Ratatuj? Większość z Was pewnie będzie kojarzyć taką bajkę. My jednak nie o bajce tym razem, chociaż główny bohater tej disneyowskiej opowieści może nakierować Was na temat naszego artykułu. Ratatuj to bowiem jedno z francuskich dań. Znacie jeszcze jakieś smaczki tej kuchni? Na pewno … ślimaki i żabie udka… o nich też będzie trochę. Zapraszamy do lektury. Pokażemy co zjeść we Francji!
Co zjeść we Francji? Dania, które trzeba spróbować!
Wakacje we Francji to rozkosz zarówno dla oczu jak i podniebienia. Kuchnia tego kraju obfituje w oryginalne dania i nieczęsto bardzo dziwne połączenia smaków. Czasem to nawet lepiej zamknąć oczy, żeby nie widzieć co wylądowało na talerzu 🙂 Jak jesteście odważni to możecie zabawić się w restauracji w grę „niespodzianka na talerzu”. Polega na poproszeniu francuskiej karty (to oczywiście zabawa dla tych, co nie znają tego języka) i wskazaniu na chybił trafił jednego z głównych dań. My tak ustrzeliliśmy kiedyś kaczkę i ślimaki 😀 Zobaczcie na co możecie trafić:
- zupa cebulowa – jest to jedna z najbardziej popularnych zup we Francji. Jest bardzo aromatyczna i gęsta, posiada wyraźny posmak cebuli. Zwykle podawana z namoczonym grzankami i zapiekanym na wierzchu serem. Do zrobienia zupy potrzebna jest cebula, masło, białe wino, bulion, czerstwe pieczywo oraz ser.
- wołowina po burgundzku – to miękkie kawałki długo gotowanej wołowiny z sosem i warzywami. Podawane są zazwyczaj z ziemniakami i surówkami.
- ratatuj – danie z bakłażanów, cukinii, cebuli, pomidorów i czosnku.
- omlety – we Francji można zjeść pyszne omlety. Do najczęściej spotykanych należą dwa: “Omlette du fromage” oraz “Omlette du jambon”. Jada się je zazwyczaj z szynką, serem ( w tym często kozim lub fetą), łososiem i chorizo.
- ślimaki – uprzedzaliśmy, że jeszcze się pokażą. Francuzi najbardziej lubią nasze polskie ślimaczki winniczki. Czemu więc my ich nie jemy…? Podają je z masłem czosnkowym i pietruszką, a sam ślimak znajduje się jeszcze w muszli, więc trzeba go wygrzebać, zanim zaspokoi nasz głód. Ogólnie śliska sprawa z nimi… 😉
- żabie udka – żabie udka są podawane na różne sposoby. Jeśli będziecie w Prowansji możecie się je zamówić w białym albo czerwonym winie, z czosnkiem i pomidorami. W innych regionach serwowane mogą być z masłem czosnkowym.
- mule- tak samo jak żabie udka podawane są na różne sposoby. Spróbować ich możecie z calvadosem, curry, w mleku kokosowym, białym winie, sosie prowansalskim, ale również z dodatkiem sera Camembert.
- naleśniki – Znamy je z naszej kuchni. Czym więc się różnią francuskie naleśniki od polskich? Są cienkie i miejscami chrupiące. Po francusku naleśnik to crepes. Naleśniki serwuje się w naleśnikarniach nazywanych creperie. Możecie je zjeść na słodko lub słono. Warto spróbować i ocenić czy tak bardzo się różnią od naszych polskich?
- tarta – z Francji pochodzi słynna tarta. Można ją zjeść z pieczonymi jabłkami, konfiturą i czekoladą lub na na słono. Z tych drugich najpopularniejsza jest tarta cebulowa i na bazie ciasta chlebowego z boczkiem oraz cebulką. Wiecie już którą wybrać ?
- francuskie tosty Croque Madame i Croque Monsieur to francuskie tosty, które również warto spróbować. Pierwszy – „chrupiąca dama” jest podawany z sadzonym jajkiem, a drugi – „chrupiący pan” z szynką. Obydwa są z serem. Obydwa pyszne 🙂
Francuskie wino
Oczywiście to wszystko musicie zapić francuskim winem 🙂 Francja jest liderem w produkcji wina. 2/3 produkowanych win to wina czerwone, pozostałe to białe i różowe. Bardzo często w sklepach czy supermarketach ustawione są wielkie beczki z winem, który nalewa się do małych buteleczek ustawionych w pobliżu. Nawet jeśli nie jesteście smakoszami wina, to różnorodność smaków zrobi na Was wrażenie 🙂
Wiecie już co zjeść we Francji? Może sami odkryjecie jeszcze jakieś ciekawe danie. Podzielcie się później czy Wam smakowało. Smacznego! 😀
2 replies on “Co zjeść we Francji?”
tosty i i naleśniki uwielbiam i na prawdę polecam! Wiem, że my w Polsce też mamy takie przysmaki, ale te smakują najlepiej tylko we Francji 😉 Tak samo jak francuskie wino 😉 Też miała okazję spróbować zupy cebulowej, powiem krótko specyficzna. Ale żeby się tak nią zajadać to ja nie wiem 😛
Naleśniki możemy wciągać zawsze i o każdej porze. Wino zresztą też 😀 A ślimaczki, mniam mniam 😀