logistyki, czyli codziennie śmiga do kempingowego sklepu po świeże bułki czy produkty na śniadanie. Sam wypisuje listę zakupów, a następnie zabiera torbę i dziarsko zmierza do sklepu. Jest to też o tyle fajne, że dodatkowo musi ogarnąć obcą walutę i dogadać się po angielsku.
Nawet robienie prania jest fajne. Na kempingach są samoobsługowe pralnie. Sporo tam elektroniki i przycisków – trzeba wrzucać kasę, wybrać odpowiednie programy, czas itd.
Za każdą ekologiczną postawę pozwalamy sobie skubnąć Matce Naturze kamyk z miejsca w którym jesteśmy. Podczas kilku tygodni podróży jesteśmy w stanie uzbierać cały słoik. Potem ozdabiamy kamyki, które stają się naszą pamiątką z wakacji, dużo lepszą i zdecydowanie bardziej ekologiczną niż kolejna durnostojka.
Najlepsze campingi w Europie
Nasz Facebook
Nasza grupa na Facebooku
Najlepsze campingi na majówkę
Campingi
W europie
Podróże
Po Europie
Pomysły
Na zwiedzanie
Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie
Strona główna > Campingi > Porady praktyczne > Najlepsze campingi na majówkę
Najlepsze campingi na majówkę
Wiosna na kempingu to dobry pomysł na aktywny, rodzinny wypoczynek. Pokażemy Wam najlepsze, sprawdzone przez nas campingi na majówkę. To campingi we Włoszech, Hiszpanii, Holandii i Francji. Ośrodki położone są w świetnych lokalizacjach – blisko europejskich metropolii, pięknych zakątków lub w pobliżu szlaków górskich czy ścieżek rowerowych. Campingi prezentujemy w kolejności alfabetycznej, bo nie mogliśmy się zdecydować, który lubimy najbardziej.
Camping hu Altomincio Village blisko Gardy
Camping Altomincio to jeden z najlepszych kempingów w północnych Włoszech. To spory wakacyjny park oddalony o około 7 kilometrów od Jeziora Garda. Na kempingu jest mnóstwo atrakcji dla dzieci – zaczynając od animacji, przez place zabaw, park linowy, miejsca do grania w piłkę, hamaki, a skończywszy na wieczornych zabawach z maskotką kempingu, uroczą żabką Froggy. A małe fanki Hello Kitty będą zachwycone, gdy wybierzecie noclegi w różowym domku, którego wyposażenie nawiązuje do postaci z kreskówki. Na Altomincio są też kapitalne baseny, ale na majówkę woda w nich jest lodowata. Chyba, że trafi się super pogoda i woda zdąży się nagrzać, to wtedy szaleństwom wodnym nie będzie końca.
Co zobaczyć w okolicy campingu Atomincio?
Koniecznie wybierzcie się na wycieczkę dookoła jeziora Garda. Możecie zrobić sobie objazdówkę – droga wokół jeziora zapewni Wam fantastyczne widoki. Jeszcze lepsze czekają Was z pokładu promu – wycieczkowe promy kursują regularnie i są najlepszą opcją poznania jeziora w jeden dzień.
Będąc nad Gardą warto wybrać się w góry – ze szczytu Monte Baldo, górującego nad północną częścią jeziora rozpościerają się fantastyczne widoki. Na Monte Baldo możecie wjechać kolejką linową. Dla piechurów polecamy spacer jednym ze szlaków prowadzących szczytami lub zejście z Monte Baldo do Malcesine. Więcej o Monte Baldo przeczytasz TUTAJ.
No i Gardaland! Obowiązkowy punkt wycieczki dla wszystkich lubiących rollercoastery, karuzele i szaloną zabawę. Jeden z najlepszych europejskich parków rozrywki znajduje się około 10 kilometrów od kempingu.
Camping Duinrell w Holandii
Jeden z naszych ulubionych kempingów. Nie bez znaczenia jest fakt, że położony jest na terenie niewielkiego, świetnego parku rozrywki Zwykle wygląda to tak, że wciągamy śniadanie i pędzimy na rollercoastery W cenie pobytu macie nielimitowaną ilość wejść do parku rozrywki. W efekcie może być tak, że przez tydzień możecie nie schodzić z karuzel Jak nam się nudzi kręcenie to wskakujemy w kąpielówki i idziemy do ogromnego aquaparku, który również jest na terenie kempingu. Jest tu ogromna ilość zjeżdżalni, basenów i atrakcji wodnych.
Co zobaczyć w okolicy kempingu Duinrell?
Holandia jest najpiękniejsza wiosną! Dlatego namawiamy Was gorąco, żeby jednak ograniczyć szaleństwo w parku rozrywki na rzecz zwiedzania okolicy. Do pól tulipanowych i Keukenhof – najpiękniejszego ogrodu w Europie, w którym rośną miliony tulipanów macie dosłownie rzut beretem.
Nie możecie nie pojechać do Amsterdamu! Z kempingu do stolicy Holandii macie jakieś 30 kilometrów. Polecamy Wam nasz sposób zwiedzania miasta – rowerową grę miejską TOP 10 Amsterdamu! Dorośli na rowery, dzieci do taczki rowerowej i heja wzdłuż amsterdamskich kanałów.
Do wskoczenia na rowery będziemy Was gorąco namawiać, bo Holandia jest stworzona do tego, by podziwiać ją z poziomu siodełka rowerowego. Na kempingu warto wypożyczyć rowery i ruszyć ścieżką rowerową wzdłuż wydm nad Morzem Północnym do oddalonego o kilka kilometrów Katwijk lub do Hagi.
Camping Fabulous w Rzymie
Kemping ma kapitalne baseny. Do tego jest spora szansa, że wiosenne ciepło pozwoli Wam juz z nich korzystać nie trzęsąc się z zimna. Do tego mnóstwo atrakcji dla dzieci – place zabaw, animacje, korty, boiska. To jest kemping na który warto wybrać się samolotem. Z kempingu możecie zamówić busa na lotnisko.
Camping Le Chene Gris pod Paryżem
Kemping położony jest na niewielkim wzgórzu w małej miejscowości Pommeuse. Dla dzieci jest tu przyjemny plac zabaw, animacje i baseny, w tym jeden z możliwością zadaszenia. Jeśli marzy Wam się wypad do Paryża to kemping Le Chene Gris jest do tego stworzony. My kemping traktowaliśmy jak bazę wypadową do zwiedzania stolicy Francji. Kemping znajduje się naprzeciwko stacji kolejowej, skąd pociągiem dojedziecie do centrum Paryża. A potem możecie, tak jak my, zwiedzać Paryż tropem agenta Złomka z Bajki Auta 2. Oczywiście nie można odpuścić sobie możliwości podziwiania Paryża ze szczytu Wieży Eiffla.
Poza Paryżem, Le Chene Gris jest genialnym miejscem wypadowym do Disneylandu! Z kempingu do królestwa Disneya macie 20 kilometrów. Nas co prawda Disneyland trochę rozczarował, bo wolimy bardziej ekstremalne atrakcje niż te oferowane pod Paryżem, ale to i tak raj dla dzieci.
Camping Vilanova Park koło Barcelony
Kemping ma jedne z najlepszych animacji – pokazy flamenco, budowanie wież z ludzi czyli sławne human towers, zabawy taneczne dla dzieci, treningi piłkarskie czy występy magików. Do tego są tu dwa kompleksy basenów, ze zjeżdżalniami i brodzikiem, pole do mini-golfa, boiska czy gokarty.
Camping Vilanova Park to przede wszystkim miejsce wypadowe do zwiedzania Barcelony. Z kempingu do centrum miasta jeździ autokar. Bilet kosztuje 5 euro. Dodamy tylko, że ten autokar zatrzymuje się również na lotnisku El Prat, więc bez konieczności wynajmowania auta bez problemu dojedziecie na kemping. 45 minut drogi i Barcelona jest Wasza! Gorąco polecamy Wam nasz pomysł na zwiedzanie stolicy Katalonii! Do dziś wspominamy jak pomagaliśmy salamandrze odzyskać kolory.
Czy warto jechać na majówkę na kemping?
No pewnie, że warto! Wiosna na południu Europy przychodzi szybciej niż do Polski, więc macie szanse wygrzać się w promieniach wiosennego słońca w pięknych okolicznościach przyrody. Wiosna to idealny czas na zwiedzanie. Jest ciepło, ale nie upalnie, nie ma tłumu turystów i nie ma kolejek w parkach rozrywki. A po wycieczce czekają na Was atrakcje na kempingu – dzieci wyszaleją się na placach zabaw, parkach linowych czy animacjach, a Wy w spokoju posączycie lokalne winko na tarasie swojego domku wakacyjnego.
Jeśli skusiliśmy Was którymś z naszych TOP 5 kempingów na majówkę i macie jakieś dodatkowe pytania to chodźcie na naszą grupę Campingi w Europie na Facebooku – tam odpowiadamy na wszystkie pytania 🙂
Najlepsze campingi w Europie
Nasz Facebook
Nasza grupa na Facebooku
Co zabrać na wakacje na kempingu? Lista rzeczy do domku i pod namiot.
Campingi
W europie
Podróże
Po Europie
Pomysły
Na zwiedzanie
Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie
Strona główna > Campingi > Porady praktyczne > Co zabrać pod namiot?
Co zabrać na wakacje na kempingu? Lista rzeczy do domku i pod namiot.
Planujecie urlop na kempingu? Rodzinne wakacje pod namiotem? Zastanawiacie się czy o czymś nie zapomnieliście? Bez obaw. Dzisiaj w naszym cyklu Europejskie kempingi podzielimy się z Wami naszą check-listą kempingową. Z nią na bank wszystko spakujecie. To zestaw rzeczy, które musicie ze sobą zabrać do domku kempingowego, wynajętego namiotu willowego lub pod własny namiot. Do tego praktyczne wskazówki na co zwracać uwagę przy wyborze sprzętu biwakowego i jak to wszystko zapakować do auta.
Lista rzeczy na wakacje w domku holenderskim
Domki, zwane też mobile homami to w pełni wyposażone domki wakacyjne, z wydzielonymi sypialniami, kuchnią, częścią jadalną oraz łazienką i toaletą.
Co trzeba zabrać:
- Poszewki i prześcieradła. Na wyposażeniu domku zwykle są poduszki, koce lub kołdry. Ale nie ma bielizny pościelowej. Musicie zabrać własne lub za dopłatą domówić kempingowe. Wymiary pościeli są standardowe. W większości domków łóżko małżeńskie to 160 x 200, a pojedyncze 90 x 200 cm. Choć mogą się trafić małe odchylenia. Prześcieradła warto zabrać te z gumkami. Na łóżko pojedyncze najlepiej też zabierać duże prześcieradło, bo zdarzyło się nam że standardowe okazywało się za wąskie. Inną opcją jest wzięcie śpiworów lub prześcieradeł turystycznych.
- Ręczniki
- Zapałki do odpalenia kuchenki gazowej
- Worki na śmieci
- Płyn do mycia naczyń i gąbka
- Ręczniki papierowe lub kuchenne
- Ściereczki
- Papier toaletowy. Z reguły w domkach na wyposażeniu jest tzw. starter, czyli 1-2 rolki. Warto zabrać ze sobą choć 1 rolkę, by nie zacząć wakacji od niemiłej niespodzianki. Potem zawsze można dokupić.
Lista rzeczy na wakacje w wynajętym namiocie willowym
Namiot willowy to duży namiot z dwoma lub trzema sypialniami, kuchnią z dużą lodówką, kuchenką i niezbędnymi akcesoriami.
Co trzeba zabrać:
- Poduszki, kołdry / koce i prześcieradła; ewentualnie prześcieradła i śpiwory
- Ręczniki
- Zapałki
- Worki na śmieci
- Płyn do mycia naczyń i gąbka
- Ręczniki papierowe lub kuchenne
- Ściereczki
- Papier toaletowy
- Latarkę, która przyda się szczególnie do wieczornych wizyt w sanitariatach. W namiotach są dostępne lampy, więc wewnątrz jest w miarę jasno.
My dodatkowo zabieramy swój baniak na wodę z kranem. Jest poręczniejszy niż te kempingowe.
Polecamy też lampki przy namiocie. Takie choinkowe. Rozwieszone na namiocie robią świetny klimat. Mają też zastosowanie praktyczne. Wyróżniają namiot spośród innych identycznych. A to bardzo przydatne gdy wraca się z nocnych animacji czy z wieczornej toalety. Ułatwiają dotarcie do właściwego namiotu szczególnie dzieciom.
Lista rzeczy na wakacje w zakwaterowaniu typu glamping
Glamping to seria najbardziej komfortowych zakwaterowań. Taki level master domków i namiotów. To nowoczesne domki z pełnym wyposażeniem i namioty z łazienką czy klimatyzacją. Zwykle w cenie macie pościel i ręczniki, więc odpada konieczność zabierania ich z domu. Zostają drobne rzeczy tj.
- Worki na śmieci
- Płyn do mycia naczyń i gąbka
- Ręczniki papierowe lub kuchenne
- Ściereczki
- Tabletki do zmywarki – w domkach glampingowych zmywarka jest na wyposażeniu kuchni
Jeśli nie zabierzecie ich ze sobą to takie drobiazgi bez problemu kupicie w kempingowym markecie.
Lista rzeczy na wakacje pod własnym namiotem
Tutaj będzie zdecydowanie więcej punktów. Ale nie przerażajcie się, to wcale nie oznacza, że trzeba zabrać cały dom i jeszcze pół garażu. Zaczynamy.
Namiot – najważniejsza rzecz na liście
- Namiot musi być na tyle duży, żeby bez problemu wszyscy się zmieścili. Najpopularniejsze rodzinne namioty mają zwykle dwie dwuosobowe sypialnie. Ale jeśli potrzebujecie ich więcej, to bez problemu znajdziecie modele z trzema sypialniami, albo namioty modułowe, które można dowolnie łączyć tworząc swoją indywidualną konfigurację. Fajnie jak namiot ma spory przedsionek. Będziecie tam trzymać bagaże, stół i krzesła, dlatego nie może być mikroskopijny. Przedsionek w naszym namiocie ma 6 m2 i to w zupełności nam wystarcza. Warto pamiętać o tym, że parcele na kempingach są różnej wielkości i musicie też na nich zmieścić samochód. Dlatego nie ma też co szaleć i zabierać jakieś ogromne namioty, bo potem możecie mieć problem, żeby na parceli się zmieścić. Nasz namiot ma długość 610 cm i szerokość 210 cm. Czasem wchodził na styk.
- Istotną cechą namiotu jest sposób jego rozkładania i składania. Obecnie prym wiodą namioty samo-rozkładający się i faktycznie jest to opcja, która potrafi oszczędzić sporo czasu. Warto więc zabrać taki namiot, który szybko można rozłożyć.
- Zwróćcie też uwagę na wentylację namiotu – na ilość i umieszczenie okien wentylacyjnych. Im więcej otwieranych i zabezpieczonych moskitierą tym lepiej
- Ostatnio pojawiły się również namioty z UV. To też opcja warta zastanowienia. Sami mamy budkę kempingową z UV, o której napiszemy kilka punktów niżej, ale już teraz potwierdzamy, że faktycznie w takiej budce jest zdecydowanie chłodniej niż w namiocie.
Co się przyda przy rozbijaniu namiotu?
- Filmik instruktażowy – Każdy namiot ma instrukcję obsługi, ale czasem dłużej się ją rozszyfrowuje niż rozkłada się namiot. Dlatego my ściągnęliśmy na telefon film jak rozkładać i składać namiot. Genialna rzecz! Jeśli producent Waszego namiotu nie przygotował video to sami go nagrajcie. I tak koniecznie trzeba rozłożyć namiot przed wyjazdem, żeby sprawdzić czy nie ma uszkodzeń fabrycznych. Wtedy warto nagrać sobie taką ściągę krok po kroku. Filmik szczególnie przyda się tym, którzy wyjeżdżają pod namiot raptem 1-2 razy w roku i po prostu nie pamiętają co i z czym trzeba połączyć.
- Dodatkowe śledzie. Zawsze warto mieć zapas, szczególnie jeśli podczas jednego wyjazdu rozbijacie się w kilku miejscach. Często się zdarza, że śledź się wygnie, połamie lub nie da się go wyciągnąć z ziemi.
- Młotek do wbijania śledzi, żeby nie musieć biegać po okolicy w poszukiwaniu odpowiedniego kamienia. Młotek najlepiej metalowy, nie gumowy czy kauczukowy – gdyż tymi młotkami bardzo ciężko wbija się śledzie w mocno utwardzone lub żwirowate parcele i szybko się zużywają (guma/kauczuk się kruszy).
- Dorzućcie też uchwyt do wyciągania śledzi. Przyda się przy składaniu biwaku.
Praktycznie zawsze na wyposażeniu domku są leżaki. Z innych przydatnych rzeczy znajdziecie w domku suszarkę na bieliznę, szczotkę z szufelką, mopa czy wiadro na śmieci.
Z rzecz, które poza pościelą i ręcznikami warto zabrać to:
- zapałki
- worki na śmieci,
- płyn do mycia naczyń i gąbka,
- ręczniki papierowe lub kuchenne
- ściereczki
- papier toaletowy.
Jeśli jedziecie na camping autem to warto zapakować te drobiazgi. Ale jeśli lecicie samolotem to szkoda zabierać miejsca w bagażu. Kupicie to wszystko w kempingowym sklepie po przyjeździe.
Co do spania pod namiotem?
- Karimaty – zdecydowanie najtańsza i najmniej komfortowa opcja.
- Materace, maty samopompujące czy łóżka polowe – zdecydowanie wygodniejsze ale zajmujące sporo więcej miejsca.
- Śpiwory (sprawdźcie przed wyjazdem zakres temperatur w jakich należy ich używać tak, żeby na wakacje w Hiszpanii nie zabrać przypadkiem śpiworu zimowego )
- Przy sporych upałach przydają się prześcieradła turystyczne. To takie bawełniane wkładki do śpiworów.
- Pompka do materaca. Na początku mieliśmy nożną, ale pompowanie trwało wieki. Potem kupiliśmy ręczną, co trochę przyspieszyło pompowanie i spuszczanie powietrza. Ale zdecydowanie najlepsza jest elektryczna 🙂
My od kilku lat korzystamy ze Sleepin’Bed dostępny w jednej ze sportowych sieciówek. To dwuosobowy materac, z prześcieradłem, doczepianą kołdrą i dwoma poduszkami. Z czystym sumieniem możemy polecić.
Stoliki i krzesła na kemping
Stolik i krzesła to kolejne rzeczy poprawiające komfort wypoczynku. Na czymś przecież trzeba postawić talerz, kubek czy pograć w planszówki. Musi być też odpowiednio duży, by całą rodziną wspólnie zjeść śniadanie przy stole. Ważną rzeczą jest, żeby miał regulowaną wysokość nóżek. Często można wykręcić dolną część nóżki, by dopasować stół do nierówności terenu.
Do naszego stołu dołączone są cztery kempingowe taborety. Jeśli to są jedyne siedziska w namiocie to po jakimś czasie zapragniecie czegoś z oparciem. Dlatego warto też wrzucić do samochodu składane krzesła kempingowe. Będzie Wam dużo wygodniej.
Lodówka i kuchenka na kempingu
Strzałem w 10 był zakup kempingowej lodówki. Takiej, której system chłodzenia to nie jeden wentylatorek i trochę styropianu, lecz umożliwiającej chłodzenie do dowolnie ustawionej temperatury, ba nawet mrożenia. Genialna rzecz! Dzięki niej zakupy robimy raz na kilka dni w najbliższym supermarkecie, który jest znacznie tańszy niż kempingowy. Nie dość, że się nic nie psuje to jeszcze łyk schłodzonego napoju podczas upałów jest bezcenny. Minusem takiej lodówki jest jej wielkość i waga. Nam zajmuje sporo bagażnika. Ale coś za coś.
Musimy Wam też tu napisać, że na niektórych kempingach istnieje możliwość wypożyczenia lodówki na miejscu. W większości przypadków wygląda to tak, że pracownicy kempingu dowożą Wam lodówkę na parcelę. Ale widzieliśmy też małe kempingi, gdzie lodówki umieszczone były w jednym miejscu i dostaje się dostęp do swojej.
Najpopularniejsze kuchenki stanowią kuchenki gazowe. My korzystamy jednak z jednopalnikowej kuchenki indukcyjnej. Nie musimy się wtedy martwić o to na ile starczy nam gazu i pamiętać o zapałkach.
Z innych sprzętów kuchennych, które się przydają, wymienię jeszcze czajnik elektryczny i toster. Co prawda zdarzyło nam się parokrotnie wysadzić czajnikiem korki. Ale kto nie ryzykuje ten nie pije o poranku ulubionej kawki.
Gdy idziemy na plażę czy na wycieczkę, chłodne napoje czy jedzenie zabieramy do torby termicznej z wkładami chłodzącymi.
Meble kuchenne i wyposażenie kuchni kempingowej
- składany mebel kuchenny to spora wygoda.
- wyposażenie: talerze, kubki, sztućce, garnek z pokrywką, patelnię z osłoną na pryskający tłuszcz, durszlak, chochelkę, trzepaczkę, komplet noży kuchennych, packi, przyprawy, deskę do krojenia i miski.
- duża, składana miska turystyczna do przenoszenia brudnych naczyń.
- ściereczki kuchenne, ręczniki, płyn do mycia naczyń i gąbka.
- polecamy też składany kanister na wodę z kranikiem, choć zamiast niego można korzystać z butelek po wodzie.
Prąd i oświetlenie w namiocie
Żeby korzystać z prądu musicie mieć specjalną przejściówkę do podpięcia się do skrzynki z prądem. To trzybolcowa wtyczka do kupienia w sklepach z wyposażeniem do kamperów i przyczep. Bez niej nie podepniecie się do prądu.
Trudno przewidzieć jak daleko Wasza parcela będzie oddalona od puszki z prądem. Czasem jest tak, że puszkę macie tuż przy parceli, a czasem trzeba pociągnąć kabel przez całą alejkę. My mamy dwa przedłużacze zewnętrzne, każdy o długości 50 metrów. Nigdy nam nie zabrakło, ale czasem kabla było na styk.
Niezbędne są też przedłużacze z wyłącznikami. My mamy dwa, każdy z kilkoma gniazdkami. Im więcej tym lepiej, unikniecie walki o gniazdka do ładowania telefonów i innych sprzętów elektronicznych.
Korzystamy z lampek turystycznych ładowanych przez USB. Starczają na długo, więc nie ma konieczności częstego ładowania. W każdej sypialni mamy jedną taką lampkę + dodatkowo dwie czołówki, która przydają się gdy poruszamy się po kempingu wieczorami czy w nocy.
Fajnym bajerem jest też rozwieszenie na namiocie lampek choinkowych. Nie dość, że robi się fajny klimacik, to jeszcze wieczorami łatwo trafić do właściwego “domu”
Przeciwsłoneczna budka kempingowa
Wspominaliśmy wcześniej, że korzystamy również z budki kempingowej. Ma ona poszycie UV, przez co jest w niej znacznie chłodniej niż w namiocie. W budce urządziliśmy sobie kuchnię i jadalnię. Stoi tu stół, lodówka, szafka kuchenna i krzesła. Budka ma dwa wielkie, odpinane okna zabezpieczone moskitierą. Dzięki temu nie straszne nam muchy czy komary. Do budki dokupiliśmy podłogę kempingową, dzięki czemu mamy zabezpieczenie przed deszczem. Warto jednak rozłożyć też taką podłogę przed samym namiotem, unikniemy wtedy wnoszenia piasku do środka namiotu.
Inne przydatne rzeczy na kempingu
Do rzeczy, które trzeba zabrać dopisujemy spray na insekty. Psikamy nim najbliższą okolice namiotu i wejście, dzięki czemu unikamy wizyty mrówek i innych insektów. Zabieramy też zmiotkę, szufelkę i worki na śmieci.
Praktycznie na każdym kempingu jest samoobsługowa pralnia. Monety potrzebne do uruchomienia pralki kupuje się na recepcji. Podpowiemy, że dużo lepiej sprawdzają się kapsułki do prania zamiast proszku. A żeby rozwiesić pranie czy chociaż ręczniki potrzebny będzie sznurek i klamerki.
Obowiązkowo zabierzcie też samoprzylepne łatki do tropiku i podłogi w razie ewentualnego rozdarcia namiotu, czy podłogi.
Jak to wszystko zapakować do auta?
Poza wymienionymi rzeczami potrzebujemy jeszcze zapakować ubrania, buty, sprzęt elektorniczny, kosmetyki, rzeczy na plażę, hulajnogi dla całej rodziny, piłkę do nogi i tysiące innych klamotów. To czy się zapakujemy w głównej mierze zależy od tego jak dużym autem podróżujemy. My dotychczas jeździliśmy na kempingi autem typu kombi i minivan, więc przestrzeni w bagażniku było trochę. Co nie zmienia faktu, że jechaliśmy zapakowani po dach, wykorzystując każdą wolną przestrzeń.
Pakujemy się do toreb podróżnych, a nie do walizek. Torby są dużo bardziej elastyczne i łatwiej je “zgnieść”. Najcięższe rzeczy lądują na dnie bagażnika, a górę dopychamy lżejszymi rzeczami. Całość zabezpieczamy siatką przymocowaną do zagłówków i specjalnych uchwytów w bagażniku.
Duże pole do popisu daje też box dachowy, gdzie lądują lekkie i duże rzeczy tj. np. parasol plażowy, piłki itp. oraz ubrania. Te ostatnie pakujemy w lekkie, składane torby turystyczne. Czasem też wykorzystujemy worki na śmieci. Tylko z boxem jest tak, że po przyjeździe na kemping musimy go zdemontować. Wynika to z tego, że praktycznie wszystkie parkingi we Francji, Włoszech czy Hiszpanii mają ograniczniki dla aut powyżej 2,10 – 2,20 m. I nasz van z boxem już się nie mieści.
Lista rzeczy pod namiot na You Tube
Jak pisaliśmy tego posta to sobie pomyśleliśmy “o matko, ile tych rzeczy jest!” Ale to tylko tak przerażająco wygląda. Zobaczcie nasz film, w którym wszystko to podsumowujemy:
Lista rzeczy pod namiot do pobrania w pdf
Akcesoria kempingowe dostępne na rynku są naprawdę sprytne i dobrze przemyślane. Zajmują mało miejsca, są kompaktowe i łatwe w transporcie. Mamy też dla Was przygotowaną gotową ściągę z rzeczami na kemping, którą znajdziecie w naszym przewodniku “Bezpieczne wakacje na kempingu”.
I nie zapominajcie o najważniejszej rzeczy, koniecznie zabierzcie dobry humor. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie tego co zabrać na wakacje na kemping to śmiało piszcie w komentarzach. Zapraszamy Was też na naszą grupę na Facebooku – CAMPINGI W EUROPIE, gdzie plotkujemy sobie o kempingach, wrzucamy zdjęcia, filmy i sporo fajnych informacji kempingach.
Najlepsze campingi w Europie
Nasz Facebook
Nasza grupa na Facebooku
Campingowe domki, namioty i parcele.
Campingi
W europie
Podróże
Po Europie
Pomysły
Na zwiedzanie
Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie
Strona główna > Campingi > Porady praktyczne > Domki, namioty i parcele
Campingowe domki, namioty i parcele
Dziś z cyklu “Europejskie kempingi” praktyczne wskazówki dla osób, które zaczynają swoją przygodę z campingami. Na początek warto dowiedzieć się jakie rodzaje zakwaterowania są dostępne. Poniżej znajdziecie szczegółowe informacje odnośnie domków i namiotów. Wyjaśnimy co to glamping i parcela. Podpowiemy na co zwracać uwagę przy wyborze zakwaterowania na kempingu.
Domki holenderskie zwane mobile homami
To w pełni wyposażone domki wakacyjne, z wydzielonymi sypialniami, kuchnią, częścią jadalną oraz łazienką i toaletą. Modeli domków jest bardzo dużo. Ich powierzchnia waha się od 20 do 40 m2. Wielkość domku idzie w parze z maksymalną ilością osób, która może w nim zamieszkać. Zazwyczaj mobile homy są 6 osobowe, w tym max. 4 osoby dorosłe. Ale zdarzają się takie dla pary z dzieckiem (2 +1) lub 8 osobowe dla dużych rodzin czy grupy przyjaciół.
Sypialnie w domkach kempingowych
Domki są dwu lub trzy sypialniane. Zwykle z sypialnią małżeńską i jednym lub dwoma pokojami dla dzieci. W sypialni dla dzieci znajdują się dwa łóżka pojedyncze lub jedno piętrowe. Czasem w sypialni są trzy łóżka: dwa pojedyncze i jedno wiszące. Opcji zagospodarowania tej przestrzeni widzieliśmy sporo. W sypialniach znajdują się też szafy, półki i małe szafki nocne.
Łazienka i toaleta w domkach kempingowych
W większości modeli znajduje się jedna łazienka i toaleta. Czasem są oddzielne, a czasem w jednym pomieszczeniu. Są też modele z dwoma łazienkami i toaletami. Jeśli podróżujecie większą ekipą np. w dwie rodziny, warto szukać domków z dwoma łazienkami. Albo zastosować nasz pomysł na czystą łazienkę i brak kolejek pod toaletą. Gdy jeździmy z przyjaciółmi i mieszkamy w jednym domku to wprowadzamy zasadę, że dorośli korzystają z łaźni i toalet kempingowych, a dzieciom oddajemy we władanie łazienkę w domku. Sprawdziło się nie raz.
Kuchnia i jadalnia
Kuchnia jest w pełni wyposażona. Znajduje się to duża lodówka, zwykle z zamrażalnikiem. Kuchenka na większości kempingów jest gazowa, choć zdarzają się też elektryczne. Jest mikrofalówka i czajnik elektryczny. Do tego garnki, patelnie, talerze, miski, kubki, szklanki, kieliszki, sztućce, noże, durszlaki, a nawet podstawki na jajka.
Kuchnia połączona jest z małą jadalnią. Tam znajdziecie zazwyczaj narożnik, stół i krzesła. W większości domków narożnik w jadalni jest rozkładany i służy jako dodatkowe miejsce do spania. Ostatnio coraz cześciej trafiamy w jadalni na telewizory. To akurat dla nas zbędny rekwizyt, bo nigdy na kempingu nie wzięliśmy pilota do ręki, ale niektórym pewnie się przydaje.
Zwykle to w tych pomieszczeniach ulokowana jest klimatyzacja z funkcją grzania. Czasem, szczególnie w domkach położonych w chłodniejszych częściach Europy, w domkach zainstalowane są grzejniki.
Pościel i ręczniki
Rezerwując domek bezpośrednio na stronie kempingu, zwykle pościel i ręczniki macie w cenie. Natomiast rezerwując przez touroperatorów na wyposażeniu domku zastaniecie poduszki, koce lub kołdry, ale bez poszewek. Musicie zabrać własne lub za dopłatą domówić kempingowe. Wymiary pościeli są standardowe. W większości domków łóżko małżeńskie to 160 x 200, a pojedyncze 90 x 200 cm. Choć mogą się trafić małe odchylenia. Prześcieradła warto zabrać te z gumkami. Na łóżko pojedyncze też zabieramy duże prześcieradło, bo zdarzyło się nam że standardowe okazywało się za wąskie. Ręczniki musicie mieć swoje. My zabieramy własne kołdry i poszewki. Inną opcją jest wzięcie śpiworów lub prześcieradeł turystycznych.
Praktycznie zawsze na wyposażeniu domku są leżaki. Z innych przydatnych rzeczy znajdziecie w domku suszarkę na bieliznę, szczotkę z szufelką, mopa czy wiadro na śmieci.
Z rzecz, które poza pościelą i ręcznikami warto zabrać to:
- zapałki
- worki na śmieci,
- płyn do mycia naczyń i gąbka,
- ręczniki papierowe lub kuchenne
- ściereczki
- papier toaletowy.
Jeśli jedziecie na camping autem to warto zapakować te drobiazgi. Ale jeśli lecicie samolotem to szkoda zabierać miejsca w bagażu. Kupicie to wszystko w kempingowym sklepie po przyjeździe.
.
Końcowe sprzątanie i kaucja
W tym temacie ciężko generalizować. Najbardziej prawdopodobne scenariusze są trzy:
- cenę sprzątania macie wliczoną w wynajem, opuszczacie domek i niczym się nie martwicie
- obowiązkowo musicie wykupić końcowe sprzątanie. Jest to kwota, którą musicie uiścić w momencie przyjazdu.
- wpłacacie kaucję, którą odzyskacie gdy oddacie dokładnie posprzątany domek. Przedstawiciel kempingu lub touroperatora sprawdza przy wymeldowaniu czystość domku oraz stan wyposażenia. Dopiero po kontroli zwraca Wam kaucję. Kaucja wynosi zwykle od 100 do 200 €.
Warto sprawdzić jakie zasady obowiązują na kempingu, na który jedziecie. Zwykle takie informacje są na voucherach podróżnych czy potwierdzeniach rezerwacji.
Co warto wiedzieć o domkach na kempingu?
Przeważnie na jednym kempingu oferowanych jest kilka rodzajów domków. Każdy camping czy touroperator sprzedający wakacje na kempingu stosuje własne nazewnictwo do różnych modeli, nawet tych samych. Ciężko się w tym połapać, dlatego lepiej nie przyzwyczajajcie się do nazw domków.
Położenie domku to istotna sprawa, na którą niestety raczej nie macie wpływu. To camping przydziela konkretne domki w zależności od obłożenia w danym terminie. Jeżeli zależy Wam np. na tym by być w sąsiedztwie przyjaciół, warto zgłosić taką preferencję. Czasem trzeba za nią dodatkowo zapłacić, ale nie są to jakieś wielkie koszty. My korzystaliśmy z takiej opcji i preferencja została uwzględniona, dlatego warto wiedzieć o takiej możliwości.
Standardowo domki holenderskie wymieniane są co kilka lat. Czasem zdarza się trafić “nówkę sztukę”, a czasem na kilkuletni domek. Nigdy natomiast nie mieliśmy sytuacji, że domek okazał się kompletną ruiną. I tutaj rada. Jeśli macie jakiekolwiek problemy z zakwaterowaniem – coś się zepsuło, nie działa, czegoś brakuje – to w pierwszej kolejności udajecie się do przedstawiciela kempingu lub touroperatora u którego wykupiliście wakacje. Czyli albo idziecie na recepcję kempingu albo do recepcji touroperatora. W tym drugim przypadku też możecie prosić o pomoc polskie biuro, które Wam sprzedało wakacje.
Cena wakacji na kempingu
Zazwyczaj noclegi w domku można rezerwować od kwietnia do końca września czy października. Chociaż zdarzają się też kempingi całoroczne. Niskie i bardzo atrakcyjne ceny są na początku i na końcu sezonu. Bliżej wakacji i w szczycie sezonu, ceny szybują w górę. Różnica jest spora, bo ceny w sezonie są kilkukrotnie wyższe niż na wiosnę czy jesienią.
Wpływ na cenę ma też kraj i region, w którym znajduje się kemping oraz oferowane atrakcje, udogodnienia czy bliskość plaży.
My korzystamy z domków kempingowych podczas majówek. Średnio za tygodniowy pobyt w najprostszym domku płacimy w granicach 1200 – 1300 PLN. Często w czasie promocji czy first minute można upolować fajny domek poniżej 1000 PLN za cały tydzień. Wybieramy wtedy te kempingi, które są świetną bazą wypadową do zwiedzania okolicy.
Wnętrze namiotu
Są tu sypialnie z pełnowymiarowymi łóżkami: dla rodziców sypialnia z podwójnym łóżkiem i druga/trzecia zwykle z dwoma łóżkami i dostawką. Jest też kuchnia z dużą lodówką, kuchenką i niezbędnymi akcesoriami. W części jadalnej znajduje się stół z krzesłami. Czasem na wyposażeniu jest też jakaś duża skrzynka do przechowywania rzeczy. W namiocie, podobnie jak w domku, może mieszkać maksymalnie sześć osób, w tym czwórka dorosłych. Cena za noc obejmuje wynajem całego namiotu, niezależnie od liczby osób jaka w nim mieszka.
W namiocie nie ma bieżącej wody. Dlatego na wyposażeniu znajdziecie baniak i duże miski które służą do przenoszenia brudnych naczyń. Jest też suszarka na bieliznę, zmiotka, szufelka i kosz na śmieci.
Przed namiotem zwykle stoi stół ogrodowy z krzesłami i parasolem. Choć zdarzyło się nam też kilkukrotnie, że przed namiotem rozkładana była dodatkowa podłoga, na której rozstawiono budkę chroniącą od słońca.
Do namiotu musicie zabrać swoją pościel, poduszki i ręczniki. Przydadzą się też te rzeczy o których pisaliśmy przy domkach tj. zapałki, płyn do naczyń czy ręczniki. My dodatkowo zabieramy swój baniak na wodę z kranem. Jest poręczniejszy niż te kempingowe.
Inną rzeczą którą od gapiliśmy od Holendrów, to lampki przy namiocie. Takie choinkowe. Rozwieszone na namiocie robią świetny klimat. Mają też zastosowanie praktyczne. Wyróżniają namiot spośród innych identycznych. A to bardzo przydatne gdy wraca się z nocnych animacji czy z wieczornej toalety. Ułatwiają dotarcie do właściwego namiotu szczególnie dzieciom.
Sanitariaty, łaźnie, toalety i miejsca na pranie czy mycie naczyń na kempingu
Mieszkając w namiocie korzystacie z kempingowych sanitariatów. Tyle ile kempingów, tyle pomysłów na zagospodarowanie tej przestrzeni. Zwykle sanitariaty podzielone są na część damską i męską, często też są wydzielone pomieszczenia dla dzieci. Choć zdarzają się też toalety koedukacyjne. Z reguły przy sanitariatach znajdziecie zlewozmywaki służące do mycia naczyń i umywalki do robienia prania.
My akurat korzystamy z samoobsługowych pralni. Zazwyczaj na każdym kempingu takie są. Za kilka euro na recepcji kupuje się monety do pralek. W pralni zawsze są dokładne instrukcje jak z pralki korzystać. W tym miejscu podpowiemy też, że dużo lepiej sprawdzają się kapsułki do prania niż proszek. Są poręczniejsze, łatwe w transporcie i się nie rozsypują.
Więcej o sanitariatach przeczytacie tutaj: Łazienki i toalety na kempingach.
Cena za wynajęcie namiotu
Podobnie jak w przypadku domków, najwyższe ceny za namiot są w szczycie sezonu. Zawsze jednak są tańsze od mobile homów. Przed zakupem własnego sprzętu kempingowego, z namiotu willowego korzystaliśmy zwykle w czerwcu, kiedy prawdopodobieństwo słonecznej pogody i przyjemnych temperatur było na wysokim poziomie. Za dwutygodniowy pobyt na kempingu nad Gardą czy w Toskanii płaciliśmy średnio 2500 – 3000 PLN.
Pobyt w takim namiocie zawsze polecamy osobom, których kuszą wakacje na kempingu, ale nie wiedzą czy im się spodoba. Warto przetestować, przed zakupem własnego sprzętu kempingowego, czy wakacje w namiocie to opcja dla Waszej rodzinki.
Co to jest glamping?
W tym miejscu musimy Wam napisać o luksusowej odmianie domków i namiotów nazywanych ogólnie glampingiem.
To najbardziej wyczesane zakwaterowanie, będące jednocześnie najdroższym w ofercie kempingów. Namiot glampingowy to coś świetnego. Poza sypialniami, jadalnią, wielką kuchnią i werandą ma toaletę, prysznic z deszczownicą i klimatyzację. Jak pierwszy raz wyszliśmy do takiego namiotu to szczęki i poukładały nam do drewnianej podłogi.
Wypróbowaliśmy też klimatyzację i daje radę! Pewnego dnia na zewnątrz było ponad 30°. Ustawiliśmy klimatyzację i pojechaliśmy na wycieczkę. Jak wróciliśmy to w namiocie było tak zimno, że musieliśmy tą klimatyzacją nagrzewać wnętrze, bo nie dało się wysiedzieć w takiej lodówce.
W przypadku domków glampingowych nie musicie się martwić o pościel czy ręczniki. Są zwykle na wyposażeniu. Do listy rzeczy do zabrania warto dopisać w tym przypadku tabletki do zmywarki. Bo zmywarka w glampingu to standard. Spotkaliśmy się z tym, że w domku glampingowych macie do dyspozycji wysokiej klasy grilla, a czasem na tarasie będziecie mieć własne jacuzzi. Widzieliśmy też domki z tarasem na dachu.
Parcela na kempingu
Teraz spadamy z obłoków na ziemię. I to dosłownie. Parcela to bowiem kawałek kempingu na którym możecie postawić kampera, przyczepę lub rozbić własny namiot. Zdarzają się campingi oferujące jeden rodzaj parceli, ale są też takie gdzie różnorodność parceli przysparza o zawrót głowy. Z naszych doświadczeń wynika, że warto brać parcele z przyłączem do prądu. Nie są dużo droższe od tych bez, a znacznie ułatwiają życie. A jak weźmiecie taką z przyłączem wody to już w ogóle bajka.
Minusem jest to, że jadąc pod własny namiot musicie zabrać bardzo dużo rzeczy. Ponieważ jest ich naprawdę sporo, to poświęciliśmy im osobny artykuł. Podpowiadamy tam co warto zabrać pod namiot i na co zwracać uwagę przy wyborze biwakowych akcesoriów. Niemniej jeśli lubicie taką formę wypoczynku, to koszt poniesiony na zakup własnego sprzętu kempingowego szybko Wam się zwróci.
Cena parceli na kempingu
Aby wyliczyć cenę parceli musicie spojrzeć na cennik na stronie kempingu. I zsumować wszystkie opłaty które będziecie ponosić. Są tam podane osobno stawki za osoby dorosłe, za dzieci, osoby starsze czy maluchy. Do tego musicie doliczyć kwotę za każdy namiot, samochód czy zwierzę (jeśli podróżujecie z psem czy kotem). Jest też opłata za przyłącze do prądu lub czasem nawet za widok na morze. Suma tych opłat to stawka dobowa za Waszą rodzinę.
Parcele rezerwuje się na stronach kempingów. Jest tam największy wybór i najlepsze opcje.
A wakacje pod własnym namiotem są ekstra. Nie mówiąc o tym że to najtańsza opcja wypoczynku na kempingu. Przykładowo: koszt parceli podczas trzytygodniowych wakacji z pobytem na kempingu na Lazurowym Wybrzeżu, w Pirenejach, Bretanii i Luksemburgu wyniósł nas dokładnie 3399 PL PLN. Co daje średnio koszt 55 PLN za osobę.
Parkowanie samochodu na kempingu
Na koniec jeszcze bardzo istotna kwestia parkowania samochodów. W większości przypadków przed każdym domkiem, namiotem czy na parceli bez problemu zaparkujecie jeden samochód. Jeśli podróżujecie dwoma autami np. w dwie rodziny to za drugi samochód będziecie zapewne musieli zapłacić dodatkową opłatę i pozostawić go na parkingu głównym. Zdarzają się kempingi gdzie samochody parkuje się na początku uliczek i do domku/namiotu dochodzi się kilka -kilkanaście metrów. Są też campingi na których obowiązuje zakaz poruszania się samochodów wtedy parkuje się auta na centralnych parkingach. Nie macie wtedy możliwości parkowania na codzień pod własnym domkiem czy namiotem. Możecie podjechać pod domek na czas wypakowania bagaży. Na niektórych kempingach jest też tak, że zostawiacie auto na parkingu centralnym, a obsługa kempingu przyjeżdża po Was meleksem i zabiera wszystkie bagaże.
Czy warto jechać na kemping?
Oferta zakwaterowania na kempingu jest szeroka i każdy znajdzie coś dla siebie. Domki wakacyjne zapewniają Wam swobodę i komfort. Rodzice i dzieci mają własne sypialnie, do Waszej dyspozycji jest w pełni wyposażona kuchnia, łazienka i toaleta. A weranda czy taras pozwala w pełni cieszyć się wakacjami, bo cały czas spędzacie je na świeżym powietrzu. Jeśli dołożycie do tego cała infrastrukturę kempingu – baseny, place zabaw, boiska, animacje- to dostaniecie raj dla dzieci i świetną alternatywę dla hoteli czy kwater prywatnych
Namioty willowe to tańsza opcja pobytu na kempingu, ale równie komfortowa. Osobne sypialnie, pełnowymiarowe łóżka i kuchnia z lodówką, kuchenką i wyposażeniem. Dla niektórych minusem może być konieczność korzystania z sanitariatów czy paradowanie w szlafroku po kempingu Ale na tym właśnie polega kemping. Totalny luz i brak spiny.
Własny namiot to najtańsza forma wypoczynku i jednocześnie najmniej komfortowa. Oczywiście wszystko też zależy od sprzętu jakim dysponujecie. Zupełnie inaczej śpi się na materacu w dużym namiocie z sypialniami niż na karimacie na namiocie iglo. Ale wiecie co? To najfajniejsze zakwaterowanie dla dzieciaków i super przygoda. No bo kiedy ostatni raz spędziliście wakacje pod namiotem? Kto ostatnio zasypiał patrząc w gwiazdy? Kogo budziły pierwsze promienie słońca? No i pomiędzy tymi dwoma ostatnimi: kto dziarsko dreptał do toalety o drugiej w nocy z latarką, w rytm dźwięku cykad i szumu morza?
Jeśli nigdy nie byliście na kempingu i nie do końca wyobrażacie sobie jak tam jest to zajrzyjcie na dokładne opisy campingów na których byliśmy – zerknijcie TUTAJ
Więcej recenzji kempingów znajdziecie też na naszym kanale na YT. Jeśli jeszcze macie jakieś pytania odnośnie domków czy namiotów na kempingu lub jakiekolwiek inne to śmiało piszcie! Do przeczytania!
Najlepsze campingi w Europie
Nasz Facebook
Nasza grupa na Facebooku
Jak przygotować się do wakacji na kempingu?
Campingi
W europie
Podróże
Po Europie
Pomysły
Na zwiedzanie
Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie
Strona główna > Campingi > Porady praktyczne > Jak przygotować się do wakacji na kempingu?
Jak przygotować się do wakacji na kempingu?
Dzisiaj będzie bardzo praktycznie. Podpowiemy jak znaleźć idealny kemping, na co zwracać uwagę, jaki wybrać rodzaj zakwaterowania i co musi się znaleźć w bagażniku na przykładzie 3 tygodniowych wakacji w Europie.
Gdzie jedziemy i na jak długo?
Pytanie niezwykle kluczowe. Kilka lat temu spróbowaliśmy trzytygodniowych wakacji i od tej pory staramy się, by każde kolejne nie były krótsze. Na początek wybieramy kierunek naszych wakacji. Mamy kilka miejsc w Europie, do których lubimy wracać, jednak z reguły staramy się odkrywać wspólnie nowe regiony. Patrząc na mapę wybraliśmy 3 rejony Francji, do których jeszcze nie zaglądaliśmy. Padło na Lazurowe Wybrzeże, Pireneje i Bretanię. Potem sprawdzamy odległości pomiędzy wybranymi punktami podróży oraz liczymy ile kilometrów dzieli nas od domu. Oceniamy czy jesteśmy w stanie pokonać trasę “na raz” czy musimy podzielić ją na dwa dni. I tak, na przykładzie planów w 2016 roku, zdecydowaliśmy się, że trasę Wrocław – Lazurowe Wybrzeże jesteśmy w stanie przejechać za jednym zamachem. Jest to u nas o tyle proste, że prowadzimy na zmianę, a Michaś uwielbia jazdę samochodem, więc blisko 1500 kilometrów nie stanowiło wielkiego problemu. Patrząc jednak na drogę powrotną i ponad 2000 kilometrów do pokonania uznaliśmy, że to już zbyt dużo. Wystarczył rzut oka na mapę – w połowie drogi między francuskim wybrzeżem a Wrocławiem – znaleźliśmy Luksemburg. I tym sposobem musieliśmy rozplanować trzytygodniowy pobyt na cztery kempingi.
W poszukiwaniu miejsc, które chcemy zwiedzić, wertujemy przewodniki i czytamy internet od deski do deski. Robimy listę “must see”, uwzględniamy dni błogiego lenistwa na plaży, szaleństw na kempingowym basenie i placu zabaw. I tak powstaje plan pobytu i liczba dni, jakie musimy zarezerwować na dany region.
Domek wakacyjny czy namiot?
Standardowo na kempingach znajdziecie mobile homy, namioty willowe i parcele pod własną przyczepę, kampera lub namiot.
Mobile home to zdecydowanie najbardziej komfortowa opcja. Do własnej dyspozycji macie dwie lub trzy sypialnie, salon, w pełni wyposażoną kuchnię, łazienkę, toaletę i taras. Domki są klimatyzowane i posiadają ogrzewanie. To już jest wyższy poziom kempingowania. Tak jak pisaliśmy w poprzednim poście – my wybieramy wakacyjne domki na majówki i na wypoczynek poza sezonem, kiedy za zimno jest na spanie w namiocie. Poza sezonem ceny takich domków są bardzo konkurencyjne. W sezonie jednak opłaty wzrastają i jest to już wtedy górna półka cenowa.
Inna opcja to namioty willowe – ogromne, przestronne i świetnie urządzone namioty. A właściwie mini – domki. Bo namiot to kojarzy się bardziej z poruszaniem się na kolanach i spaniem pomiędzy plecakiem, a kuchenką gazową. A tutaj macie dwie sypialnie z pełnowymiarowymi łóżkami, jadalnię i wyposażoną kuchnię. Dają poczucie bliskiego kontaktu z naturą, oferują poczucie prawdziwego kempingowania przy ogromnym komforcie całej rodziny.
Noclegi w namiocie polecamy wszystkim, którzy chcieli by spróbować kempingowania, ale nie mają własnego sprzętu. Nim wydacie pieniądze na zakup namiotu, wynajmijcie namiot i sprawdźcie czy taka forma odpoczynku Wam pasuje. Tylko nie miejcie potem do nas pretensji, że nie będziecie chcieli patrzeć na hotele 😀
Parcele to miejsce, gdzie możecie rozbić namiot lub postawić przyczepę/kampera. My uwielbiamy nasze M-3. Wakacje pod namiotem sprawiają nam ogromną frajdę. Oczywiście jest to opcja najmniej komfortowa. Wymaga też trochę czasu, żeby sobie taką parcelę urządzić. Trzeba postawić namiot, napompować materace, rozłożyć szafki, stół, krzesła itd. Ale jak się co kilka dni zmienia kemping, to można dojść do wprawy w rozkładaniu i pakowaniu całego sprzętu.
Który kemping?
Jak już wiemy jaki kierunek obieramy i w jakim zakwaterowaniu szukamy noclegów to przychodzi czas na wybór kempingu. Noclegi rezerwujemy bezpośrednio na stronach kempingów. Przy wyborze jednego z nich kierujemy się kilkoma zasadami. Bierzemy pod uwagę odległość od kempingu do miejsc, które chcemy zwiedzić oraz bliskość plaży. Kolejnym warunkiem są fajne baseny, atrakcje wodne i place zabaw. Zasada jest prosta – im więcej zjeżdżalni na basenie i huśtawek na placu zabaw tym lepiej. Fajnie też jak dostępne jest boisko do piłki nożnej lub koszykówki. Warto też przeczytać opinie na temat kempingu na naszej grupie Campingi w Europie na Facebooku.
Co zapakować do bagażnika? Nasza lista rzeczy na kemping
Poza standardowymi rzeczami osobistymi, kosmetykami, apteczką, książkami, zabawkami i ekwipunkiem plażowym musicie pamiętać o kilku rzeczach.
Wybierając domek wakacyjny musicie zabrać ze sobą komplet pościeli lub śpiwory oraz ręczniki i ściereczki kuchenne. Możecie również bieliznę pościelową zamówić za dodatkową opłatą. Do namiotu musicie zabrać własne śpiwory, gdyż poduszki i koce dostępne są tylko w domkach, ręczniki i ściereczki kuchenne. Jeśli jedziecie autem to wrzućcie jeszcze płyn do mycia naczyń i gąbkę. Jeśli nie – dokupicie je w kempingowym sklepie.
Sprawa zmienia się diametralnie jeśli jedziecie z własnym namiotem. Jak napiszę, że musicie zabrać pół domu i jeszcze trochę, to właściwie dużo się nie pomylę. Pierwszy oczywiście jest namiot i jego wyposażenie. My korzystamy z materacy, więc do bagażnika dorzucamy też pompkę.
Posiłki przygotowujemy na kuchence indukcyjnej (tylko raz udało mi się wysadzić korki na kempingu). Trzeba zadbać o wyposażenie wakacyjnej kuchni w garnek, patelnię, silikonowe łyżki i łopatki, durszlak, miski, deskę do krojenia, noże, kilka pojemników z przykrywkami, talerz, kubki i sztućce. Przydają się ściereczki kuchenne i ręczniki papierowe. A po skończonym posiłku używamy składanego, dużego pojemnika na naczynia, dzięki któremu łatwo transportować naczynia do kempingowej kuchni. Trzeba pamiętać o takich drobiazgach jak worki na śmieci, sznurek i klamerki czy lampki do namiotu. Bardzo ważna jest tzw. przejściówka do skrzynek z prądem. To trójbolcowa wtyczka, do której później można podpiąć przedłużacz zewnętrzny. On też musi być długi, gdyż na niektórych kempingach skrzynki z prądem ustawione są co kilka parceli i żeby się podpiąć potrzebujecie kilkudziesięciometrowego przewodu. A jak już dociągniecie prąd do namiotu to przyda się w nim kilku gniazdkowy przedłużacz, jeśli chcecie uniknąć walki o kontakt.
Sercem naszego namiotu jest lodówka. Zainwestowaliśmy w lodówkę kempingową z możliwością mrożenia i to był strzał w dziesiątkę. Pomimo, że zajmuje pół naszego bagażnika to smak schłodzonych napojów przy 35 stopniowym upale wynagradza wszystkie niewygody.
Przy pakowaniu się na kemping z własnym sprzętem dochodzą też dylematy odnośnie pakowania rzeczy do samochodu, który niestety nie jest z gumy. Często letnia, zwiewna sukienka, idealna na romantyczny spacer z mężem brzegiem morza zostaje w domu, bo zamiast niej trzeba było upchnąć młotek do śledzi, latarkę i spray na mrówki.
Ile kosztują wakacje na kempingu?
Jak już wiemy gdzie jedziemy i uda nam się zapakować wszystko do auta to kolejną istotną kwestią są finanse. Przy planowaniu wakacyjnego budżetu przydają się takie strony jak viamichelin.pl – wpisując trasę jaka Was interesuje, poza kilometrami do pokonania, dostajecie informację o koniecznych do uiszczenia opłatach drogowych lub cenach winiet.
Polecam też stronę Polskiego Związku Motorowego, gdzie znajdziecie informację o aktualnych cenach benzyny, co jest pomocne przy wyliczeniu kasy potrzebnej na paliwo.
Do tego dochodzą opłaty za bilety wstępu do zwiedzanych miejsc, opłaty parkingowe, bilety na komunikację miejską czy opłaty klimatyczne, które regulujecie w kasie kempingu. No i jedzenie. My robimy zakupy raz na kilka dni w sieciowych marketach. Sporo ich w okolicznych miasteczkach. Wychodzi taniej niż w sklepie na kempingu, a i wybór większy.
Cena domków czy parceli jest mocno uzależniona od sezonu. Tanio jest na wiosnę czy jesienią. Ceny szybują w górę od czerwca, by osiągnąć maksimum w lipcu i sierpniu. Aby sprawdzić cenę, zerknijcie na stronę wybranego kempingu i zróbcie symulację Waszego pobytu wybierając rodzaj zakwaterowania i daty przyjazdu i wyjazdu.
Inspirację, który kemping wybrać znajdziecie na naszym kanale na You Tube 🙂
Najlepsze campingi w Europie
Dlaczego warto spędzić wakacje na kempingu?
Campingi
W europie
Podróże
Po Europie
Pomysły
Na zwiedzanie
Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie
Strona główna > Campingi > Porady praktyczne > Dlaczego warto spędzić wakacje na kempingu?
Dlaczego warto spędzić wakacje na kempingu?
Śmiało można określić nas fanami kempingowania. Na kempingi jeździmy od wielu lat, ale szczególnie doceniamy taką formę wypoczynku odkąd na świecie pojawił się Michał. Dlaczego? Zobacz nasze TOP kempingowania!
Całkowity reset, ładowanie baterii i dotlenienie level master
Cały rok spędzamy w mieszkaniu, klimatyzowanych biurach i salach szkolnych. Zakupy robimy w wielkopowierzchniowych sklepach bez okien, a rozrywki zażywamy na krytych pływalniach, na kręgielni czy w kinie. Podczas jesieni i zimy ratujemy się weekendowymi wędrówkami po górach, wycieczkami rowerami czy wypadami na narty, jednak to tylko chwilowe reanimacje. Podczas roku szkolnego zdecydowanie cierpimy na brak tlenu, promieni słonecznych i tęsknimy za naturą.
Wakacje na kempingu to nasza, wielka rodzinna ładowarka. Budzą nas pierwsze promienie słońca padające na namiot, a do snu kołyszą cykające cykady. Odcinamy się od wszelkich telewizo i komputeropodobnych pożeraczy czasu. W końcu możemy nacieszyć się sobą i wieczornymi, planszówkowymi turniejami, rozgrywanymi w świetle czołówek. W tętnicach płynie nam sam tlen, a pod wpływem promieniowania mamy znacznie przekroczony poziom witaminy D.
Różne rodzaje zakwaterowania
Standardowo na kempingach natkniecie się na 3 rodzaje zakwaterowania: mobile homy, namioty willowe i parcele.
Mobile homy to w pełni wyposażone domki wakacyjne, z dwoma lub trzema sypialniami, kuchnią, łazienką i toaletą. Domki są klimatyzowane i posiadają własne ogrzewanie. W mobile homach śpimy zawsze na majówkach i wyjazdach poza sezonem, kiedy jest za zimno na noclegi pod własnym namiotem.
Namioty willowe to dwusypialniane, ogromne namioty, z kuchnią i jadalnią. Przez wiele lat to właśnie w takich namiotach spędzaliśmy wakacje. To świetny wybór dla tych, którzy myślą o wakacjach na kempingu, ale nie są pewni czy im się spodoba Nim zdecydujecie się na zakup własnego sprzętu, warto przetestować czy taka forma wypoczynku Wam odpowiada.
Od kilku sezonów, odkąd zainwestowaliśmy we własne, wakacyjne M3, chowane do pokrowca, wynajmujemy parcele. Parcele mają przyłącze do prądu i są przystosowane również dla przyczep i kamperów. Wakacje pod własnym namiotem to super przygoda dla Michasia, a dla nas powrót do lat dzieciństwa
Wakacje z dojazdem własnym
My podróżujemy na wysłanych 4 kółkach. Zresztą chcąc zabrać cały sprzęt kempingowy samolotem, chyba musielibyśmy go wyczarterować. Poza namiotem, śpiworami i wszystkimi niezbędnymi osobistymi pierdółkami, w bagażniku lądują hulajnogi, rolki, zabawki, książki i gry planszowe. Uwielbiamy podróże samochodem, ale rozumiemy, że nie każdego cieszą setki kilometrów do pokonania. Dlatego decydując się na noclegi w mobile homach czy namiotach willowych, spokojnie możecie kupować bilety na samolot. Wiele kempingów znajduje się w pobliżu portów lotniczych. Opcją łączoną jest przylot samolotem i wynajem samochodu na miejscu.
Place zabaw, boiska i animacje
Na każdym, nawet najmniejszym kempingu, znajdziecie plac zabaw dla dzieci. Na niektórych od ilości huśtawek, karuzel czy kręciołków można dostać zawrotu głowy od samego patrzenia My trafiliśmy też na kempingi z wielkimi dmuchańcami czy krytymi placami zabaw. Na niektórych znajdują się też boiska do piłki nożnej, siatkówki, koszykówki, korty tenisowe, mini golfy czy miejsca do gry w boule.
Przez cały dzień odbywają się animacje dla dzieci, którym kulminacyjnym punktem jest wieczorne mini – disco. Hitem zeszłorocznych wakacji była też kąpiel w pianie.
Rzut beretem do europejskich metropolii
Pomimo wielu atrakcji, nie usiedzielibyśmy na miejscu za długo. Dlatego często opuszczamy kempingi i zwiedzamy okolicę. Cześć kempingów na jakich wypoczywaliśmy, położona była na obrzeżach europejskich stolic czy wielkich miast. To świetne bazy wypadowe, bardzo dobrze skomunikowane z centrum. Pozwalają na pozostawienie auta przy namiocie i podbój miast komunikacją miejską.
Piękne okoliczności przyrody
Inne rodzaje kempingów to te położone w górach, nad jeziorami czy morzami. Te ostatnie, zwykle z bezpośrednim dostępem do plaży, kojarzę się nam z błogim lenistwem, kąpielami słonecznymi i szaleństwami wodnymi. Górskie ośrodki to świetne miejscówki dla piechurów. Położone przy szlakach, z widokiem na otaczające szczyty, zachęcają do wskoczenia w górskie buty i wyruszenia na wędrówkę.
Nauka i zabawa w terenie
Nic nie zostaje w głowie bardziej niż to czego sami dotkniemy czy zobaczymy. Dlatego często przemycamy Michasiowi sporą dawkę wiedzy podczas wakacji. W końcu podróże kształcą. I tak zajrzeliśmy w głąb krateru Wezuwiusza, dowiedzieliśmy się wszystkiego o wulkanie, a w Pompejach i Herkulanum przekonaliśmy się jaką ma niszczycielską siłę. Na własnej skórze, zdobywając Monte Baldo, przekonaliśmy się, że im wyżej tym zimniej, a stawiając stopy na Aquille du Midi, blisko 4000 m n.p.m dodatkowo odczuliśmy, że im wyżej tym mniej tlenu. Ogromne wrażenie zrobiły na nas pływy w Mont Saint Michel, gdzie różnica poziomu wody w ciągu kilku godzin potrafi wzrosnąć o kilkanaście metrów. W starożytnych budowlach Rzymu, Nimes i Arles przenieśliśmy się w czasie i czuliśmy się jak gladiatorzy. Europejskie zamki, w tym najpiękniejszy dla nas francuski Carcassonne, pozwoliły na zabawę w rycerzy i lekcję historii w bardzo smacznej pigułce.
Najlepsze parki rozrywki
Rollercoastery, karuzele i szalony zawrót głowy to coś, co uwielbiamy! Za każdym razem planujemy trasę tak, by mieć po drodze do parku rozrywki. Włoski Gardaland, niemiecki Europa Park, francuski Disneyland czy hiszpański Port Aventura znajdują się w zasięgu kilku kilometrów od kempingów.
Najlepsze campingi w Europie
Zabawy na plaży piaszczystej
Campingi
W europie
Podróże
Po Europie
Pomysły
Na zwiedzanie
Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie
Strona główna > Campingi > Porady praktyczne > Zabawy na plaży piaszczystej
Zabawy na plaży piaszczystej
Wakacje z dzieckiem to przede wszystkim zabawa. Jeśli szukasz pomysłu na zabawy na plaży piaszczystej to już pędzimy z podpowiedziami.
Zabawy z dziećmi na plaży piaszczystej
Wiaderka, łopatki, grabki, foremki, kubeczki, sitka, konewki to standard. Do tego frisbee, paletki, piłki i wszystko co pozwala na zajęcia sportowe na plaży. Bardzo lubimy też latawce i dlatego zawsze co najmniej jeden ląduje w torbie plażowej.
Zrób to co ja
Pomysł na to jak zmusić dziecko, by chwilę się ogrzało zamiast siedzieć z sinymi ustami w zimnym morzu. Jedna osoba pokazuje zadanie, a reszta ją naśladuje – można skakać, klaskać, stać na jednej nodze, złapać się za ucho, pocałować rodzica w nos, poklepać się po brzuchu, wystawić język, zrobić babkę z piasku itp. Podczas zabawy zamieniacie się rolami, tak by każdy mógł pokazywać swoje zadania.
Ogonki
Potrzebny będzie kawałek materiału, chustki lub chusteczki. Każdy uczestnik dostaje swój ogonek, który umieszcza za kąpielówkami, tudzież strojem kąpielowym. Zadanie polega na zabraniu jak największej liczby „obcych” ogonków przy jednoczesnej ochronie własnego. Zasady mówią, że własnego nie można przytrzymywać ręką. Zabawa idealna podczas gdy na plaży nie ma tłumów.
Kalambury
W przypadku tej zabawy z kilkulatkiem potrzebny nam będzie patyk i piasek. Rysujemy proste hasło, dostosowane do wieku dziecka, a ono zgaduje co chcieliśmy przedstawić. Potem następuje zamiana ról.
Wyścig z falą
Do tej zabawy potrzebne będą patyki i kawałek plaży, który jest obmywany przez morze. Na mokrym piasku rysujemy ustalony wcześniej kształt lub piszemy wyraz. Musimy to zrobić tak szybko, by zdążyć dokończyć dzieło przed kolejną falą.
Szukamy wody na plaży
Ciekawy eksperyment pozwalający pokazać dziecku, że wykopując na plaży dół zawsze dotrze do wody. Przydadzą się wiaderka, łopatki i dłonie. Wybierzcie miejsce, które nie będzie zbyt oddalone od linii brzegowej.
Zakopujemy tatę
Tą zabawę uwielbiają chyba wszystkie dzieci. Tato kładzie się na piasku i oddaje w ręce mamy i dzieci, wyposażonych w wiaderka i łopatki. Zadaniem drużyny jest zakopanie taty tak, aby tylko głowa wystawała nad piasek.
Dzieła plażowe
Potrzebujecie wszystkie dary, które oferuje plaża – muszelki, patyki, kamienie, wodorosty itp. Tematyka dzieła może być dowolna albo z góry narzucona dla wszystkich uczestników. Można tworzyć obrazy związane z tematyką wakacyjną lub np. stworzyć autoportret.
Zakopany skarb
Wybierzcie duży kamyk lub po prostu foremkę. Patykiem zakreślcie obszar w którym trzeba będzie skarb odnaleźć. Jedna osoba zakupuje skarb, a zadaniem drugiej jest go znaleźć. Potem następuje zamiana ról.
Wielbłądy
Do tej zabawy będziecie potrzebować wiaderek. Napełniacie je wodą lub piaskiem, w takich proporcjach by nie było za ciężkie dla dziecka. Ustalacie linię startu i mety. Zadaniem uczestników będzie przebycie całej trasy na czworaka, z wiaderkiem na plecach, tak by nie spadło.
Zbieramy patyki
Potrzebna plaża i patyki. Wbijamy patyki w piasek i urządzamy wyścigi, kto ich zbierze najwięcej. Jeśli uczestników jest czterech lub więcej możecie się podzielić na drużyny i grać na zasadzie sztafety.
Szukamy po omacku
Potrzebna będzie chustka do zasłonięcia oczu oraz przedmioty tj. foremki, łopatki, butelki, piłki itp. Wyznaczamy teren zabawy. Zawiązujemy oczy jednemu z uczestników, a przedmioty wysypujemy w wyznaczonym wcześniej obszarze zabawy. Zawodnik ma za zadanie zebrać jak najwięcej przedmiotów w ciągu określonego czasu (zależnego od ilości przedmiotów i wieku uczestników). Pozostali uczestnicy pomagają zawodnikowi i udzielają wskazówek typu: bliżej, na prawo, za tobą itd.
Nasze hasło
Kolejną fajną zabawą na plaży jest wymyślenie rodzinnego hasła i zapisanie go na piasku dowolną techniką – rękami, patykami, ułożyć z kamyków itd. Na koniec uwieczniamy go na zdjęciu.
Po śladach
Uczestnicy ustawiają się gęsiego. Pierwszy uczestnik odbija ślady swoich stóp na piasku, a pozostali muszą po nich iść. Dla utrudnienia można chodzić na palcach, piętach, dużymi krokami, tip-topkami czy też skakać na jednej nodze.
Wyścig z wodą
Na brzegu rysujemy linię – powinna być na takiej wysokości, by dochodziły do niej fale. Na hasło start uczestnicy wbiegają między wodę a linię. Od tej chwili nie można jej przekroczyć. Wygrywa ta osoba, która najdłużej nie zamoczy stóp w wodzie.
Posągi
Uczestnicy biegają po plaży. Jedna osoba podaje hasło: zamieniamy się w…. i tutaj kompletna dowolność – w węża, żyrafę, słonia, drzewo, motylka. Uczestnicy powinni zastygnąć w miejscu na kilka sekund.
Wygibasy
Zabawa świetnie sprawdzi się na plaży i dodatkowo wymusi trochę ruchu Przydatnym rekwizytem będzie kostka do gry, ale jak jej nie macie to wystarczy podawać liczbę od 1 do 6.
Jeśli w zabawie uczestniczy więcej niż 3- 4 osoby to proponuję podzielić się na grupy. Zabawa polega na wyrzuceniu kostki i takim ustawieniu osób by liczba części ciała dotykających ziemi odpowiadała liczbie wyrzuconych oczek. Np. jeśli w zabawie biorą udział 3 osoby i wypadnie 4 to jedna osoba stoi na obu nogach, a pozostałe dwie na jednej. Jeśli wypadnie 2 – dwie osoby stoją na jednej nodze i trzecią biorą na ręce Można kucać, podpierać się rękami, kłaść na plecach, brać się na barana itd.
Rybak
Jeden z uczestników stoi na brzegu, a reszta osób na 3,2,1, start rusza do wody. Rybak łapie rybki – kogo złapie ten wraca na kocyk. Później rybki wybiegają z wody na plażę. Osoba, która zostanie złapana jako ostatnia, w następnej rozgrywce jest rybakiem.
Plażowy wąż
Uczestnicy ustawiają się gęsiego i łapią się za ramiona. Wszyscy wykonują kolejno to samo co osoba prowadząca. Całą zabawę można zakończyć w wodzie.
Szukanie wiaderka
Potrzebne do zabawy będzie wiaderko, łopatka i chustka do związania oczu. Ustalamy teren na którym stanie wiaderko. Jednemu z uczestników zasłaniamy oczy. Ustawiamy wiaderko w ustalonych granicach. Zakręcamy osobę i wręczamy łopatkę. Osoba na czworakach szuka wiaderka pukając dokoła łopatką. Pozostali uczestnicy pomagają zawodnikowi i naprowadzają go w stronę wiaderka.
Wyścigi kelnerów
Do tej zabawy potrzebna będzie taca i szklanka pełna wody (jeśli zawodników jest 4 można podzielić się na dwie grupy i wtedy każda musi otrzymać tacę i szklankę). Ustalamy punkt startu i półmetka, gdzie zawodnicy będą zawracać. Bawimy się na zasadzie sztafety. Wygrywa ta drużyna która ma więcej wody w szklance po zakończeniu biegu.
Najlepsze campingi w Europie
Zabawy na plaży kamienistej
Campingi
W europie
Podróże
Po Europie
Pomysły
Na zwiedzanie
Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie
Strona główna > Campingi > Porady praktyczne > Zabawy na plaży kamienistej
Zabawy na plaży kamienistej
Wakacje z dzieckiem to głownie czas zabawy, szczególnie na plażach. Plaże kamieniste są naszymi ulubionymi. Michał potrafi godzinami się bawić kamyczkami, a mnie cieszy brak wszędobylskiego piasku. Niewątpliwie na kamieniach wypoczywa się mniej wygodnie niż na piasku, jednak ogromnym plusem takiego wybrzeża jest krystalicznie czysta woda. Dzisiaj pokażemy Wam sprawdzone zabawy na plaży kamienistej.
Zabawy z dziećmi na plaży kamienistej
Po pierwsze niezbędnik plażowicza. Przydadzą się łopatki, wiaderka i kilka kubeczków. Konieczne należy zaopatrzyć się w buty do wody. Nie dość, że ułatwiają chodzenie po plaży, to również chronią stopy przed jeżowcami. Zajęcie znajdą wszelkiego rodzaju wywrotki, które będą przewozić ładunki. Nie zapomnijcie zabrać kolorowych flamastrów. Malowanie i pisanie po kamieniach to świetna zabawa .
Trzy kubki i kamyk
Potrzebujecie trzech kubków – mogą być takie same lub różne. Pod jeden z nich chowacie kamień. Zmieniacie ustawienia kubków i prosicie dziecko by odgadło, w którym ukrył się kamyk. Możecie grać na punkty.
Puszczamy kaczuszki
Spacerując wzdłuż morza bądź jeziora poszukajcie płaskich kamieni, które nadają się do puszczania kaczuszek.
Cały sukces polega na puszczeniu kamyka na wodę poziomo, tak by odbijał się od jej powierzchni. Im więcej razy „kaczuszka” odbije się od tafli wody tym lepiej.
Głuchy telefon
Pewnie każdy z Was pamięta zasady tej zabawy. Prosta i niezwykle śmieszna, szczególnie jeśli bierze w niej udział dużo osób. Wszyscy siadają w półkolu. Pierwsza osoba wymyśla jedno zdanie, najlepiej z trudnym wyrazem i mówi je szeptem, na ucho osobie siedzącej obok. Ta przekazuje je dalej, aż ostatnia osoba mówi na głos co usłyszała. Urok tej zabawy z dziećmi polega na tym, że prawie zawsze uda się coś przekręcić.
Malowanie na plecach
Nie ma lepszego miejsca na tą zabawę niż plaża. Uprzyjemniamy sobie czas malując kształty, litery, cyfry lub wyrazy (w zależności od umiejętności dziecka) na plecach drugiej osoby. Zadaniem zawodnika jest odgadnąć co zostało narysowane na jego plecach.
Dyzio Marzyciel
Do tej zabawy potrzebujecie kawałka koca i chmurek na niebie. Każdy uczestnik wygodnie układa się na kocu, poddaje się obserwacji nieba i opowiada z czym kojarzy mu się kształt danej chmury. To świetny sposób na złapanie chwili oddechu.
Pomidor
Kto z nas nie pamięta pomidora i ilości łez wylanych ze śmiechu przy tej zabawie. Dla przypomnienia zasad – jedna osoba z grupy zadaje po kolei pytania pozostałym. Zadaniem reszty uczestników jest odpowiadanie na każde pytanie POMIDOR i co najważniejsze – zachowanie przy tym powagi.
Kolory
Do tej zabawy potrzebna będzie piłka. Im więcej uczestników zabawy tym weselej – jak zawsze zresztą. Piłkę rzucamy i jednocześnie mówimy jakiś kolor. Gdy padnie hasło „czarny” nie wolno łapać piłki. Osoba, która ją złapie po haśle „czarny” musi wykonać jakieś zadanie – zaśpiewać piosenkę, zrobić 5 przysiadów itd.
Na odwrót
Zabawa polega na podawaniu poleceń, które trzeba wykonać odwrotnie – np. na hasło wstań trzeba usiąść, na hasło stań na lewej nodze – trzeba stanąć na prawej itp. Zabawę należy tak poprowadzić, by każdy z uczestników mógł wydawać polecenia.
Alfabetyczna piłka
Gra dla dzieci, które znają już litery. Uczestnicy siadają w kółku i rzucają do siebie piłkę, podając przy tym literę. Osoba, która złapię piłkę ma za zadanie podać wyraz zaczynający się na daną literę. Można umówić się na podawanie wyrazów z danej kategorii – rośliny, zwierzęta, owoce czy słownictwo związane z wakacjami.
Gramy w łapki
Dwie osoby siedzą na przeciwko siebie. Jedna osoba wyciąga przed siebie dłonie zwrócone ku górze. Druga trzyma nad nimi swoje dłonie, zwrócone w dół. Zadaniem pierwszego uczestnika jest klepnięcie drugiego w ręce. Oczywiście trzeba tego unikać. Gramy na punkty.
Wodny balon
Napełniamy balon do połowy wodą, zawiązujemy i rzucamy do siebie jak piłkę. Należy uważać, by go nie upuścić. Chociaż jak wypadnie to jest więcej śmiechu.
Moje imię
Zabawa polega na mówieniu swojego imienia w określony, ustalony wcześniej sposób np. wesoło, krzycząc, mówiąc ze smutkiem, ze złością, nieśmiało, pytając itd. Fajny pretekst do rozmowy o nastrojach.
Wyspa
Na wodzie kładziemy piłkę plażową lub mały materac. Jedna osoba broni wyspy chlapiąc wodą w zawodników, którzy próbują ją zdobyć.