Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie
Strona główna > Podróże > Ślęza
Ślęża - szlaki w Sobótce pod Wrocławiem
Każdy powód dobry by wyruszyć na wycieczkę 🙂
Maj i czerwiec obfitują w rodzinne święta – Dzień Mamy, Dzień Taty, a pomiędzy nimi Dzień Dziecka. Już dawno postanowiliśmy, że zamiast kolejnej zabawki, torebki czy perfum, te dni będziemy świętować po naszemu 🙂 Zaplanowaliśmy 3 wiosenne weekendy na rodzinne wycieczki. Nazwaliśmy je Dniami Globtroterkowej Rodzinki. Gdy wycieczka wypadła z okazji Dnia Dziecka to Globtroterek wybrał, gdzie się udamy. Na Dzień Mamy kierunek wskazała Mama Globtroterka, a z okazji Dnia Taty udaliśmy się w miejsce, które wybrał Tata Globtroterka.
I tak Globtroterek wybrał górski szlak, Tato wycieczkę rowerową, a Mama zwiedzanie pięknego miasta. Dziś część pierwsza naszego świętowania – zabierzemy Was w góry 🙂
Góra Ślęża
30 kilometrów od Wrocławia wznosi się najwyższy szczyt Masywu Ślęży. Ze względu na jego bliskość, jest on w weekendy oblegany przez Dolnoślązaków .
W pogodne dni wyraźnie widzimy szczyt z okien naszego mieszkania. Globtroterek swoją pierwszą wyprawę na Ślężę zaliczył mając 2 lata. Wtedy wspomagany przez tatę i wózek dotarł na szczyt.
Teraz przyszła kolej na samodzielne zdobycie góry. Dróg na szczyt jest wiele. Dla rodzin z małymi dziećmi polecamy żółty szlak z Przełęczy Tąpadła. Samochód można zostawić na nowo wybudowanym parkingu leśnym, tuż przy wejściu na szlak.Po drodze mijamy 6 przystanków – na każdym opisane są ciekawostki dotyczące góry i jej leśnych mieszkańców.
Ślęża wznosi się na wysokość 718 m n.p.m. Na szczycie jesteśmy po ok 90 minutach marszu. Wśród sporej liczby turystów, zasiadamy wygodnie na trawie i urządzamy piknik. Nad nami góruje ponad 100 metrowa wieża radiowo-telewizyjna. Do znacznie przyjemniejszych widoków zaliczamy jednak Dom Turysty PTTK i kościół pw. NMP.
Ślęża Wrocław
Dla urozmaicenia wycieczki postanawiamy powrócić szlakiem niebieskim. Nie należy on do najłatwiejszych, co było dla nas sporym zaskoczeniem. Ślęża zawsze kojarzyła nam się raczej z łatwym podejściem, a tu taka fajna niespodzianka. Następnym razem na pewno ruszymy na szczyt tą drogą.
Idziecie z nami? 🙂