Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Bachusiki w Zielonej Górze

Bachus, bóg płodności, dzikiej natury, winnej latorośli i wina usiadł na deptaku w Zielonej Górze. Jest tu dużo winiarni, więc jest to bardzo dobre miejsce dla boga wina. Ale nie przybył tu sam! Towarzyszą mu bowiem Bachusiki. Wszystkie małe bachusiki to są dzieci Bachusa, które rozbiegły się po całym mieście.

Bachus w Zielonej Górze

Jak mówi mitologia, Bachus został zabity przez tytanów, a jego krew kapnęła na wybrzeże Morza Śródziemnego, we Francji, Włoszech, a kilka również w Niemczech i na Ziemię Lubuską w południowo-zachodniej Polsce. Tam gdzie wsiąkała krew Boga wina wyrosły wspaniałe winnice. 

Pierwsza winnica na Ziemi Lubuskiej powstała w XII wieku. Od tego czasu okoliczne zbocza obrośnięte były winną roślinnością, a wino lało się strumieniami. Trzeba w tym miejscu podkreślić, że Zielona Góra jest najdalej wysuniętym europejskim miastem w którym produkuje się wino.

Dlatego właśnie we wrześniu 2010 roku, na zbiegu ulic Żeromskiego, Kupieckiej i Alei Niepodległości stanął pomnik Bachusa siedzącego na beczce z winem.  Pomnik to dzieło krakowskich rzeźbiarzy – Jacka Gruszeckiego i Roberta Dyrcza. Bachus szybko wpisał się krajobraz Zielonej Góry i stał się nieoficjalnym patronem miasta. Rządzi w nim szczególnie we wrześniu, kiedy odbywają się imprezy winiarskie. Bachus aktywnie uczestniczy w życiu mieszkańców – zachęcał już do bycia dawcą szpiku kostnego, cieszył się ze zwycięstwa żużlowców, dumnie nosząc szalik klubu. W zimie często ma mikołajową czapkę, a jesienią stoją wokół niego dynie. W czasach koronawirusa Bachus nosił maseczkę.

Bachusiki w Zielonej Górze

Bachusiki to dzieci Bachusa, które znajdziecie w różnych miejscach w mieście. Niewielkie Bachusiki przypominają wrocławskie krasnale, tyle że jest ich o wiele mniej. Bachusów jest niewiele ponad pięćdziesiąt, a krasnali blisko 400. 

Bachusiki nie są aż tak popularne jak krasnale, ale są śmieszne i robią różne dziwne rzeczy, które wynikają chyba z ilości wypitego wina 🙂 Większość z nich bowiem nie rozstaje się winogronami, beczkami lub kielichami. I tak np. Beczkuś kąpie się w beczce z winem czy Transportikus jeździ na 2 ciężarówkach, które zastępują wrotki. Większość imion Bachusików ma końcówkę -us np. MZKus, Partnerus Turistikus czy Expertus. Pomysł na to, aby Bachusiki pojawiły się w mieście powstał w 2010 roku, kiedy to w mieście odbywały się prace rewitalizacyjne i szukano pomysłu na ożywienie centrum i nowe atrakcje.

Najpopularniejsze Bachusiki

Najwięcej Bachusików na metr kwadratowy jest na ul. Pod Filarami. Są tam Złotorogus, Sokolnikus, Artemida, Canishuberticus, Huberticus, które nawiązują do tradycji łowieckich i myśliwskich. Jest tu też RODuś Ogrodnikus ufundowany przez Polski Związek Działkowców i wspomniany wyżej Transportikus. Sporo Bachusików jest też na Rynku. W miejscu kiedy dawniej był przystanek autobusowy spotkacie MZKusa, który pędzi na autobusie, dzierżąc w dłoni kielich wina. Nie daleko jest również Skarboniusz ciągnący do banku świnkę pełną monet. Przy informacji turystycznej w ratuszu spotkacie Partnerusa Turistikusa, który swój rozgrzany do czerwoności aparat kieruje w stronę Cottbus – niemieckiego miasta partnerskiego Zielonej Góry. Pod drzewami stoi Ciekawek, który palcem wskazuje na szklane płyty. Niestety na chwilę obecną szyby są bardzo porysowane i nie widać, że pod nimi znajdują się odkryte ruiny, przy których drzemie kolejny Bachusik – Śpioch. Nam podobał się też bardzo Rzepikus Rogalikus, którego możecie namierzyć nad piekarnią na placu Pocztowym. Palmiarnia jest również bardzo często odwiedzanym przez turystów i mieszkańców miejscem. Jest tutaj jeden Bachusik który stoi pod palmą blisko wejścia. Nazywa się Palmix. Jak mówi legenda jeśli połaskocze się Kredytusa w stopę to da złotówkę  Jak nie wiecie, która godzina to musicie udać się do Polporka, ufundowanego przez firmę produkującą zegarki, wiec Polporek ma ich sporo. Nawet na nodze.

Zwiedzając Zieloną Górę natkniecie się na wiele Bachusików, które kryją się w cieniu największych zabytków i atrakcji miasta.

Bachusiki kontra krasnale

Jeśli ktoś kiedyś szukał krasnali we Wrocławiu to szukanie Bachusów spodoba mu się na bank! Bachusy są dużo śmieszniejsze, zdecydowanie bardziej imprezowe i łatwiejsze do znalezienia, co na pewno spodoba się małym dzieciom. Poza tym w ciągu kilku godzin można zobaczyć je wszystkie. Krasnale trudniej znaleźć, jest ich dziesięciokrotnie więcej i są rozrzucone po całym mieście. Jednak mimo to uważamy, że i bachusy i krasnale są tak samo fajne, a ich szukanie sprawia tyle samo frajdy.

zarezerwuj nocleg w zielonej górze przez naszą stronę na booking.com, a dostaniesz od nas Niezbędnik Poszukiwacza Przygód!

  1. Zarezerwuj nocleg na Booking.com korzystając z naszej strony.
  2. Wyślij nam na adres kontakt@globtroterek.com numer Twojej rezerwacji.
  3. Otrzymasz dostęp do Banku Niezbędników, w którym znajdziesz Niezbędnik Poszukiwacza Przygód „Prezent dla Bachusa" – przewodnik dla całej rodziny w formie gry miejskiej w czasie której poznacie zabytki miasta i ciekawostki o Zielonej Górze!  Link wyślemy na kilka dni przed Twoim wyjazdem.
Booking.com