Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie
Strona główna > Pomysły na zwiedzanie > Fajne Zwiedzanie
Zwiedzanie oczami dzieci
W kolejnej odsłonie naszego cyklu #Fajne Zwiedzanie postanowiliśmy przyjrzeć się temu, jak wygląda zwiedzanie oczami dzieci. Co jest dla nich ciekawe, co nudne, dlaczego tak często interesuje je wszystko dookoła, tylko nie to co powinno 😉 Przeczytajcie ten artykuł, a zrozumiecie, dlaczego dzieci tak często marudzą podczas zwiedzania i jak łatwo można to zmienić!
Selektywność uwagi u dziecka
Wybraliście się na wycieczkę, macie ambitny plan zobaczenia wielu miejsc, a Wasze dzieci zatrzymują się co krok i podziwiają mrówki, kwiatki czy psie kupy? Prosicie, błagacie, tłumaczycie, by się pospieszyły, ale macie wrażenie, że nie dociera do nich żadne Wasze słowo? Dociera! Tylko, że jest jednym z tysiąca bodźców i rzeczy, które dzieją się dookoła. I wszystkie są tak samo ważne!
Dlaczego? Bo dzieci nie mają selektywności uwagi, czyli umiejętności ignorowania nieistotnych bodźców czy informacji. Tę zdolność nabywa się wraz z wiekiem, a wykształca się ona około 6 – 8 roku życia. Oznacza to, że dzieci widzą i słyszą dużo więcej niż dorośli, którzy selektywność uwagi mają już opanowaną do perfekcji. I to co dzieciom wydaje się fascynujące, dla rodziców jest tylko rozpraszaczem.
Mając świadomość tego, że dzieci postrzegają otoczenie jako miejsce pełne ciekawostek, warto odpowiednio rozbudzać zainteresowanie maluchów, wykorzystując ich chęć poznania świata.
A jak to zrobić? Na początek mały test 🙂
Tradycyjne zwiedzanie oczami dziecka
Wyobraźcie sobie sytuację, w której pewna rodzinka przybyła do Wrocławia i wybrała się na zwiedzanie miasta. Tato, uzbrojony w przewodnik, odczytuje swoim dzieciom informacje o wrocławskim, starym Ratuszu. Przeczytajcie go uważnie:
„Stary Ratusz we Wrocławiu to późnogotycki budynek, jeden z najlepiej zachowanych historycznych ratuszy w Polsce. Ratusz znajduje się w południowo-wschodnim narożu bloku śródrynkowego. Powstawał przez kilka stuleci, aż nabrał ostatecznego kształtu w XVI wieku. Współcześnie wrocławski Ratusz stanowi w większości dwukondygnacyjny, podpiwniczony murowany z cegły i piaskowca budynek z przesklepionymi wnętrzami. Dwuspadowe dachy są kryte dachówką, a niektóre partie posiadają dachy hełmowe kryte blachą miedzianą. Ratusz jest trójtraktowy, zbudowany jest na planie wydłużonego w kierunku wschód-zachód prostokąta, z trzema różnego kształtu ryzalitami w partii południowej oraz aneksami szerokości jednego traktu w części północnej. Poprzecznie do zasadniczego podziału na traktu Ratusz jest podzielony ścianami w kierunku północ-południe na trzy odcinki. Między aneksami od północy a sąsiadującą zabudową znajdują się dwa dziedzińce…"
Teraz zamknijcie oczy i spróbujcie powtórzyć najważniejsze informacje, które przed chwilą przeczytaliście.
Słabo, co? Przefiltrowaliście ważne dla Was informacje i u większości z Was została w głowie tylko informacja, że we Wrocławiu jest ratusz 😀 A teraz wyobraźcie sobie, że macie kilka lat, nie rozumiecie 95% słów wyczytanych z książki, choć wszystkie wydają się Wam tak samo ważne. Spacerujecie z rodzicami, którzy wertują przewodnik i pstrykają zdjęcia, każąc się uśmiechnąć na tle jakiegoś budynku.
Nie wiadomo po co i który to z kolei „ważny" budynek czy kościół, skoro od nadmiaru nowych słów i widoków nie pamięta się już tego widzianego za rogiem. Nudy, marudzenie i jęczenie gwarantowane. Pytania „kiedy koniec?" czy „daleko jeszcze?" stają się najbardziej znienawidzonymi. Wy już osiągacie wysoki poziom wkurzenia, dzieci nie wiedzą czemu się złościcie, a sytuację tylko na chwilę ratuje kupno lodów czy lizaka. Ale czar pryska. A przecież miał być fajny rodzinny spacer 🙁
Pokaż dziecku ciekawostki
A teraz przeczytajcie to:
„Stary Ratusz we Wrocławiu ma 66 metrową Wieżę Zegarową, na której znajduje się najstarszy w Polsce dzwon zegarowy. Z wieży hejnalista wygrywa Hejnał Wrocławski. Możecie go posłuchać w każdą niedzielę o godzinie dwunastej. Co ciekawe na Ratuszu jest aż pięć tarcz zegarowych. Cztery na Wieży i jedna na ścianie Ratusza. Warto się jej przyjrzeć. Tarcza przedstawia słońce, a w rogach znajdują się symbole pór roku. Ciekawe czy odgadniecie, która jest która?
Obecnie w Starym Ratuszu mieści się Muzeum Sztuki Mieszczańskiej, zaś w jego piwnicach znajduje się Piwnica Świdnicka. To najstarsza restauracja w Europie. Nie wszyscy wiedzą, że Piwnica ma tajne przejście do kamienicy, które znajduje się po drugiej stronie Rynku. Dawniej znajdował się tam browar. Piwo transportowano tunelem pod Rynkiem wprost do restauracji. Przyjrzyjcie się rzeźbom znajdującym się nad wejściem do Piwnicy Świdnickiej. To jedne z naszych ulubionych. Zobaczcie tam pijanego małżonka wracającego z imprezy i jego wściekłą żonkę, gotową zdzielić go kapciem…"
A tym razem co zapamiętaliście?
Dajemy sobie uciąć głowę, że podczas następnej wizyty na wrocławskim Rynku będziecie wypatrywać pijaczka i jego bojowej żonki 😀 Jaki z tego wniosek? Tradycyjne zwiedzanie, z ogromem informacji historycznych i szczegółami architektonicznymi jest dla pasjonatów, a ciekawostki, legendy i fajne historie dla ciekawskich dzieci i ich rodziców! Dlatego zwiedzając nowe miasto warto wcześniej przygotować sobie kilka informacji o zwiedzanych miejscach, takich „smaczków", które zaciekawią dzieci, a i Wam zostaną na długo w pamięci.
Jak wykorzystać ciekawostki o mieście do fajnego zwiedzania?
Możecie pójść krok dalej i przygotować dzieciom fantastyczną zabawę połączoną ze zwiedzaniem. Wyobraźcie sobie teraz sytuację, w której rozpoczynacie rodzinne zwiedzanie jakiegoś miasta. Na początek przygody wręczacie dzieciom list od księżniczki, która prosi je o pomoc w odnalezieniu rozsypanego po całym mieście skarbu w postaci kolorowych diamentów* (kolorowych, plastikowych kamyczków, dostępnych za grosze na Allegro czy w sklepach z ozdobami).
Aby je zdobyć należy dotrzeć do konkretnych zabytków, zgodnie z mapą i wykonać tam proste zadania. Gdy polecenie zostanie spełnione, przy każdym zabytku pojawi się zaginiony diament (to znaczy Wy go podrzucicie tak, żeby dzieci mogły go znaleźć ;)). Trzeba je wszystkie pozbierać, a wtedy księżniczka będzie szczęśliwa i odwdzięczy się drobnym upominkiem np. pamiątką z danego miasta.
*W razie potrzeby księżniczkę można zastąpić smokiem / jednorożcem / ufoludkiem / ludzikiem z Minecrafta, a diamenty – cukierkami, kolorowym konfetti czy klockami LEGO. Wszystko zależy od Waszej fantazji i zainteresowań Waszych dzieci.
Brzmi lepiej? Gwarantujemy Wam, że nie będzie marudzenia! Będzie dzielne dreptanie po mieście, szukanie, rozwiązywanie zagadek, a jeśli Wy dołączycie do zabawy to jeszcze niesamowite wspomnienia we wspólnej zabawy z rodzicami! A wiecie co jest w tym wszystkim najważniejsze? Wasze dzieci zapamiętają zwiedzane miejsca! Będą się im kojarzyć z zadaniami, które będą wykonywać przy zabytkach.
Wiemy to z doświadczenia. Jedną z pierwszych zabaw podczas zwiedzania jaką zrobiliśmy Michałowi było zwiedzanie Wenecji tropem bohaterów bajki „Mali Einsteini". Jest odcinek poświęcony temu miastu, który Michał uwielbiał. Gra była bardzo prosta i przystosowana do jego umiejętności. Gdy docierał do miejsc znanych z bajki i wykonywał zadania, w pobliżu pojawiał się instrument muzyczny zostawiony przez rakietę 😉
To oczywiście wiązało się z tym, że targaliśmy po całym mieście torbę z chińskimi zabawkami muzycznymi 😀 Ale wiecie co? Było warto! Ta gra zrobiła na nim takie wrażenie, że do dziś pamięta nazwy zabytków i instrumenty, które przy nich znalazł. A miał wtedy dokładnie 3 lata i 4 miesiące! Od tego czasu odbyliśmy sporo podróży i w wiele gier graliśmy. Z każdego miejsca Michał kojarzy zwiedzane miejsca i zabytki poprzez zadania, które przy nich wykonywał. To idealny sposób na połączenie nauki z zabawą.
#Fajne zwiedzanie – cykl o tym jak zamienić nudne zwiedzanie w super przygodę!
Przez najbliższe tygodnie, krok po kroku pokażemy Wam jak zorganizować takie zwiedzanie w formie rodzinnej zabawy, jakie tematy wykorzystać, na co zwrócić uwagę. Pokażemy nasze pomysły, zdradzimy ile czasu zajęło nam przygotowanie konkretnej zabawy i ile kosztowały dodatki. Zrobimy Wam ściągę jak zaplanować trasę zwiedzania, co powinno się na niej znaleźć i podamy konkretne przykłady. Zostańcie z nami. Do przeczytania!
3 replies on “#Fajne Zwiedzanie. Zwiedzanie oczami dzieci.”
To świetny pomysł na zwiedzanie 🙂 Gdy nasz skarb trochę podrośnie wykorzystamy wasze wskazówki i też będziemy tak zwiedzać 😀 Same przygotowanie zabawy będzie dla mamy frajdą 😉
A żeby mama wiedziała 😀 Nam samo przygotowanie sprawia radochę 😉 A potem też się świetnie bawimy. Polecamy bardzo taki sposób zwiedzania!
To fakt, wyprawa z dzieckiem zmienia zupełnie spojrzenie na wyjazd. Co oczywiście nie znaczy, że nie może być równie przyjemnie jak urlop w gronie dorosłych.
Fajny tekst, pozdrawiamy !