Syrenka warszawska

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Syrenka warszawska

Mówiąc o Warszawie nie sposób nie wspomnieć w syrence warszawskiej, która zdecydowanie jest najbardziej charakterystycznym i rozpoznawalnym symbolem miasta. Syrena nierozerwalnie kojarzy się ze stolicą Polski, a w samym mieście możecie spotkać ją w wielu miejscach.

Syrenka na herbie Warszawy

Syrena pojawiła się w Warszawie dużo dawniej niż moglibyśmy przypuszczać. Bowiem już w XIV wieku na herbie Warszawy figurowała postać trzymająca miecz i tarczę. Jednak jej wizerunek ulegał zmianom na przestrzeni wieków.  Czasem miała postać męską, czasem damską, był okres, gdy Syrena miała dwie łapy. To co warto wiedzieć, to fakt, że obecnie obowiązujący herb Warszawy pochodzi z 1938 roku.

Legenda o warszawskiej syrence

Skąd się wzięła syrena w Warszawie? Na to pytanie odpowiedź przynosi warszawska legenda, która brzmi tak:

Dawno temu przypłynęły z Atlantyku dwie piękne Syreny. Pierwszej spodobało się duńskie miasto, została więc w Kopenhadze. Do dziś siedzi na skale i wpatruje się w morze. Druga z sióstr dopłynęła do Gdańska. Zaciekawiła ją wielka rzeka, która wpadała w tym miejscu do morza. Postanowiła sprawdzić dokąd ją ona zaprowadzi. Popłynęła więc w głąb lądu. Gdy Syrena poczuła zmęczenie, wyszła na brzeg, by odpocząć. Spodobała jej się okolica i zdecydowała, że zostanie w tym miejscu. Okazało się, że rzeką, którą płynęła była Wisła, a na swój dom wybrała Warszawę. Co wieczór Syrena siadała na brzegu rzeki i śpiewała piękne pieśni. Słuchali jej rybacy wracający z połowów, których Syrena czarowała swoim głosem. Pewnego razu nad Wisłę przybył bogaty handlarz. Słyszał historię o pięknej istocie mieszkającej w rzece. Wymyślił chytry plan. Postanowił ją schwytać i zamknąć w klatce, a następnie pokazywać na jarmarkach i pobierać za to opłaty. Podstępem zwabił Syrenę i uwięził w jednej  z nadbrzeżnych szop. Płacz Syreny usłyszał młody rybak. Uwolnił ją i zaniósł do rzeki. Syrena podziękowała chłopakowi i obiecała, że zawsze może liczyć na jej pomoc. Dlatego właśnie Syrena ma tarczę i miecz, dla obrony Warszawy i jej mieszkańców. 

Syrenka warszawska na pomnikach i płaskorzeźbach

Syrenka jako opiekunka stolicy pojawia się w mieście wielokrotnie, dlatego podczas spaceru warto rozglądać się uważnie, bo niektóre wizerunki syrenki są mocno ukryte. Poniżej przedstawimy Wam najpopularniejsze pomniki i rzeźby syrenki warszawskiej.

Pomnik syreny na Powiślu

Kiedy pomyślicie o pomniku warszawskiej syrenki, przed oczami najprawdopodobniej  pojawi się obraz syrenki stojącej przy Wiśle. To najpopularniejszy wizerunek syreny w Warszawie. Pomnik stanął w Warszawie tuż przed wybuchem II wojny światowej i co ciekawe przetrwał ją bez najmniejszego szwanku. 

Opowiadając o pomniku należy przywołać postacie dwóch kobiet. Pierwszą będzie sama artystka – polska rzeźbiarka Ludwika Nitschowa,  drugą zaś modelka – polska poetka i uczestniczka powstania Krystyna Krahelska, która pozowała artystce w czasie pracy. Jednak twarz syreny nie ma rysów Pani Krystyny, a to kim była modelka zdradziła sama Nitschowa kilka lat po odsłonięciu pomnika.

Pomnik syreny na Starym Mieście

Pomnik Syrenki, który znajduje się na środku warszawskiego rynku powstał w połowie XIX wieku z okazji budowy pierwszego wodociągu w Warszawie. Pomnik ten był pierwszym pokazującym syrenę w warszawskiego herbu. Przez kolejne dziesięciolecia, w czasie burzliwej historii Warszawy pomnik Syreny znajdował się m.in. na terenie klubu sportowego, parku czy murach obronnych. Wielokrotnie padał ofiarą wandali, a Syrena zwykle traciła swój miecz. Dlatego dopiero w 1999 roku powróciła na Rynek. W 2008 oryginał zastąpiono kopią, a pomnik z XIX wieku znajduje się obecnie w Muzeum Warszawy.  Za projekt rzeźby odpowiada warszawski rzeźbiarz – Konstanty Hegel.

Pomniki  i płaskorzeźby Syreny w Warszawie

Inne wizerunki syrenki znajdziecie  m.in. na wiadukcie im. Stanisława Markiewicz. Zdobiąca go postać syreny pochodzi z początków XX wieku. W Parku Mirowskim znajduje się betonowa rzeźba autorstwa Ryszarda Kozłowskiego. Kolejną spotkacie przed Urzędem Dzielnicy Praga Południe na ul. Grochowskiej. Znana płaskorzeźba syreny jest nad wejściem do dawnej remizy przy Inżynierskiej, na wieżycy mostu Poniatowskiego czy na budynki liceum przy ul. Zwycięzców. Syrenkę możecie wypatrzyć na różnych budynkach i kamienicach m.in. na Placu Zamkowym 10, na Kamienicy Cechy Krawców przy Krakowskim Przedmieściu, na Kościelnej 8 czy Piwnej 22.

Gdzie jest syrenka? Pomysł na zwiedzania miasta z dziećmi.

Jeśli wybieracie się na wycieczkę z dziećmi do Warszawy to zerknijcie na nasz pomysł na poznanie miasta, który zamienia nudne zwiedzanie w rodzinną super przygodę. My w Warszawie pomagaliśmy porwanej Syrence powrócić na herb Warszawy. Za jej porwaniem stał okropny Tryton, mitologiczny chłopak-syrena, który zakochał się w niej bez pamięci. Okazało się jednak, że Syrenka to niezła spryciula. Zostawiła swoim przyjaciołom wskazówki gdzie jej szukać!  Zobaczcie jak skończyła się ta historia:

Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Polska > WarszawaGrób Nieznanego Żołnierza

Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie

Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie zlokalizowany jest na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego i stanowi od lat światowej sławy pomnik historyczny. Powstał w 1925 roku w hołdzie poległym w walce o niepodległość żołnierzom. Wiele osób kojarzy go z transmisji telewizyjnych przedstawiających uroczystą zmianę warty, ale nie każdy zna jego historię i powód powstania. Zobaczcie.

Grób Nieznanego Żołnierza – historia powstania

Pogłoski donoszą, iż ideę stawiania grobów nieznanym żołnierzom zapoczątkował pewien Francuz, który stracił w wojnie troje swoich dzieci i nigdy nie udostępniono mu szczątków żadnego z nich. Osobista tragedia skłoniła go do wybudowania zbiorowej mogiły pod Łukiem Triumfalnym. Ideę podchwyciły kolejne europejskie państwa. Polska również postanowiła uhonorować poświęcenie żołnierzy broniących honoru swojego kraju w walce o niepodległość.

Kraj początkowo nie mógł sobie pozwolić na wybudowanie grobu, przez wzgląd na liczne problemy finansowe. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności znalazł się darczyńca – pewnej grudniowej nocy ktoś anonimowo złożył u stóp pomnika księcia Józefa Poniatowskiego, znajdującego się wówczas na Placu Saskim, płytę wykonaną z piaskowca. Na niej znajdował się wyryty napis: „Nieznanemu Żołnierzowi, poległemu za Ojczyznę”.

Przez kilka lat starano się dowiedzieć, kto ofiarował płytę, jednak bezskutecznie. Brukowce podejrzewały Ignacego Padarewskiego, ale ten nigdy nie przyznał się do popełnienia rzekomego uczynku. Ostatecznie w gazetach pojawił się nawet nieznanego autorstwa wierszyk, w którym próbowano udowodnić, że darczyńcą był sam nieżyjący już książę Józef Poniatowski. 

W końcu, kiedy okazało się, że fundusze zostały zebrane przez Zjednoczenie Polskich Stowarzyszeń Rzeczypospolitej, zgodnie z ich wolą wybudowano pomnik na Placu Saskim. Uroczysta msza pogrzebowa odbyła się z rąk kapłana Antoniego Szlagowskiego w katedrze świętego Jana w Warszawie. Stamtąd z kolei odbyła się uroczysta procesja do miejsca pochówku.

„Kim jesteś ty? Nie wiem. Gdzie dom twój rodzinny? Nie wiem. Kto twoi rodzice? Nie wiem i wiedzieć nie chcę i wiedzieć nie będę, aż do dnia sądnego. Wielkość twoja w tem, żeś nieznany…” 

Tymi słowami ksiądz poświęcił grób, składając do niego prochy nieznanego żołnierza z Lwowa. To właśnie w Dzień Zaduszny 1925 roku po raz pierwszy odsłonięto Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

Jak wyglądał Grób Nieznanego Żołnierza?

Trzonem grobu były trzy środkowe kolumny Pałacu Saskiego. Wnętrze wyłożono stalowym pancerzem zaś na drzwiach umieszczono tablicę z napisem: „Dnia 2 XI 1925 roku zostały złożone w tym miejscu zwłoki nieznanego żołnierza polskiego przeniesione z wybranego losem pobojowiska lwowskiego”. Podobna informacja znalazła się również na trumnie, w której złożono szczątki. Tuż za nią znajdował się wykonany w stylu klasycystycznym znicz. Sklepienie nad płytą nagrobną pokrywał fresk przedstawiający wieniec z laurowych liści – symbol zwycięstwa.  Z kolei przednią elewację zdobiły husarskie skrzydła i skrzyżowane ze sobą miecze. Umieszczono również 4 czarne, marmurowe tablice, na których wypisano daty i nazwy miejscowości, w których odbyły się bitwy – z podziałem na lata od 1914 do 1918 oraz od 1918 do 1920.

Grób Nieznanego Żołnierza po II Wojnie Światowej

Grób przez kilka lat cieszył się sławą, gromadząc wokół Warszawiaków i turystów, którzy przybywali, by oddać hołd poległym znajomym i członkom rodziny. Z czasem jego sława nieco przycichła, rzadziej wspominano o nim w prasie czy rozmowach. Mimo to każdego dotknęło to, jak bardzo ucierpiał podczas II Wojny Światowej. Pałac Saski, przy którym znajdował się Grób Nieznanego Żołnierza, podczas Powstania Warszawskiego został w pełni przejęty przez Niemców. Ci, widząc, że Polakom zależy na znajdującym się tam dobytku, wysadzili go w powietrze, doszczętnie niszcząc wytworne kolumny wraz z grobem. Z pierwotnego grobu ocalał tylko fragmenty arkad. Wówczas Polscy Żołnierze, w hołdzie poległym, zapalili na zgliszczach ognisko zamiast znicza.

Po wojnie, kiedy Warszawa zaczęła się odbudowywać, postanowiono odrestaurować również Grób Nieznanego Żołnierza. Zadanie to zlecono architektowi Zygmuntowi Stępińskiemu. Postawiono nową tablicę pamiątkową, a także zmieniono zapisy na tych zewnętrznych. Wykorzystano te, które znajdowały się tu wcześniej, zapisując nowe daty i miejscowości na ich odwrocie. Tym razem skupiono się również na wymienieniu osiągnięć Wojsk Polskich przeciwko faszyzmowi i hitleryzmowi.

Powtórne uroczyste odsłonięcie Grobu Nieznanego Żołnierza nastąpiło 8 maja 1964 roku o godzinie 20. Następnego dnia na placu zgromadzono wojsko i najznamienitszych polskich generałów, którzy oddali hołd poległym. 

Grób Nieznanego Żołnierza – uroczystości i zmiana warty

Grób Nieznanego Żołnierza jest monitorowany, a jego bram strzegą wartownicy, których zadaniem jest dbanie o zachowanie godności i spokoju tego miejsca i ewentualne reagowanie na wszelkie niestosowne zachowania z zewnątrz. 

Warta przy Grobie Nieznanego Żołnierza pełniona jest przez całą dobę, na straży zawsze stoi dwóch żołnierzy. Zmiana warty następuje zawsze o pełnej godzinie. Nie jest to jednak zmiana tak uroczysta, jaką znamy z telewizji. Zmiana warty honorowej z udziałem wojsk wszelkich rodzajów ma miejsce jedynie podczas świąt narodowych – to jest 3 maja, 15 sierpnia i 11 listopada. Wówczas odbywa się cała parada z udziałem wojska i czołgów.

Podczas tygodnia uroczysta zmiana warty ma miejsce raz – w niedzielę równo w południe. To właśnie wtedy najlepiej udać się na plac Józefa Poniatowskiego. Możliwe jest wówczas obejrzenie tego historycznego miejsca, poświęconego pamięci Polaków walczących za ojczyznę i również uczestnictwo w uroczystym przekazaniu warty.

Warszawa z dziećmi

Jeśli planujecie rodzinną wycieczkę do Warszawy to koniecznie zerknijcie na nasz pomysł zwiedzania stolicy. Warszawa bowiem pełna jest zabytków i miejsc ważnych z punktu widzenia historii, a to potrafi znudzić nawet najdzielniejszego małego podróżnika. Dlatego my postanowiliśmy zwiedzić Warszawę na nasz sposób – ratowaliśmy porwaną z herbu syrenkę! Nie dość, że zamieniliśmy się w Superposzukiwaczy Przygód i ruszyliśmy na Tajną Misję, która okazała się fantastyczną rodzinną przygodą, to dodatkowo poznaliśmy legendy, zabytki, ciekawostki i historię odwiedzanych miejsc. Zobaczcie naszą przygodę i zaplanujcie zwiedzanie Warszawy z dziećmi:

Plac Zamkowy w Warszawie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Polska > WarszawaPlac Zamkowy

Plac Zamkowy w Warszawie

Plac Zamkowy jest tą częścią starówki, która jest jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc w Warszawie. Dla każdego znajdzie się coś miłego. Bez względu na to, czy jest się wielbicielem historii czy nie.

Plac Zamkowy w Warszawie

Obudowa architektoniczna placu jest złożona – z jednej strony jest to fasada Zamku Królewskiego, Stare Miasto z wylotem Piwnej i Świętojańskiej, Krakowskie Przedmieście i Podwale. Spacerując po Placu Zamkowym, z majaczącą gdzieś na horyzoncie Kolumną Zygmunta, nietrudno o pewną tkliwość. Ta część Warszawy prezentuje się bowiem znacznie mniej nowocześnie i awangardowo. Nie jest to jednak pierwotna wersja placu. Został on, podobnie jak większość Starego Miasta, odrestaurowana po wojnie, która odcisnęła ogromne piętno na warszawskich zabudowaniach.

Zamek Królewski w Warszawie

Obowiązkowym punktem turystycznym Placu Zamkowego jest oczywiście sam Zamek Królewski. Budynek w stylu barokowo-klasycznym funkcjonował jako siedziba polskich władców od XVI wieku. Obecnie jest skarbnicą wiedzy i historii. Funkcjonuje jako atrakcja turystyczna, równie słynna co Kolumna Zygmunta. Warto odwiedzić to miejsce i zapoznać się z jego burzliwą historią. Na przestrzeni wieków zamek był bowiem wielokrotnie grabiony i niszczony, w konsekwencji czego również musiał przejść renowację. Obecnie jego wnętrza zachwycają! Nie bądźcie jak większość turystów, która tylko cyka fotkę na zewnątrz, ale zaplanujcie wizytę w zamku.

Kościół św. Anny

Z ważniejszych obiektów znajdujących się przy placu zamkowym, nie licząc Kolumny Zygmunta, zaliczamy m.in. kościół świętej Anny. Świątynia, odrestaurowana na wzór architektury barokowej, umożliwia obejrzenie jedynego zachowanego w Warszawie sklepienia kryształowego, które, trzeba to głośno przyznać, przykuwa uwagę.

Pałac pod Blachą

U podnóża Zamku Królewskiego znajduje się również Pałac Pod Blachą. Przez wiele lat odbywały się w nim przedstawienia teatralne, przyjęcia i bale. Współcześnie jest miejscem, do którego chętnie napływają turyści. Szczególną popularnością ciszą się wizyty w apartamentach Poniatowskich, w których zamieszkiwał jeden z bardziej słynnych polskich generałów, Józef Poniatowski. Zachowane w napoleońskim stylu pomieszczenia stanowią chrapkę dla wielbicieli estetycznego, historycznego wystroju. Ponadto w pałacu organizowane jest mnóstwo wystaw czasowych i stałych. Warto zapoznać się z dostępną ofertą i znaleźć coś dla siebie. Bilet wstępu dla osoby dorosłej kosztuje 15 złotych, zaś ulgowy 8. Warto jednak pamiętać o tym, iż w środy obowiązuje wstęp bezpłatny. Pałac Pod Blachą udostępniony jest dla zwiedzających od  wtorku do piątku w godzinach: 12.00 – 17.00; w soboty i niedziele – od 10.00 do 17.00. Ostatnie wejście następuje na pół godziny przed zamknięciem.

Plac Zamkowy i królewskie smaki

Warszawa kusi wieloma atrakcjami, mniej lub bardziej nowoczesnymi, ale przede wszystkim warto udać się na historyczną wyprawę w obrębie placu zamkowego. Poza odwiedzeniem królewskich komnat, można pozachwycać się architekturą czy zajrzeć do tamtejszych kawiarni i uraczyć się iście warszawskim przysmakiem – wuzetką lub zygmuntówka.

Warszawa z dzieckiem

Jeśli planujecie rodzinną wycieczkę do Warszawy to koniecznie zerknijcie na nasz pomysł zwiedzania stolicy. Warszawa bowiem pełna jest zabytków i miejsc ważnych z punktu widzenia historii, a to potrafi znudzić nawet najdzielniejszego małego podróżnika. Dlatego my postanowiliśmy zwiedzić Warszawę na nasz sposób – ratowaliśmy porwaną z herbu syrenkę! Nie dość, że zamieniliśmy się w Superposzukiwaczy Przygód i ruszyliśmy na Tajną Misję, która okazała się fantastyczną rodzinną przygodą, to dodatkowo poznaliśmy legendy, zabytki, ciekawostki i historię odwiedzanych miejsc. Zobaczcie naszą przygodę i zaplanujcie zwiedzanie Warszawy z dziećmi:

Kolumna Zygmunta w Warszawie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Polska > WarszawaKolumna Zygmunta

Kolumna Zygmunta i jej burzliwa historia

Kolumna Zygmunta bez dwóch zdań jest wizytówką polskiej stolicy. To obowiązkowy punkt szkolnych wycieczek czy spacerów z przewodnikiem. Spacerując warszawską starówką nietrudno się na nią natknąć. Dziś wszyscy ją podziwiają, jednak kilkaset lat temu, w momencie jej powstawania, nie cieszyła się powszechną sławą. Dlaczego?

Kolumna Zygmunta i jej burzliwa historia

Co ciekawe, pierwotna wersja rzeźby Kolumny Zygmunta powstała za czasów życia króla. W kamieniołomie na stokach Czerwonej Góry w Górach Świętokrzyskich polscy kamieniarze podjęli się tego niezwykle trudnego zadania i spróbowali sprostać oczekiwaniom władcy, wówczas jeszcze Zygmunta III Wazy. Podania głoszą, że chciał on wybudować kolumnę dla siebie, w hołdzie zwycięskiej bitwie w 1607 roku. Jednak za sprawą nieumiejętności kamieniarzy, bądź nieodpowiedniego kamienia, kolumna pękła, a król zaniechał planów postawienia jej na Placu Zamkowym. Zadania tego po prawie pół wieku podjął się dopiero jego syn.  

Fundatorem rzeźby, którą znamy jest Władysław IV Waza, syn prezentowanego Zygmunta III Wazy. Powstała w hołdzie dokonaniom poprzedniego władcy. Prace nad nią prowadzili najsłynniejsi Włoscy architekci – Augustyn Locci i Constantino Tencalli. Po niespełna roku stanęła na Placu Zamkowym, nie zrzeszając przy tym rzeszy fanów. Była to bowiem pierwsza świecka rzeźba nie tylko w Warszawie, ale w Polsce. Ludzie nie byli przekonani co do prezentowania w taki sposób osoby niekonsekrowanej, pomysł ten więc przez bardzo długi czas wzbudzał kontrowersje. Górujący nad ludźmi posąg sprawiał wówczas wrażenie zbyt monumentalnego i dominującego. Z tego też powodu, aby uchronić kolumnę przed niezadowolonymi poddanymi, przez bardzo długi czas odgradzano ją kratami. Dopiero w latach trzydziestych XX wieku postanowiono pozbyć się metalowych elementów i dobudować prowadzące do kolumny schodki.

Kolumna Zygmunta – ciekawostki

Rzeźba mierzy sobie zaszczytne 22 metry – licząc z figurą króla i utrzymującym ją w pionie cokołem. Sama kolumna mierzy 8,5 metra zaś posąg przedstawiający władcę w archaicznej zbroi, z krzyżem w jednej i mieczem w drugiej dłoni – 2,75 metra. Kolumna nie przetrwała wojennych zamachów, wskutek czego jej obecna forma jest odrestaurowana. Sama rzeźba została jednak zachowana. Jako ciekawostkę warto podać, że  zarówno szczątki pierwszego trzonu, jak i drugiego z granitu, znajdują się przy południowym wejściu do Zamku Królewskiego, nieopodal kas biletowych.

Kolumnę wielokrotnie odrestaurowywano. Raz nawet, w 1681 roku Jan III Sobieski nakazał rozbiórkę znajdujących się w pobliżu kolumny zabudowań. Po pierwsze dlatego, że zagrażały zawaleniem się na nią, a po drugie dlatego, że zaczynały nad nią górować, przez co ją zasłaniały. 

Okolica Kolumny Zygmunta

Kolumna Zygmunta, zdobiąca wiele widokówek z Warszawy znajduje się na Placu Zamkowym, przed Zamkiem Królewskim. Warto poświęcić czas na zwiedzenie znajdujących się tu zabytków. Zamek Królewski, który Wam szczególnie polecamy, kryje w sobie komnaty pełne przepychu, burzliwej historii i królewskiej atmosfery. Koniecznie zajrzyjcie do środka.

Warszawa z dzieckiem – pomysł na zwiedzanie

Jeśli planujecie rodzinną wycieczkę do Warszawy to koniecznie zerknijcie na nasz pomysł zwiedzania stolicy. Warszawa bowiem pełna jest zabytków i miejsc ważnych z punktu widzenia historii, a to potrafi znudzić nawet najdzielniejszego małego podróżnika. Dlatego my postanowiliśmy zwiedzić Warszawę na nasz sposób – ratowaliśmy porwaną z herbu syrenkę! Nie dość, że zamieniliśmy się w Superposzukiwaczy Przygód i ruszyliśmy na Tajną Misję, która okazała się fantastyczną rodzinną przygodą, to dodatkowo poznaliśmy legendy, zabytki, ciekawostki i historię odwiedzanych miejsc. Zobaczcie naszą przygodę i zaplanujcie zwiedzanie Warszawy z dziećmi:

Warszawa z dzieckiem czyli „Gdzie jest Syrenka?”

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Pomysł na zwiedzanie Warszawy z dzieckiem

Stolica Polski pełna jest zabytków, uroczych miejsc, legend, ale przede wszystkim historii. Ze względu na to ostatnie Warszawa z dzieckiem bywa wyzwaniem. Zagmatwane losy miasta, zniszczenia wojenne i kontekst polityczny może znudzić nawet najbardziej zaprawionego małego turystę. Dlatego dziś pokażemy Wam zupełnie inny sposób zwiedzania, który zamienia nudny spacer w rodzinną super przygodę.

Warszawa z dzieckiem – pomysł na zwiedzanie stolicy

Do Warszawy wyruszyliśmy i my. Ale wcześniej w naszej skrzynce wylądował list od syren mieszkających w Warszawie. Syrenek w stolicy jest bowiem sporo – jest pomnik Syreny przy Wiśle, na Rynku, na wiadukcie im. Markiewicza, na Hali Mirowskiej czy remizie na ulicy Inżynierskiej. Są też na małych rzeźbach, monetach czy pamiątkach. Ale najważniejsza jest ta z herbu Warszawy. Tam jest syrenka na czerwonym tle, która wznosi szablę w prawej ręce, a w lewej trzyma tarczę.

Syreny napisały do nas, że stała się rzecz straszna! W Warszawie pojawił się Tryton, chłopak-syrena z mitologi greckiej. Trytony to złośliwe istoty – zatapiają statki, straszą żeglarzy i wywołują sztormy. Tryton zakochał się w naszej herbowej Syrence i poprosił ją o rękę. A gdy Syrena się nie zgodziła, to się wkurzył i ją porwał!!! Pewnej nocy Syrenka zniknęła z Warszawy i z herbu!

Gdy Tryton porwał Syrenę, udał się z nią w stronę Wisły. Musieli chyba bardzo szybko się przemieszczać, bo Syrena zgubiła koronę, miecz i tarczę. Niestety wszystkie te przedmioty bardzo się zniszczyły i gdy Syrenka powróci, to nie będzie mogła już ich używać 🙁

Gdy tak gnali przez miasto to Syrena przez całą drogę wykrzykiwała po drodze różne cyfry. Słyszeli je warszawscy przyjaciele Syreny. Niestety pozostałe Syrenki nie mają pojęcia co oznaczają!

Gdzie jest Syrenka? – zwiedzanie Warszawy z dzieckiem

Postanowiliśmy pomóc Syrenom. Naszym zadaniem było zdobyć wszystkie cyfry, które wykrzykiwała ich siostra. Wierzyliśmy, że podpowiedzą nam one miejsce gdzie jej szukać. Syreny podesłały nam mapę, na której zaznaczone były miejsca w których spotkamy ich przyjaciół.

I tak uzbrojeni w mapę ruszyliśmy na Tajną Misję  Poznaliśmy największe zabytki miasta, historyczne postacie i legendy. Do dziś wiemy dlaczego powstał Grób Nieznanego Żołnierza, kim był Józef Poniatowski, poznaliśmy Adama Mickiewicza i księżną Annę. Zaprzyjaźniliśmy się z Zygmuntem III Wazą, poznaliśmy tajemnicę dzwonu i Zamku Królewskiego, szukaliśmy gąsienicy czołgu wmurowanej w ścianę kościoła, odwiedziliśmy Bazyliszka, Złotą Kaczkę i oczywiście Syrenę na Rynku.

W każdym miejscu otrzymywaliśmy wskazówki i tajemnicze cyfry, które Syrena wykrzykiwała w noc porwania. Ale łatwo nie było! Tryton bowiem przysiągł, że nie pozwoli odebrać sobie ukochanej i nasyłał na nas swoich przyjaciół z mitologi grackiej. Cerber czaił się w kanałach i chciał nas w nich uwięzić, po Rynku goniły nas gorgony – złe siostry, które potrafią zamienić człowieka w kamień. Jednak daliśmy radę! Gdy uzyskaliśmy wszystkie cyfry, okazało się, że wskazują miejsce, gdzie Tryton ukrył swoją przyszłą żonę. Siostry Syreny zorganizowały akcję ratunkową i uwolniły ją. Syrenka powróciła na herb miasta 🙂

Niezbędnik Poszukiwacza Przygód – gotowiec na rodzinną przygodę w Warszawie

Gorąco polecamy Wam ten sposób zwiedzania! Warszawa z dzieckiem stanowi wyzwanie, ale dzięki zabawie dzieci sporo dowiedzą się o mieście, jego zabytkach, historii i ciekawostkach, to przede wszystkim przeżyją z Wami super przygodę! No bo które dziecko nie chciałby się zamienić z rodzicami w rodzinkę Superposzukiwaczy Przygód, wyruszyć na Tajną Misję, stawić czoło Trytonowi i uratować Syrenkę? Aby przygotować taką przygodę musieliśmy przewertować przewodniki, ułożyć trasę zwiedzania, wyszukać ciekawostek o zwiedzanych miejscach i wymyślić zadania. 

A jeśli nie macie czasu na samodzielne przygotowanie trasy, ciekawostek i zadań Tajnej Misji do wykonania w Warszawie, to możecie wziąć gotowca  Na podstawie naszej przygody powstał bowiem Niezbędnik Poszukiwacza Przygód. Warszawa. Gdzie jest Syrenka? To przewodnik dla dzieci i gotowiec dla rodziców! Macie tam gotową trasę zwiedzania, wszystkie informacje o zwiedzanych miejscach napisany w ciekawy i zabawny sposób, a przede wszystkim zadania do wykonania, które pozwolą Wam uzyskać wykrzywiane przez Syrenę cyfry 🙂

Niezbędnik poszukiwacza przygód
super przewodnik dla dzieci

Pałac w Wilanowie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Polska > WarszawaPałac w Wilanowie

Pałac w Wilanowie

Pałac w Wilanowie przeniesie Was w czasie  Dzięki dostępnym tu środkom, można powspominać zamierzchłe dzieje, odkryć nieznane dotychczas fakty, a także na własne oczy zobaczyć, jak żył sam król Jan III Sobieski i jego żona Marysieńka, których siła miłości zachwyca po dziś dzień. Spacer wśród zgromadzonych w Wilanowie pamiątek z pewnością zagwarantuje fascynującą podróż w czasie nawet największym przeciwnikom zgłębiania historycznych faktów.

Historia pałacu w Wilanowie

Śladem historii… i mamutów

Pałac dla pary królewskiej, który pierwotnie wyglądał znacznie mniej okazale, wybudował w XVII wieku architekt Augustyn Locci. Skromne Villa Nova (czyli ‘nowa willa’; nazwa ta najprawdopodobniej dała początek tej, którą znamy współcześnie, czyli Wilanów) na przestrzeni wieków, i za sprawą kolejnych właścicieli, przeszło jednak szereg zmian. Rozbudowie uległ nie tylko pałac, ale również okoliczne zabudowania czy ogród, który po dziś dzień zdaje się być największą chlubą posiadłości.

Wśród nazwisk polskiej szlachty zamieszkującej mury pałacu w Wilanowie możemy wymienić rodziny Sieniawskich, Czartoryskich, Lubomirskich, Branickich czy Potockich. To właśnie z inicjatywy tych ostatnich część pałacu przekształcono w jedno z pierwszych publicznych muzeów w Polsce. Od 1805 roku kolekcja znajdujących się tam dzieł rosła. Dzięki temu w 1994 roku zespół pałacowy w Wilanowie został uznany za pomnik historii i po dziś dzień gromadzi w swoich komnatach rzesze polskich oraz zagranicznych turystów.

Kościół św. Anny w Wilanowie

Zanim jednak przekroczy się próg pałacu i przepadnie wśród znajdujących się tam bogactw, warto zwrócić uwagę na Kościół Świętej Anny. Fasada świątyni olśniewa, podobnie jak zgromadzone wokół pomniki najznamienitszych polskich hetmanów. Warto jednak zajrzeć też do środka i zachwycić się architekturą. Tamtejszy wystrój jest zaledwie kroplą w morzu przepychu. Pałacowe komnaty zdecydowanie wiodą w tej dziedzinie prym.

Jest jednak jeden drobny, lecz znaczący akcent, którego nie uświadczy się wewnątrz pałacu. Jest nim kość mamuta podwieszona do stropu. Z daleka wygląda nieco jak wymyślny kinkiet, jednak kiedy podejdzie się bliżej, odkrywa się wyjaśnienie dla całej tej sytuacji. To nietypowe znalezisko odkryto podczas wykopywania fundamentów pod kościołem. Na pamiątkę tego wydarzenia kość stała się elementem wystroju.

Wnętrze pałacu w Wilanowie

Apartamenty królewskie, z racji czasu powstania, charakteryzują się wyraźnym wpływem stylu barokowego. Wiąże się on ściśle z dziwnością i przepychem – czyli, delikatnie rzecz ujmując, z lekkim bałaganem. Wnętrza jednak, mimo wyraźnego natłoku elementów wystroju, nie odstraszają, a właśnie przyciągają kuriozalnymi połączeniami barw, faktur i kształtów. Kunsztownie zdobione meble, ręcznie malowane kominki, chińska porcelana czy grube, ciężkie zasłony wykonane z drogich materiałów oferują namiastkę królewskiego luksusu w zamian za chwilę kontemplacji.

Apartamenty królewskie umieszczone są w centralnej części pałacu. Dominuje w nich złoto i purpura – czyli barwy kojarzące się bezpośrednio z władzą. Na szczególną uwagę zasługują widoczne pod sufitami płaskorzeźby i malowidła plafonowe, będące najprawdopodobniej jednym z najcenniejszych dobytków barokowych w Polsce. Dzięki nim wnętrza tętnią życiem, historią i mistycyzmem, który sprawia, że przemierzanie kolejnych pałacowych korytarzy nabiera innego znaczenia. Ma się wręcz wrażenie, że odbywa się nieplanowaną podróż w czasie. 

Co ciekawe, do sypialni króla przylega antykamera – rodzaj korytarza, w którym goście czekali na audiencję. W czasach baroku zwyczajem było bowiem przyjmowanie petentów w sypialni. Podczas audiencji król leżał na łóżku, podczas gdy odwiedzający musieli stać. Na posłaniu obok króla mogli zasiąść jedynie członkowie rodziny bądź znamienici goście, poproszeni o to przez samego władcę.

Wspomniane wcześniej malowidła plafonowe koncentrują się w czterech pomieszczeniach królewskich apartamentów. Podziwiane oddzielnie zniewalają, ale na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż stanowią one część jednego cyklu, którego motywem przewodnim są cztery pory roku. Na suficie w sieni królowej przedstawiona jest jesień, zaś w sypialni – wiosna. Z kolei w pokojach króla sufit zdobi malowidło prezentujące zimę i lato. Autorem tych fascynujących malowideł był polski artysta Jerzy Eleuter Szymonowicz-Siemiginowski.

Ważnym pomieszczeniem jest również Wielka Sień. Za czasów panowania króla Jana III pełniła ona rolę jadalni, w której zwykli gromadzić się biesiadnicy. Elementem centralnym była rzeźba konna samego króla, powstała na cześć zwycięskiej bitwy pod Wiedniem. Choć aktualnie wystrój nieco odbiega od tego sprzed lat, rzeźba zachowała się w stanie nienaruszonym. Ze względów logistycznych została jednak przeniesiona. Aktualnie zwiedzający mogą oglądać ją tuż przy wejściu do muzeum.

Ponadto na użytek zwiedzających udostępnione są inne pomieszczenia – Sala Biała, Biblioteka Króla, Salon Malinowy czy Sień Dolna. Każdy z tych pokoi ma coś innego do zaoferowania. Dla przykładu Sala Biała jest miejscem, w którym zgromadzone są portrety doczesnych właścicieli posiadłości. W zbiorach znajduje się chociażby malowidło przedstawiające samego Stanisława Kostkę Potockiego na koniu, będące jedną z cenniejszych dostępnych pozycji. Do plejady prezentowanych na płótnie osobistości zalicza się również sam król Jan III Sobieski i jego synowie.

Ogród w Wilanowie

Po zwiedzeniu królewskich wnętrz warto wybrać się na spacer po wilanowskim ogrodzie. Wizyta na łonie natury pozwoli odetchnąć od przepychu panującego wewnątrz pomieszczeń. 

Na każdym kroku widoczna jest pieczołowitość ogrodników i zamysł dekoratorski zamieszkujących te tereny właścicieli. Park został podzielony na kilka mniejszych segmentów, takich jak Gaj Akademosa, park angielski ze starą pompownią, czy park z rzeźbą Trytona. Dzięki panującej w nim różnorodności, na trasie mijamy liczne rzeźby, jak chociażby te przestawiające Franciszka Karpińskiego i Jana Kochanowskiego, ogrody różane i zielne, szklaną oranżerię, staw a także, ku uciesze szczególnie najmłodszych, powojenną fontannę.

Od połowy października do połowy lutego organizowany jest również Królewski Ogród Światła, który sprawia, że znane tereny zielone, które nieco tracą na swej wartości wraz ze spadkiem temperatur, rozbłyskują kaskadą barw. Liczne instalacje świetlne składane są w najróżniejsze konstelacje ogrodowe, które wprawiają oglądającego w królewski, a zarazem magiczny nastrój. Znana fasada pałacu nabiera zupełnie innego wyrazu, kiedy oświetlają ją dziesiątki tysięcy małych słońc.

Pałac w Wilanowie – godziny otwarcia i cennik

Pałac jest otwarty dla zwiedzających w weekendy od godziny 10 do 16, przy czym ostatnie wejście następuje o godzinie 15. Dodatkowo królewskie wnętrza można odwiedzić również w czwartek w godzinach 10 – 14. 

Inaczej sprawa wygląda z parkiem, który jest dostępny dla zwiedzających od poniedziałku do piątku w godzinach 9.30 – 18.00 oraz w weekendy od 9.30 do 21.

Zarówno wstęp do pałacu jak i do parku jest biletowany. Bilety można zakupić w kasach przed wejściem lub na stronie internetowej Pałacu w Wilanowie. Bilet wstępu do pałacu upoważnia do zwiedzania parku, jednak nie działa to w drugą stronę. Jeśli po zwiedzeniu samego parku zapragnie się zwiedzić również pałac, należy nabyć stosowny bilet.

Ceny biletów różnią się w zależności od ulgi. Bilet normalny kosztuje 25 złotych zaś ulgowy – 20. Jest to cena biletu umożliwiającego zwiedzenie pałacu, a także przylegającego do niego ogrodu. Bilet zezwalający jedynie na zwiedzenie parku kosztuje 7 złotych (normalny) bądź 4 złote (ulgowy). W czwartki wejściówki uprawniające do zwiedzania parku są darmowe.

Muzeum w Wilanowie

Łzy Jana III Sobieskiego i wróżby królowej Marysieńki

Mnogość zachowanych w idealnym stanie elementów wystroju pałac zawdzięcza przede wszystkim Stanisławowi Kostce Potockiemu. To dzięki temu, iż z niebywałą pieczołowitością odnajdywał porozrzucane po całej Europie przedmioty należące niegdyś do majątku wilanowskiego, część pomieszczeń mogła zostać odrestaurowana zgodnie z panującymi w danej epoce zasadami, a następnie przekształcona w maleńkie, tematyczne galerie. Kolorowe, ręcznie tkane gobeliny, kosztowne wazy, prace malarskie znamienitych artystów – to wszystko jest udostępnione do wglądu spragnionych sztuki zwiedzających w muzeum wilanowskim.

W Wilanowie nie brak atrakcji o każdej porze roku. Turyści mogą zgłębiać historyczne niewiadome biorąc udział w organizowanych wykładach, warsztatach czy po prostu słuchając opowieści edukatorów muzealnych i pracujących tam rekonstruktorów. Znajdzie się również coś dla wielbicieli dawnej muzyki czy teatru. Na terenie pałacu organizowane są bowiem koncerty i spektakle. Sprawia to, że zarówno w dzień jak i w nocy każdy znajdzie dla siebie coś dobrego. Pozostaje jedynie zapoznać się z aktualną ofertą i wybrać to, co najbardziej do nas przemawia.

A ci, którzy po wizycie w Pałacu w Wilanowie nadal czują niedosyt, mogą skorzystać z Pasażu Wiedzy dostępnego na głównej stronie internetowej obiektu. Zebrane tam artykuły wyjaśnią nieścisłości, uzupełnią luki, a także uraczą faktami z życia codziennego mieszkańców Wilanowa. Jeden z nich opowiada o uwielbieniu królowej Marysieńki do astrologii i jej próbach przewidzenia dalszych losów Polski przy użyciu sztuki kabalistycznej. Inny zaś głosi, że Jan III Sobieski, nieustraszony przywódca z bitwy pod Chocimiem, nie wstydził się swoich łez i rzewnie przelewał je podczas różnego rodzaju zgromadzeń. Znajdzie się więc coś zarówno dla historycznych fanatyków jak i osób, którym ten przedmiot nigdy nie leżał, ale są ciekawi tego, jak kiedyś żyli ludzie. Zapoznanie się z przedstawionymi tam faktami będzie stanowiło idealne zwieńczenie sentymentalnej wycieczki do przeszłości.

A gdy nabierzecie ochoty na odwiedziny w kolejnym zamku, to kilkanaście minut jazdy autem dzieli Was od Zamku Królewskiego w Warszawie, którego bogato zdobione wnętrza i smutna historia warte są Waszej wizyty.

Rynek Starego Miasta w Warszawie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Rynek Starego Miasta w Warszawie

Rynek Starego Miasta w Warszawie to miejsce spotkań, imprez, wycieczek, randek, wydarzeń kulturalnych. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, a przy okazji… może wyruszyć na wycieczkę śladami historii!

Rynek Starego Miasta w Warszawie

Restauracje, puby, muzea, galerie sztuki… wszystko to w jednym miejscu. Aż ciężko uwierzyć, że ulica, którą traktujemy dziś jako miejsce służące rozrywce, ukształtowała się już w XIII i XIV wieku. Do XIII wieku rynek był najważniejszym placem miasta i to tu koncentrowało się życie Warszawy.

Wyobraźcie sobie, że ówczesny Rynek był tłem wielu historycznych wydarzeń, spotkań kulturalnych, manifestów, publicznych egzekucji, pełnił też oczywiście funkcje handlowe, jak to na rynek przystało! Innymi słowy, niewiele zmieniła się rola rynku i jego przeznaczenie – no, za wyjątkiem przeprowadzania publicznych egzekucji (uff!). 

Co ciekawe, pierwsze warszawskie domy budowano nie z cegły, a z drewna. Pierwszą zabudowę rynku stanowiły stragany i kramy, a ówczesny przejezdny mógł objąć wzrokiem całą jego przestrzeń.

Zmieniło się to na początku XV wieku, kiedy rynek został wzbogacony o piękny, murowany ratusz otoczony kramami. Po północnej stronie stał pręgierz i klatka, w której eksponowano złoczyńców. W tym okresie Rynek zdobiły już ceglane kamieniczki. 

Coś się kończy, coś zaczyna…

W 1607 roku stało się coś strasznego! Dwadzieścia dwie kamienice znajdujące się przy Rynku spłonęły. Pożar ten znacząco wpłynął na styl architektoniczny stolicy i wraz ze zniszczeniem dużej części miasta, zakończyła się era gotyku w Warszawie. Odbudowane kamienice mieszczańskie odpowiadały nowym potrzebom gospodarczym mieszkańców i zmieniły wygląd ówczesnego rynku.

Tynki zastąpiły czerwień cegieł, styl architektoniczny się zmienił, a ówczesne kamienice zamiast dwu- były już trzypiętrowe. Przebudowany Rynek był źródłem inspiracji artystów i pisarzy. Adam Jarzębski – poeta oraz muzyk, zachwycał się odbudową takimi słowami:

Bardzo kamienice śliczne
W Rynku, także i uliczne
Błyszczą się od złota prawie;
Niemasz takich w Czersku, w Rawie
Na nich dziwne rysowanie,
Farbami ukształtowanie. 

Jak więc widzimy, obraz nowego Rynku zachwycał odwiedzających i cieszył się wtedy niemałym uznaniem. 

Pręgierz na warszawskim Rynku

Na Rynku zgodnie z jurysdykcjami miejskimi, urządzono stały pręgierz i klatkę, gdzie zamykano złodziei, oszustów i nierządnice. Tu również dokonywano wyroków śmierci poprzez ścięcie. Tak życie stracił szlachcic Jordanowski, oskarżony o otrucie książąt mazowieckich w 1526 roku; prawie sto lat później męczono Piekarskiego za zamach na Zygmunta III, a jeszcze później ścięto wielkiego orędownika walki z ciemnotą i zakłamaniem kleru. 

Poza pozbawianiem życia ludzi, żywoty kończyły też książki. W 1525 roku spalono tu wszystkie znalezione w Warszawie książki „luterskie”, a w XVII i XVIII wieku palono na nim wszelkie książki heretyckie, pamflety polityczne, czy paszkwile poetyckie. Współcześnie na rynku pręgierza nie ma.

Kamienice na Rynku w Warszawie

Kamienice na Rynku Starego Miasta w Warszawie dawniej nie posiadały adresu z numerem budynku. W dzisiejszych czasach nie do pomyślenia jest by budynek istniał bez numeru. No bo jak dotarłby do nas listonosz, kurier czy chociażby dostawca pizzy? Jak więc ustalano czyjś adres w przeszłości? Domy posiadały nazwy pochodzące od godeł, herbów, wyglądu bądź nazwisk ich właścicieli. 

Przechadzając się po Rynku możecie zauważyć dobudowane „domki” na szczycie niektórych kamienic. Na temat ich przeznaczenia było wiele legend i mitów – niektórzy mówili, że były to pomieszczenia dziecięce, inni – że znajdowały się tam pracownie wielkich artystów, a jeszcze inni sądzili, że budowano tam komnaty dla księżniczek. Żadne z powyższych nie były prawdziwe. „Latarnie” – bo tak się zowią małe domki na szczytach staromiejskich kamienic, budowane były, aby oświetlić klatki schodowe wewnątrz budynków. 

Dlaczego? Otóż kamienice budowane w tamtym okresie cechowały się specyficzną budową. Z zewnątrz były wąskie, wewnątrz były długie i posiadały trzy pomieszczenia w rzędzie. Jak się możemy domyślać, pierwszy i trzeci pokój oświetlały okna znajdujące się na ścianach zewnętrznych budynku. Środkowy pokój był jednak pozbawiony naturalnego światła i przerabiany był wówczas na klatkę schodową. Chcąc wprowadzić chociaż odrobinę „jasności” do jego wnętrza, postanowiono dobudować latarnie, które rozwiązywały problem ciemnego pionu schodów. 

Cztery strony Rynku w Warszawie

Nie wszyscy wiedzą, że każdy rząd kamienic staromiejskich posiada własną nazwę

Od rogu ulicy Jezuickiej do ulicy Świętojańskiej widnieje rząd kamienic, który nazywany jest stroną Zakrzewskiego – pierwszego prezydenta Warszawy. Stronę tę wcześniej nazywano Zamkową, bądź po prostu – czwartą. Pomieszkiwały tu bogate rodziny kupieckie, rodziny lekarskie oraz burmistrz i aptekarz królewski.

Dalej, od rogu Zapiecka, aż do Wąskiego Dunaju możemy zobaczyć stronę Kołłątaja, dawniej znaną pod nazwą „lewa”. Poszczególne kamienice były siedzibami wójta i sądów ławniczych. Obecnie możecie się tam pożywić – znajdują się tu liczne restauracje, m.in. historyczna winiarnia „U Fukiera”.

Następna strona nazywana była stroną Dekerta – wcześniej nazywana Miejską, prawdopodobnie uważana była za najważniejszą stronę rynku, przy której znajdowały się średniowieczne znaki sprawiedliwości: pręgierz i kuna. Kamienice zamieszkiwała szlachta oraz wysoko postawieni urzędnicy, a sama architektura obiektów zapierała dech w piersiach. Kamienice bogate były w zdobienia, ornamenty i dobudowy architektoniczne. Dzisiaj po stronie Dekerta znajdziecie Muzeum Warszawy, które z pewnością będzie niesamowitą gratką dla fanatyków historii.

Ostatnia strona rynku nazywana była stroną Barssa – wcześniej „wschodową” albo „prawą”. Tutejsze kamienice zamieszkiwane były przez wysoko postawione osoby i ich rodziny.

Z biegiem lat w kamienicach mieszkały już nie tylko rodziny. Ze względu na coraz większą ilość mieszkańców, właściciele zatrzymywali tylko część kamienicy, a resztę pomieszczeń wynajmowali. W ten sposób z biegiem lat, w 1729 roku przy Rynku Starej Warszawy mieszkało ponad 1 200 osób. Najliczniejszą grupę lokatorów stanowili urzędnicy, ówczesna inteligencja oraz artyści. Obecnie znajdziecie tu różnego rodzaju kawiarnie oraz Muzeum Literatury.

Nie zdziwi Was pewnie fakt, że podczas powstania warszawskiego, większość kamienic została zniszczona. Ocalały jedynie te, po stronie Dekerta, ponieważ podparte były żelbetonowymi stropami ogniotrwałymi.  W latach 1949-1953 budynki zostały zrekonstruowane z użyciem ocalałych elementów starych kamienic.

Na samym Rynku, jak już wspominaliśmy, znajdziecie Muzeum Warszawy – które oferuje zbiory związane z jej historią oraz Muzeum Literatury – gratka dla miłośników twórczości pisarskiej, znajdziecie tutaj wszelkiego rodzaju rękopisy, dzieła sztuki, książki, dokumentacje fotograficzne, jak i wiele wiele innych atrakcji. Możecie się również przejść Szlakiem Kulturalnych Piwnic Starego Miasta.

Pomnik Syrenki na Rynku

Podczas wycieczki na Rynek Starego Miasta w Warszawie przede wszystkim zobaczyć możecie pomnik Syrenki, który powstał w połowie XIX wieku z okazji pierwszego wodociągu w Warszawie. Pomnik ten był pierwszym pokazującym syrenę w warszawskiego herbu. Przez kolejne dziesięciolecia, w czasie burzliwej historii Warszawy pomnik Syreny znajdował się m.in. na terenie klubu sportowego, parku czy murach obronnych. Wielokrotnie padał ofiarą wandali, a Syrena zwykle traciła swój miecz. Dlatego dopiero w 1999 roku powróciła na Rynek. W 2008 oryginał zastąpiono kopią, a pomnik z XIX wieku znajduje się obecnie w Muzeum Warszawy.

Bazyliszek na Rynku

Ze staromiejskim Rynkiem wiąże się także znana nam dobrze legenda o Bazyliszku.

Dawno temu w okolicach warszawskiego rynku mieszkał płatnerz Maciej. Płatnerz to rzemieślnik, który wykonuje zbroje, tarcze, metalowe rękawice czy kolczugi. Maciej był bardzo dobrym człowiekiem. Pracował solidnie, a tarcze, które wykonywał były sławne na cały kraj. Maciej nad życie kochał swoje dzieci – Hanię i Kubę. Pewnego dnia dzieci poprosiły tatę czy mogą pójść na rynek, na którym właśnie odbywał się jarmark. Tato wyraził zgodę, ale ostrzegł dzieci, by nie zbliżały się do kamienicy w piwnicach której mieszka straszliwy potwór zwany Bazyliszkiem.

Bazyliszek to zielony stwór o głowie koguta i długim ogonie. Na kogo spojrzy ten zamienia się w kamień.  Maciej pracował do wieczora, polerując nową tarczę. Błyszczała już jak lustro, gdy płatnerz zorientował się, że jest bardzo późno, a dzieci nie wróciły na kolację. Poszedł więc na rynek w poszukiwaniu Hani i Jakuba. Jego uwagę przyciągnął tłum przy domu Bazyliszka. Przyjęci ludzie opowiadali jak za drzwiami kamienicy zniknęła dwójka dzieci. Maciej nie na myślał się długo, pobiegł po swoją nową tarczę i popędził prosto do kryjówki potwora.

Gdy dotarł do piwnicy zobaczył przestraszone dzieci, które ukryły się za wielką skrzynią. Bazyliszek widząc nadbiegającego ojca, rzucił mu swoje przeklęte spojrzenie. Wtedy Maciej uniósł tarczę, a w wypolerowanej powierzchni Bazyliszek ujrzał sam siebie. Pod wpływem spojrzenia potwór zamienił się w kamień. Dzieci padły w objęcia taty, obiecując, że już zawsze będą posłuszne.

Do owej legendy nawiązuje znajdująca się na rynku restauracja „Pod Bazyliszkiem”, gdzie nad wejściem króluje potwór.

Rynek Starego Miasta w Warszawie

Poza wieloma restauracjami, znajdziecie tutaj również sklepy z pamiątkami – pocztówki, magnesy, figurki… warto zobaczyć jakie dobrodziejstwa czekają na nas za witrynami, szczególnie gdy podróżujemy wraz z najmłodszymi

A skoro już mowa o najmłodszych… Na ulicy Jezuickiej (wejście jest od ulicy Brzozowej) znajdziecie Teatr Małego Widza, który oferuje spektakle, warsztaty teatralne oraz inne atrakcje z myślą o najmłodszych podróżnikach.

Rynek Starego Miasta w Warszawie – dojazd

Ze względu na dosyć drogie i często obłożone strefy parkingowe polecamy Wam wycieczkę pieszo, bądź komunikacją miejską. 

Idąc pieszo będziecie mogli przy okazji zobaczyć wiele zabytków Starego Miasta takich jak Zamek Królewski – którego jeśli jeszcze nie widzieliście, koniecznie wpiszcie na swoją listę „do zwiedzenia”. 

Jeśli chcecie dostać się do centrum komunikacją miejską, do celu dojedziecie linią autobusu 116, 160, 175, 178, 222 i 503. Dowiezie Was również tramwaj nr 4 oraz metro M1.

Jeśli jednak koniecznie chcecie przyjechać autem, duże parkingi są przy ulicy Miodowej lub przy Wybrzeżu Gdańskim.

Wybierając się na wycieczkę na Rynek Starego Miasta zabierzcie ze sobą dużo czasu i uśmiechu. Stare Miasto w Warszawie to gratka dla niejednego turysty, a bardziej zawzięci podróżnicy mogliby się przechadzać jego uliczkami co najmniej kilka dni, co rusz odkrywając coś nowego!

Warszawa z dziećmi

Jeśli planujecie rodzinną wycieczkę do Warszawy to koniecznie zerknijcie na nasz pomysł zwiedzania stolicy. Warszawa bowiem pełna jest zabytków i miejsc ważnych z punktu widzenia historii, a to potrafi znudzić nawet najdzielniejszego małego podróżnika. Dlatego my postanowiliśmy zwiedzić Warszawę na nasz sposób – ratowaliśmy porwaną z herbu syrenkę! Nie dość, że zamieniliśmy się w Superposzukiwaczy Przygód i ruszyliśmy na Tajną Misję, która okazała się fantastyczną rodzinną przygodą, to dodatkowo poznaliśmy legendy, zabytki, ciekawostki i historię odwiedzanych miejsc. Zobaczcie naszą przygodę i zaplanujcie zwiedzanie Warszawy z dziećmi:

Zamek Królewski w Warszawie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Polska > WarszawaZamek Królewski

Zamek Królewski w Warszawie

Zamek Królewski w Warszawie to symbol stolicy, zdobiący widokówki i pamiątkowe gadżety. O Zamku Królewskim w Warszawie słyszał zapewne niejeden Polak, ale nie każdy go odwiedził.  Jego początki sięgają już XIV wieku, a historia mu towarzysząca jest burzliwa i zdecydowanie warta poznania. Zobacz jakie atrakcje niesie za sobą wizyta w tym pięknym miejscu przepełnionym duchem historii. 

Burzliwa historia Zamku Królewskiego w Warszawie

Zamek Królewski nie zawsze był tak piękny i okazały, jak ten, który mamy okazję zobaczyć w Warszawie dziś. Wraz z powstaniem Warszawy powstał gród, wzniesiony przez Bolesława II Mazowieckiego – datuje się go na początek XIV wieku lub co najwyżej na ostatnie lata wieku XIII.

Jego rozbudowa trwała kilka wieków, aż w końcu na tronie zasiadł Zygmunt III Waza (1587-1632), który prowadząc wielokrotne wyprawy do Szwecji, potrzebował miejsca, w którym mógłby ostać. Gdy podjęto decyzję o przeniesieniu stolicy do Warszawy, zamek rozbudowano i przekształcono go w rezydencję królewską w kształcie zamkniętego pięcioboku.

Przepych i bogactwo

Wnętrza zamku z upływem lat stawały się coraz bardziej okazałe, powstawały reprezentacyjne bramy, wznoszono miejsca kultury gdzie wystawiano przedstawienia i zabawiano szlachtę. Gromadzono również najznakomitsze dzieła sztuki, piękne tkaniny oraz wszelkie kosztowności, aby oczarować przyjezdnych – zamek wtedy był pełen przepychu i awangardy. Przed potopem szwedzkim Zamek Królewski był siedzibą władcy najpotężniejszego mocarstwa w Europie. 

Wszystko pięknie, a tu… potop

Niezbyt długo trwał „złoty wiek” Zamku Królewskiego – w trakcie potopu szwedzkiego (1655-1657) jego wnętrza zostały ograbione i zdewastowane przez wojska szwedzkie i siedmiogrodzkie. Wojska szwedzkie transportowały skradzione łupy (dzieła sztuki, rzeźby, kosztowności) za pomocą łodzi. Interesującym faktem jest to, że w trakcie ich transportu kilka łodzi pod wpływem zbyt dużego obciążenia wywróciło się do góry nogami topiąc jednocześnie zebrane wcześniej łupy. Do dziś jest prawdopodobieństwo, że przy wystarczająco niskim poziomie wody, idąc brzegiem Wisły można natrafić na pozostałości właśnie tych łupów. Dotychczas wydobyto już 5,5 tony znalezisk z XVII wieku, w tym fragmenty z przebudowy Zamku Królewskiego z 1602 roku. Jeśli więc chcielibyście wybrać się na wycieczkę nad brzeg Wisły polecamy zabrać ze sobą wykrywacz metalu – a nuż znajdziecie skarb?

Wojska szwedzkie uszkodziły również Wieżę Zegarową i piękny pałacyk Karola Ferdynanda. Po okupacji Zamek przedstawiał obraz nędzy i rozpaczy – zniszczone posadzki, ogołocone ściany, zniszczone i rozkradzione kominki. Odbudowę powzięto dosyć szybko i już latem 1658 roku przeprowadzono w Zamku pierwszy po przerwie sejm – w tym czasie władzę przejął Jan Kazimierz.

Po szybkiej odbudowie Zamku, w roku 1702 wojska szwedzkie po raz kolejny podjęły się ataku na rezydencję – niestety i tym razem z powodzeniem. Tym razem jednak oprócz wywiezienia kosztowności Szwedzi postanowili zamienić Zamek na szpital mieszczący 500 łóżek oraz stajnię. Przez 2 lata rezydencja była okupowana przez wojska szwedzkie.

Po dwóch latach rezydencja ponownie została poddana renowacji i odbudowie. Co ciekawe, już w roku 1707 na mocy traktatu pokojowego między Augustem II, a Karolem XII do Warszawy weszły wojska rosyjskie, a w Zamku zamieszkał Car Piotr I Wielki, któremu tak się spodobały dzieła zdobiące jego ściany, że wyjeżdżając ze stolicy postanowił zabrać większość z nich ze sobą.

Pokłosie wojen

Zamek Królewski prawdziwie rozkwitł pod władaniem Stanisława Augusta. W drugiej połowie XVIII wieku król zatrudnił najznakomitszych artystów do przebudowania wnętrz rezydencji, która stała się w tym czasie reprezentacyjną, monarszą rezydencją zawierającą wszystkie elementy i koncepcje oświecenia europejskiego.

W czasie zaborów (XIX wiek) po raz kolejny wiele zbiorów ostatniego króla znalazło się w Rosji, a raptem część z nich wróciła na swoje miejsce dopiero po odzyskaniu niepodległości przez Polskę. 

Zamek Królewski w czasie II wojny światowej

Jednak kradzieże i dewastacje mienia, których doświadczała rezydencja były niczym w porównaniu z tym, do czego doprowadziły pierwsze dni II wojny światowej. Podczas obrony Warszawy we wrześniu 1939 roku, Zamek Królewski spłonął na skutek niemieckich bombardowań. Po zajęciu Warszawy pod przewodnictwem historyków i ekspertów rozpoczęto grabież dzieł sztuki, jak również demontaż posadzek, rzeźb, elementów kamiennych, do których to prac zapędzano codziennie setki Żydów. 

Miesiąc później Adolf Hitler wydał rozkaz wysadzenia Zamku Królewskiego w powietrze. W niecałe trzy miesiące ekipy niemieckich saperów nawierciły otwory na dynamit we wszystkich ścianach oraz filarach będących częścią rezydencji

Ostatecznie Zamek wysadzono w roku 1944 podczas powstania warszawskiego. Po wysadzeniu budynku pozostały jedynie piwnice, dolna partia Wieży Grodzkiej, budynek Biblioteki Królewskiej oraz Arkady Kubickiego. Ze względu na ograniczenia finansowe oraz inne priorytety władz komunistycznych, decyzję o odbudowaniu rezydencji podjęto dopiero w roku 1971, a do roku 1980 jej realizacja finansowana była głównie ze składek społecznych. Już w roku 1974 budynek oddano w stanie surowym, a wyposażenie wnętrz oraz prace wykończeniowe trwały, aż do roku 1988.

Co ważne – już w roku 1980 Zamek Królewski wraz ze Starym Miastem w Warszawie, został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Ciekawostki o Zamku Królewskim

  • od XVI wieku w Zamku Królewskim gromadziła się szlachta organizując sejmy.
  • 3 maja 1791 roku w Sali Senatorskiej została uchwalona przez Sejm Czteroletni Konstytucja.
  • w roku 1806 i 1807 na zamku przebywał cesarz Napoleon Bonaparte.
  • 5 listopada 1916 roku w Sali Wielkiej ogłoszono tzw. Akt 5 listopada.
  • 26 października 1927 roku urna zawierająca serce Tadeusza Kościuszki przyjechała do Warszawy i przewieziona została na Zamek Królewski, gdzie można ją zobaczyć do dziś.
  • do dziś w kilku zamkowych wnętrzach (w tym jednym udostępnionym turystom) widać ślady po materiałach wybuchowych, którymi zaminowano rezydencję. Możecie je zobaczyć w ostatniej przed biblioteką salą na piętrze, na prawo od wejścia.

Zamek Królewski – czy warto?

Zdecydowanie dosyć już suchych faktów na temat Zamku Królewskiego i jego historii. Dlaczego więc warto go zwiedzić? 

Jeśli jego ciekawa i pełna wzlotów i upadków historia nie sprawia, że Wasze serce bije szybciej, a rozum mówi: „Muszę to zobaczyć!”, zdecydowanie doprowadzą do tego piękne, pełne przepychu wnętrza i galeria znakomitych obrazów stworzonych przez wielkich artystów ubiegłych stuleci.

Przechadzając się pomieszczeniami zamkowymi, aż ciężko uwierzyć, że sama rezydencja jest młodsza niż niejeden warszawski blok, a to co widzimy to „tylko” rekonstrukcja. 

Podczas zwiedzania można zobaczyć oryginalne insygnia królewskie Stanisława Augusta Poniatowskiego oraz obrazy Rembrandta takie jak „Dziewczyna w ramie obrazu” czy „Uczony przy pulpicie”, a to dopiero jedne z niewielu atrakcji czekających na Was we wnętrzach tego budynku.  Co ciekawe, insygnia królewskie: Miecz Orderu Świętego Stanisława, Łańcuch Orderu Orła Białego oraz berło z akwamarynu wywieziono podczas II wojny światowej i zdeponowano w banku w Ottawie w Kanadzie. Do kraju powróciły w 1959 roku, a po ukończeniu prac na Zamku Królewskim natychmiast podjęto decyzję o umieszczeniu ich właśnie tam. Dzisiaj zobaczyć je możecie w Kaplicy Małej, tam gdzie znajduje się urna z sercem Tadeusza Kościuszki.

Obrazy Rembrandta wraz z innymi dziełami sztuki przekazanymi przez prof. Karolinę Lanckorońską w 1994 roku możecie zobaczyć w Galerii Lanckorońskich, która jest zdecydowanie naszym numerem jeden jeśli chodzi o kierunek wycieczki w tymże obiekcie.

Innymi słowy: piękne, bogate wnętrza cieszące ludzkie oko, fantastyczne i okazałe zbiory, a do tego bajeczny krajobraz otaczający całość – zwiedzanie Zamku Królewskiego to prawdziwa uczta dla oczu z bardzo ciekawą historią w tle. Nic dziwnego, że obiekt ten jest na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO!

Warto zaznaczyć, że Zamek Królewski, jak to na zamek przystało, oferuje również usługi gastronomiczne. „Cafe Zamek” znajdziecie we wnętrzach tej pełnej przepychu rezydencji, ba! – za odpowiednią opłatą możecie tam nawet urządzić wesele!

Zamek Królewski w Warszawie – cennik

Dla tych, którzy nie lubią stać w kolejkach i czekać na zakup biletu, mam dobrą wiadomość! Na stronie Zamku Królewskiego można zakupić bilet online wybierając konkretną datę zwiedzania. Wolne terminy będą widoczne zaraz po wejściu na stronę zakupu.

A cena? Jak na tak okazałe zbiory i ilość atrakcji, które możemy zobaczyć podczas zwiedzania, cena biletu zdecydowanie należy do niskich.

Trasa Zamkowa to koszt 30 zł (bilet normalny) lub 20 zł (bilet ulgowy). Dzieci i młodzież do 16 lat płacą tylko złotówkę. Dodatkowo w środę można zwiedzać za darmo  Audioprzewodnik do koszt odpowiedznio 17 i 12 zł. Wstęp do Pałacu pod Blachą – 15 zł (normalny) i 10 zł (ulgowy). Dzieci i młodzież do 16 lat – 1 zł.

Dla tych, którzy już nie mogą doczekać się wizyty, Zamek Królewski oferuje również zwiedzanie online dostępne na ich stronie internetowej.

Zamek Królewski – godziny otwarcia

Aby uniknąć niemiłych niespodzianek poniżej przedstawiam Wam godziny otwarcia Zamku Królewskiego wraz z godzinami zwiedzania – w końcu nikt nie lubi odbijania się od klamki, prawda?

Zamek możecie zwiedzać od wtorku do piątku w godzinach 12.00 – 17.00 i w weekendy w godzinach 10.00 – 17.00. Ogrody zamkowe są czynne codziennie od 10.00 do 20.00

Dojazd i parkingi w pobliżu Zamku Królewskiego

Zamek Królewski w Warszawie znajduje się na placu Zamkowym 4, którego charakterystycznym punktem jest Kolumna Zygmunta. Jeśli zamierzacie wybrać się tu autem to trzeba wiedzieć, że miejsc parkingowych jest niewiele, a całe centrum Warszawy okraszone jest płatnymi miejscami postojowymi. Komunikacja miejska wydaje się być o wiele tańszym i mniej frustrującym sposobem dotarcia do celu.

Do centrum dotrzecie autobusem linii 128 lub 175 (do przystanku Plac Zamkowy), albo tramwajem nr 4 z centrum do przystanku Stare Miasto.

Jeśli jednak przyjazd autem jest dla Was warunkiem koniecznym, polecamy parkować przy ulicy Miodowej lub na Wybrzeżu Gdańskim. Jeśli jesteście osobami lubiącymi aktywność fizyczną, z centrum dotrzecie na miejsce pokonując dystans trzech kilometrów – a spacer urozmaicić można o przejście przez park i starówkę.

Warszawa i Zamek Królewski z dzieckiem

Jeśli planujecie rodzinną wycieczkę do Warszawy to koniecznie zerknijcie na nasz pomysł zwiedzania stolicy. Warszawa bowiem pełna jest zabytków i miejsc ważnych z punktu widzenia historii, a to potrafi znudzić nawet najdzielniejszego małego podróżnika. Dlatego my postanowiliśmy zwiedzić Warszawę na nasz sposób – ratowaliśmy porwaną z herbu syrenkę! Nie dość, że zamieniliśmy się w Superposzukiwaczy Przygód i ruszyliśmy na Tajną Misję, która okazała się fantastyczną rodzinną przygodą, to dodatkowo poznaliśmy legendy, zabytki, ciekawostki i historię odwiedzanych miejsc. Zobaczcie naszą przygodę i zaplanujcie zwiedzanie Warszawy z dziećmi:

Punkty widokowe w Warszawie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Polska > Warszawa > Punkty widokowe

Punkty widokowe w Warszawie

Jeśli planujecie zwiedzanie stolicy to warto urozmaicić wycieczkę i oprócz pieszych wycieczek wybrać się na jeden z punktów widokowych, by zobaczyć Warszawę z innej perspektywy. Warszawa z lotu ptaka prezentuje się całkiem ciekawie   Jakie są punkty widokowe w Warszawie? Oto nasza lista.

Ogrody Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego 

To piękne miejsce, otoczone różną roślinnością, z którego w niektórych miejscach widać panoramę Warszawy. Można tu odetchnąć od zgiełku miasta i podziwiać widoki na warszawskie drapacze chmur, w zupełnie kontrastowym otoczeniu. Z Ogrodów można korzystać od wiosny do jesieni. Bilet kosztuje 12 zł (ulgowy 6 zł).

Ogród na dachu Centrum Nauki Kopernik

To kolejny ogród, z którego jeszcze lepiej widać Warszawę  Oprócz podziwiania różnorodnych kwiatów i roślin, możecie w tym ciekawym miejscu oglądać panoramę miasta oraz Wisłę. Miejsce warte zobaczenia na pewno! Ogród otwarty jest od maja do października, a wstęp jest bezpłatny.

Pałac Kultury i Nauki

Tego punktu widokowego nie można przegapić na pewno! W końcu to jeden z symboli stolicy oraz świetny taras, z którego Warszawę macie na wyciągnięcie ręki. Musicie liczyć się z tym, że to najcześciej wybierany punkt widokowy i czasem tworzą się tu kolejki. Lepiej kupić bilet on-line. Bilet normalny kosztuje 20 zł, a ulgowy 15 zł. Od maja do sierpnia (w piątki i soboty) taras otwarty jest aż do 22.00 i wtedy obowiązują bilety nocne za 22 zł.

Dzwonnica kościoła Św. Anny

Macie ochotę zobaczyć Starówkę? To koniecznie odwiedźcie dzwonnicę kościoła św. Anny. Sama dzwonnica jest okazała i zachwyca tak samo jak widoki z niej  Zobaczcie sami, naprawdę piękne miejsce. Zanim się tam wybierzecie informujemy, że czeka Was tam do pokonania 150 kamiennych schodów. My jednak w Was wierzymy, na pewno nie staną one się przeszkodą by zobaczyć panoramę Warszawy  Bilet normalny kosztuje 6 zł, a ulgowy 5 zł.

The View Warsaw

Pewnie kojarzycie ten klub, a jeśli nie to możecie się o nim teraz co nieco dowiedzieć. Miejsce dość specyficzne i raczej nie dla rodzin z dziećmi. Mimo wszystko zdecydowaliśmy, że o nim wspomnimy, na wypadek gdyby rodzice postanowili zostawić dzieci pod opieką i zaszaleć wieczorem  Jest to klub na 32 piętrze jednego z warszawskich wieżowców. Znajduje się tu taras widokowy na wysokości 122 metrów. Wjeżdża się do niego dwoma panoramicznymi windami. Trzeba przyznać, że Warszawa nocą robi spore wrażenie. Sam punkt został polecony przez New York Times jako miejsce, które trzeba odwiedzić będąc w stolicy Polski.

Kopiec Powstania Warszawskiego

Jest to sztucznie wzniesiony kopiec oraz kolejne miejsce, na które warto się wybrać by podziwiać panoramę Warszawy.  Znajduje się na Mokotowie i poświęcony jest żołnierzom AK oraz mieszkańcom miasta, którzy polegli w Powstaniu. Poza podziwianiem widoków, można więc wykorzystać to miejsce do rozmowy o historii.

Wieża Muzeum Powstania Warszawskiego

Jeśli będziecie zwiedzać Muzeum Powstania Warszawskiego ( a bardzo warto!)  to wejdźcie również na wieżę muzeum. Z niej również rozciąga się widok na panoramę Warszawy i jest to kolejny punkt widokowy, który jest wart odwiedzenia w stolicy.

Warszawa z dzieckiem

Jeśli planujecie rodzinną wycieczkę do Warszawy to koniecznie zerknijcie na nasz pomysł zwiedzania stolicy. Warszawa bowiem pełna jest zabytków i miejsc ważnych z punktu widzenia historii, a to potrafi znudzić nawet najdzielniejszego małego podróżnika. Dlatego my postanowiliśmy zwiedzić Warszawę na nasz sposób – ratowaliśmy porwaną z herbu syrenkę! Nie dość, że zamieniliśmy się w Superposzukiwaczy Przygód i ruszyliśmy na Tajną Misję, która okazała się fantastyczną rodzinną przygodą, to dodatkowo poznaliśmy legendy, zabytki, ciekawostki i historię odwiedzanych miejsc. Zobaczcie naszą przygodę i zaplanujcie zwiedzanie Warszawy z dziećmi: